EN

Wyzwania dużych projektów urbanistycznych

- Prawdopodobnie największym wyzwaniem tego projektu było wysłuchanie opinii wszystkich zainteresowanych stron oraz zorganizowanie współpracy w taki sposób, by przebiegała bezproblemowo. Należało zacząć od uzgodnienia zasad współpracy pomiędzy wieloma jednostkami miejskimi, które brały udział w projekcie – były to m.in. urząd prezydenta miasta, wydział projektów specjalnych, wydział transportu miejskiego i przedsiębiorstwo komunalne Chicago Park District, które zarządzało projektem i dbało o każdy szczegół także pod względem architektonicznym - powiedział nam Daniel Ringelstein, dyrektor pracowni Skidmore, Owings &Merill (Europe) LLP podczas spotkania Places + Spaces organizowanego przez Urban Land Institute.

– Musieliśmy doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie miejskie departamenty pracowały razem i realizowały tę samą wizję. Coraz więcej osób dołączało do projektu, a z nimi pojawiły się tendencje do komplikowania współpracy i do odchodzenia od pierwotnej idei. Wyzwaniem stało się zatem utrzymanie pierwotnych założeń projektu od początku do końca jego realizacji. Trudny był dla nas moment wypuszczenia projektu z rąk i podejmowanie prób dalszego wpływania na ten proces, choć faktycznie już nim nie kierowaliśmy. Czasem niełatwo porzucić własną dumę i przyznać, że nadszedł już czas na to, by projekt wreszcie się zmaterializował i żeby inni ludzie przejęli nad nim kontrolę. A przecież gdy wiele osób ma wkład w projekt, finalnie staje się on znacznie bogatszy. Moja rada dla miast, które planują podobne projekty, jest taka: trzeba od początku dobrze zorganizować cały proces i włączyć weń także te osoby, które będzie w nim brały udział na dalszych etapach. Trzeba zebrać tych ludzi wokół „okrągłego stołu” i stworzyć kanały komunikacji między wszystkimi stronami projektu: instytucjami publicznymi, prywatnymi i lokalnymi społecznościami. Trzeba wypracować taką wizję, która będzie przejrzysta i prosta, z którą każdy będzie mógł się zidentyfikować i której nikt nie będzie w stanie w przyszłości zakwestionować. Wizja musi mieć mocne podstawy, wtedy będzie w stanie przyciągnąć wszystkie strony projektu, jak to miało miejsce w przypadku budowy metra w Bilbao. Wtedy łatwiej jest dokończyć projekt w pierwotnej wersji, nawet jeśli co chwilę rozmaici uczestnicy projektu zgłaszają nowe wnioski. Gdy za projektem stoi murem cała społeczność, łatwiej trzymać się pierwotnej idei. Podsumowując: potrzebne są jasna wizja, dobrze przygotowany proces, otwarty dialog, współpraca oraz zaangażowanie od początku tylu osób, ile to możliwe. Należy również odpowiednio rozpisać i rozdzielić zadania, a także znaleźć odpowiedni zespół zarządzający, który zrealizuje projekt, oraz wybrać faktycznego lidera tej grupy. Nadal należy jednak brać pod uwagę wszelkie opinie osób spoza zespołu i starać się, by miały swój wkład w projekt. Trzeba po prostu iść do przodu, współpracując z rozmaitymi grupami społecznymi – tłumaczy Daniel Ringelstein.

Kategorie