EN

Nieruchomościowe facecje

Od redakcji
Facecjonista. Wiecie, któż to taki? W skrócie osoba, która opowiadała dowcipne historie, od czasu do czasu uroczo i bezkarnie przy tym konfabulując – przytacza rozbrajającą mnie definicję satyryk, autor tekstów piosenek, poeta, człowiek-orkiestra Wojciech Młynarski w książce „Zapomniane słowa” Magdaleny Budzińskiej.
To także ulubione słowo z tej pozycji Kasi Szumańskiej, która ofiarowała mi niedawno to dzieło. Czy facecjoniści wyginęli, czy tylko zapomnieliśmy, że taki wyraz może wzbogacać nasze słownictwo? Zdecydowanie to drugie, bowiem przedstawiciel tej grupy społecznej siedzi w naszym redakcyjnym pokoju, a zapytany, dlaczego nie ma jeszcze gotowego artykułu wznosi się na wyżyny swoich talentów facecjonistycznych, byle odwrócić uwagę, byle zagadać, błysnąć ciętą ripostą. Kilka tekstów jednak w tym miesiącu udało mu się skończyć i dzięki temu możemy przeczytać o szachu, w jakim trzymają hotelarzy przedstawiciele branży OTA, w tym m.in. Booking.com i Expedia („Mocny uścisk partnera”), o planach firmy UBM („Nie było lepszego czasu na sprzedawanie”) czy Erbudu („Będzie siedem lat tłustych”). A ponieważ po wakacjach wracamy z naładowanymi akumulatorami – materiałów, po które warto sięgnąć, jest znacznie więcej. Wśród nich debata kluczowych rozgrywających na rynku międzynarodowych agencji nieruchomości, tzn. małe sprostowanie: nie agencji, lecz firm doradczych (JLL, CBRE, DTZ, Cushman & Wakefield, Knight Frank, Colliers International i Savills). Dlaczego prostujemy? Sprawdźcie w artykule „W stronę konsolidacji”.

Kategorie