EN

Runął ostatni mur

Zasoby ludzkie
Europa Od 1 maja rynek pracy w Niemczech, Austrii i Szwajcarii stoi otworem przed pracownikami z Europy Środkowej, w tym także Polski. Czy zachłyśniemy się tą wolnością i nasi specjaliści wyemigrują za chlebem, jak to miało miejsce kilka lat temu, kiedy tanie linie lotnicze oferujące przeloty do Londynu i Dublina zarabiały krocie?

- Otwarcie granic dla polskich pracowników będzie miało duży wpływ na rynek pracy. Ostatnie lata - kryzysowe dla polskiej gospodarki, w tym także branży budowlanej i sektora nieruchomości - spowodowały, że jesteśmy bardziej otwarci na zmiany. Chęci do szybkiej relokacji są coraz większe, także na terenie Polski. Myślę, że np. do Niemiec będą chcieli wyjeżdżać pracownicy budowlani nie tylko z Polski, ale także ci pracujący obecnie np. w Belgii i Holandii, gdzie nadal jesteśmy traktowani jako tania siła robocza. Dzięki tej zmianie polscy pracownicy nie tylko zyskaliby w wymiarze finansowym, ale także byliby bliżej ojczyzny, co także może być argumentem za zmianą - mówi Małgorzata Tryfon, starszy specjalista ds. sprzedaży i marketingu w Banku Danych o Inżynierach.

Nasze budowy nie opustoszeją
Eksperci Agencji Pracy Tymczasowej Otto Polska szacują wprawdzie, że do pracy w Niemczech może wyjechać 300-400 tys. Polaków, ale podkreślają, iż najbardziej poszukiwanymi pracownikami są osoby z wykształceniem technicznym, np. mechanicy i monterzy urządzeń elektrycznych i elektronicznych (wg aktualnych danych niemieccy pracodawcy mogą dać zatrudnienie około 14 tys. osób o takiej profesji), lekarze, personel medyczny, opiekunki (12 tys.) i pracownicy branży hotelarskiej (około 10 tys.). Pracownicy budowlani stanowią tylko wycinek rynku. Zdaniem Guido Vreulsa, dyrektora Otto Polska na Europę Środkową i członka zarządu Otto Workforce nie będzie wielkiego odpływu pracowników 2 maja do Niemiec. Choć wiele osób postanowi spróbować i znajdzie tam pracę. To, co odróżnia otwarcie angielskiego (2004) i holenderskiego (2007) rynku pracy od niemieckiego, to fakt, że dla wyjeżdżających głównym motywem nie są zarobki. Wielu młodych ludzi będzie chciało przede wszystkim zdobyć zagraniczne doświadczenie. Porównanie płac w Polsce i Niemczech wskazuje, że Niemcy oferują zarobki 2-3 razy wyższe niż te osiągalne w Polsce. Oczywiście - przypomina Guido Vreuls - należy również pamiętać o kosztach transportu i mieszkania w Niemczech.

Podobnie oceniają rynek pracy analitycy agencji pracy Manpower Polska. Obecnie Manpower Professional prowadzi około 70 projektów rekrutacyjnych na potrzeby pracodawców z Niemiec i Austrii. Poszukiwana jest przede wszystkim kadra inżynierska różnych specjalizacji, niedobór takich specjalistów odczuwa szczególnie rynek niemiecki. Duże zapotrzebowanie zgłasza też branża transportowa i motoryzacyjna. Z kolei zapytania napływające z Austrii dotyczą najczęściej sektora IT.

My do Niemiec, czy Niemcy do nas
- Myślę, że zainteresowanie emigracją, o którym piszą media, jest mocno przesadzone. Nie zauważyliśmy tego wśród pracowników Hochtief Polska. Także w najbliższej przyszłości nie obawiam się odpływu zatrudnionych za Odrę. Nasi sąsiedzi sami mają kłopoty z zapewnieniem swoim pracownikom zajęcia, gdyż kryzys dopadł branżę także tam. Co więcej, osoby zatrudnione w naszych niemieckich oddziałach są oddelegowywane do pracy w Polsce, chociażby do Świnoujścia, gdzie wykonujemy zlecenie. Podobna sytuacja może być na budowie w Trójmieście. Teraz właśnie przygotowujemy ofertę i uwzględniamy w niej współpracę z niemieckimi kolegami. Nie zmienia to jednak faktu, że na każdej z naszych budów bazujemy oczywiście na polskich pracownikach - wyjaśnia Agnieszka Wierszyłło, dyrektor ds. personalnych w Hochtief Polska. Podkreśla, że polscy pracownicy przestali być konkurencyjni, chociażby ze względu na konieczność zapłacenia stawek minimalnych, niezależnie od tego, czy pracownik jest Niemcem czy Polakiem.

Czy trawa u sąsiada jest bardziej zielona?
- Inny wymiar wyjazdów za chlebem to nauka, jaką wynieśli Polacy np. z pracy w Irlandii. Po pierwszym załamaniu tam koniunktury okazało się, że trzeba wracać do kraju. A tu koledzy, którzy zostali, zdążyli już awansować, polepszyć warunki życia, zmienić pracę na lepszą. To skłania do chłodnej kalkulacji wszystkich za i przeciw wyjazdowi na emigrację - mówi dyrektor ds. personalnych firmy Hochtief Polska.

Co jeszcze może ochłodzić zapał do wyjazdu? - Największą barierą nadal pozostaje język. Jeszcze kilka lat temu polski inżynier na budowie władał tylko językiem polskim, ewentualnie rosyjskim. Od kilku lat rośnie popularność języka Szekspira, ale znajomość niemieckiego nadal jest najczęś- ciej na poziomie podstawowym - podkreśla Małgorzata Tryfon z Banku Danych o Inżynierach.

Kategorie