EN

Optymizm wyparowuje

Raport giełdowy
Coraz bardziej napięta sytuacja na linii Zachód–Rosja przyczyniła się do korekty na rynkach rozwiniętych, największej od trzech lat. Nie pozostało to bez wpływu na warszawski parkiet, na którym WIG20 osunął się w okolice 2300 pkt. Jeszcze mocniej zanurkowały indeksy branżowe spółek budowlanych i deweloperskich

Powoli ulatuje optymizm z tych, którzy oczekiwali po 2014 roku silnego ożywienia gospodarczego. Możliwość coraz silniejszego przełożenia się sytuacji geopolitycznej na kondycję gospodarek studzi nadzieje na wysokie zyski z akcji. Jest to tym bardziej przygnębiające, że pogorszenie nastrojów dokonuje się w środowisku bardzo niskich stóp procentowych na całym świecie, co jest naturalnym bodźcem dla inwestorów do zainteresowania się giełdami. Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozę globalnego wzrostu gospodarczego na 2014 rok do 3,4 proc. z 3,7 proc. wcześniej, co oznaczałoby, że świat będzie rozwijał się w tempie jedynie nieznacznie szybszym niż

w 2013 roku (wzrost o 3,2 proc.). Światowa mapa siły gospodarek wskazuje na nadal mocną pozycję USA, choć to właśnie słaby początek roku za oceanem osłabił prognozy ekonomistów, oraz Azji – w której zdaniem specjalistów wzrosty są najzdrowsze, a ponadto pozbawione ryzyk geopolitycznych. Inaczej jest w przypadku Europy, która ma swoje wewnętrzne problemy (słabość gospodarki Francji, kłopoty Włoch i Hiszpanii), a dodatkowo nastroje psują mroźne relacje między Unią Europejską a Rosją na tle sytuacji na Ukrainie. Sankcje gospodarcze skutkujące osłabieniem wymiany handlowej może odczuć wiele krajów Europy, w tym największa jej gospodarka, czyli Niemcy. Na razie kolejne dekrety władz rosyjskich, dotyczące zastopowania wymiany handlowej między Unią a Rosją, stały się bodźcem do korekty na największych giełdach europejskich. Pod koniec pierwszej dekady sierpnia miesięczny bilans indeksów giełd we Frankfurcie, Londynie i Paryżu wyglądał nieciekawie – odpowiednio DAX stracił prawie 9 proc., FTSE prawie 3,5 proc., a CAC40 – 6 proc. Nadal jednak bilans roczny wygląda dość korzystnie, ponieważ roczne stopy zwrotu tych indeksów pozostają na plusie (13 proc., 1 i 2 proc.), czego nie da się powiedzieć np. o WIG20 (-3,1 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy). Wobec sytuacji na świecie i słabszych odczytach danych cząstkowych z gospodarki na przestrzeni drugiego kwartału w Polsce, powszechne jest wyczekiwanie na rewizję prognoz wzrostu za 2014 rok w dół. Indeks PMI, wyprzedzający wskaźnik koniunktury obrazujący aktywność gospodarczą, spadł poniżej 50 pkt, co oznacza dekoniunkturę. W przypadku sytuacji na GPW na słabe informacje makroekonomiczne nakłada się niepewność co do tego, kto mógłby być stroną kupującą na GPW. Wyraźnie głębiej niż główne wskaźniki, zanurkowały indeksy branżowe – 6 proc. stracił indeks firm budowlanych, a aż 13 proc. WIG-Deweloperzy. Po stronie spółek budowlanych roczne minimum i duży miesięczny spadek zanotował Mostostal Płock, który po restrukturyzacji szuka nowych zleceń na najbliższe lata. Kolejny przełom stał się udziałem wychodzenia na prostą Polimeksu-Mostostalu. Spółka zawarła pod koniec lipca porozumienie z największymi wierzycielami, a walne zgromadzenie wydało zgodę na emisję akcji o wartości ponad 0,5 mld zł. Zgodnie z planami swój udział w akcjonariacie Polimeksu zwiększy państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu, a sam Polimex skupi się na działalności petrochemicznej i energetycznej. Reszta majątku niezwiązanego z tymi działalnościami pójdzie pod młotek – w lipcu na GPW zadebiutował Torpol, specjalizujący się w inwestycjach na sieci kolejowej. 100 proc. akcji za 125 mln zł sprzedał właśnie Polimex. Kierownictwo jednej z trzech największych niegdyś spółek budowlanych na GPW wierzy, że w przyszłym roku Polimex może osiągnąć tzw. break even. Tymczasem inny gigant budowlany – Budimex – potwierdził wynikami za drugi kwartał, że kłopoty mu nie grożą. Wyższe o 7 proc. przychody, a zysk aż o 34,5 proc., wsparte bardzo dobrą sytuacją płynnościową, pozwalają na spokojne realizowanie wartego blisko 4 mld zł portfela zamówień. Spółka czeka na podpisanie umów na budowy dróg o wartości ponad 1,5 mld zł, a oprócz inwestycji drogowych chce także rozwijać biznes deweloperski, poprzez spółkę Budimex Nieruchomości.

Tymczasem w segmencie deweloperów dominowały spadki – jedynie Ronson, Marvipol i Celtic zyskiwały. Ten ostatni aż 27 proc. Ale pozostałe spółki traciły, niektóre nawet dwucyfrowo. Jeżeli oceniać perspektywy branży po chęci do pozyskiwania kapitału od inwestorów, to z deweloperką nie jest tak źle. J.W. Construction chce pozyskać z giełdy ponad 120 mln zł na realizację nowych inwestycji, JHM Development – ok. 110 mln zł. Zdaniem deweloperów, w kraju wyczerpuje się pula nowych mieszkań, więc teraz trzeba inwestować, by w latach 2015-2016 podaż była wystarczająca. Warto wspomnieć także o nowych minimach na cenie akcji Polskiego Holdingu Nieruchomości. Należący w 70 proc. do Skarbu Państwa jest wystawiany na sprzedaż, ale zakończone właśnie badanie spółki przez potencjalnych inwestorów nie przyniosło konkretnej oferty na zakup pakietu umożliwiającego przejęcie kontroli. ν

Węgierski parkiet nadal odstrasza

W lipcu najmniejsze spadki zanotował praski PX 50, który utrzymał poziom sprzed miesiąca. Wielkość giełdy, a co za tym idzie – obrotów pozwoliły inwestorom uchronić się przed stratami przy panującej korekcie na giełdach światowych. Węgierski BUX stracił w tym samym czasie prawie 8 proc. Mimo tych spadków wskaźnik cena/zysk dla węgierskiej giełdy pozostaje nadal wysoki (a więc odstraszający potencjalnych kupców) w porównaniu z giełdami w Polsce i Czechach.


Kategorie