EN

Przekroczyć granice

Powierzchnie handlowe i rozrywkowe
Coraz więcej polskich marek decyduje się na ekspansję zagraniczną. Hasło „Made in Poland” pojawia się na produktach sklepów na całym świecie i, co ważniejsze, budzi pozytywne skojarzenia

Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej wzrosło zaufanie do polskich firm jako stabilnych partnerów biznesowych. Produkty polskich producentów coraz częściej pojawiają się w innych krajach i znajdują uznanie wśród zagranicznych klientów – mówi Marek Janeczko, chief operating officer, członek zarządu sieci Smyk. Otwieranie lokali poza granicami kraju wymaga poznania lokalnego rynku, dostosowania się do kalendarza, sytuacji gospodarczej i politycznej oraz panujących zwyczajów. Pomimo tych i innych trudności oraz ryzyka, jakie wiąże się z ekspansją do innych krajów, wiele polskich marek decyduje się podjąć wyzwanie. Wśród nich można wymienić: sieć Smyk, grupę LPP, markę 4F, Kazar, CCC, Simple czy Gino Rossi.

Smyk bawi się usąsiadów

Smyk, sieć sklepów z artykułami dziecięcymi – obuwiem, odzieżą, zabawkami, akcesoriami i książkami dla dzieci – po raz pierwszy pojawił się za granicą w 2006 roku. Marka otworzyła wtedy swoje lokale w Niemczech i na Ukrainie. Aktualnie ma za granicą 89 sklepów funkcjonujących pod marką Smyk (21 salonów w Rosji, 8 na Ukrainie i 3 w Rumunii) oraz Spiele Max (57 lokalizacji w Niemczech). – Smyk posiada także dwie marki własne – Cool Club i Smiki. Pierwsza z nich obecna jest w sklepach działających na zasadzie franczyzy/wholesale w czterech sklepach w Armenii, w jednym w Gruzji oraz w jednym w Czechach, a w najbliższych tygodniach pojawi się w dwóch lokalach w Słowenii – opowiada Marek Janeczko. Spółka skupia się obecnie na ekspansji na rynku macierzystym, ale jest bardzo zadowolona z wyników, jakie osiągnęła za granicą. – Obecnie około 50 proc. przychodów Grupy Smyk jest generowanych na rynkach zagranicznych (w tym na rynku niemieckim poprzez markę Spiele Max). Dla porównania: rok 2005, kiedy działaliśmy tylko w Polsce, zamknęliśmy z przychodami na poziomie nieco ponad 150 mln zł, natomiast w 2014 – przychody wyniosły blisko 1,3 mld zł – zdradza chief operating officer Grupy Smyk. – Wsłuchujemy się w potrzeby naszych odbiorców, dlatego oferty dostosowujemy do specyficznych zwyczajów i kalendarza rynków lokalnych. Uważnie obserwujemy zagraniczne rynki i naszych klientów w tamtejszych sklepach, dostosowując ofertę do ich lokalnych potrzeb. Dodatkowo proponujemy różnorodne akcje promocyjne, które elastycznie dostosowujemy do specyfiki danego rynku – kontynuuje Marek Janeczko.

Tallinn napoczątek

Grupa LPP, właściciel sieci odzieżowych Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay, rozpoczęła ekspansję zagraniczną w 2002 roku, kiedy to został otwarty sklep Reserved w Tallinnie. W tym samym roku spółka otworzyła kolejne salony flagowej marki w krajach bałtyckich, a także w Rosji i na Węgrzech. Dzisiaj posiada 966 sklepów w Polsce oraz blisko 570 sklepów w 16 krajach Europy Środkowo-Wschodniej, w Niemczech, na Bałkanach i na Bliskim Wschodzie. Spółka planuje kontynuować rozwój w Niemczech, Chorwacji i na Bliskim Wschodzie, tymczasowo jednak nie otwiera nowych sklepów w Rosji i na Ukrainie. – Ze względu na sytuację polityczno-gospodarczą LPP podjęło decyzję o czasowym wstrzymaniu rozwoju sieci w Rosji i na Ukrainie, natomiast istniejące już w tych krajach sklepy funkcjonują bez zmian. Spółka nie zamierza wycofywać się z tych rynków. To bardzo ważny region dla LPP, a sprzedaż w Rosji utrzymuje się na wysokim poziomie, dlatego też firma z uwagą obserwuje warunki dla inwestycji i nie wyklucza dalszego rozwoju sieci w tych krajach w kolejnych latach – informuje Marta Chlewicka, p.o. rzecznika prasowego LPP.

Najbardziej intensywna ekspansja dotyczy marki Reserved, która do końca tego roku będzie obecna w 17 krajach na trzech kontynentach. W pierwszym półroczu 2015 roku salony tej marki otworzyły się w Egipcie, Katarze i Kuwejcie. We wrześniu Reserved zadebiutował w Arabii Saudyjskiej, a do końca roku pojawi się także na Białorusi i w Kazachstanie oraz otworzy kolejne sklepy na Bliskim Wschodzie i w Niemczech. Rynek niemiecki jest obecnie dla Grupy LPP lokalizacją kluczową, w czwartym kwartale otworzą się jeszcze cztery sklepy, co oznacza, że łącznie będzie ich tam 12. Aranżacje salonów sieci nie różnią się zazwyczaj na rynku polskim i na tych zagranicznych, ale pojawiają się lokalizacje, w których konieczne jest odstąpienie od normy. – Specyficzne rozplanowanie powierzchni salonu dotyczy przede wszystkim Kuwejtu. Ze względu na panujące tam obyczaje, które nakazują oddzielenie stref dla kobiet i mężczyzn, przebieralnia damska znajduje się na parterze salonu, natomiast męska ulokowana została na pierwszym piętrze. Na pozostałych rynkach wdrażamy tę samą, obowiązującą dla danej marki salonu aranżację – dodaje Marta Chlewicka.

Czas nadetal

Decyzję o wyjściu z ofertą na rynek zagraniczny podjęła także sieć 4F, producent odzieży i akcesoriów sportowych. Dotychczas otworzyła ponad 300 sklepów w Polsce, w innych krajach europejskich do tej pory była obecna tylko w sprzedaży hurtowej. – Aktualnie marka 4F dostępna jest w 24 krajach europejskich – mówi Małgorzata Gabryś, dyrektor ds. rozwoju i inwestycji. – Za granicę docieramy w tej chwili wyłącznie poprzez sprzedaż hurtową, współpracując z dystrybutorami oraz bezpośrednio z sieciami sklepów oferujących profesjonalny sprzęt i odzież sportową. Lecz w niedalekiej przyszłości, czyli w 2016 roku, chcemy także rozwinąć własną sieć sprzedaży detalicznej – kontynuuje. W przyszłym roku firma rozszerzy swoją działalność na rynek łotewski i otworzy sklepy m.in. w Rydze. W ciągu najbliższych pięciu lat pojawi się także w innych krajach europejskich. Właścicielem marki jest firma OTFC, w doborze lokalizacji do rozwoju sieci 4F pomaga Colliers International.

Rozwój polskich sieci za granicą dotyczy przede wszystkim krajów sąsiadujących, ale coraz częściej ma też miejsce w krajach bardziej oddalonych od rynku macierzystego. Mowa o planach m.in. marek CCC, Kazar, Gino Rossi czy Atlantic.

Sky is the limit

Pomysł na to, aby Kazar rozpoczął ekspansję międzynarodową, pojawił się w 2012 roku. – Zauważyliśmy, że polski rynek jest już nasycony, co utrudnia nam rozwój w lokalizacjach premium, na które jesteśmy ukierunkowani. W związku z tym postanowiliśmy rozejrzeć się po rynkach zagranicznych – mówi Sebastian Lenard, new market development and expansion manager w firmie Kazar. Obecnie sieć posiada cztery salony poza granicami Polski. Zagraniczne salony marka Kazar otwiera we współpracy z partnerami – masterfranczyzobiorcami.
– Zmierzamy do tego, aby związać się z silną grupą operującą sieciami handlowymi na danym rynku i w ten sposób poszerzać swoją obecność poza granicami Polski – mówi przedstawiciel marki. Pierwszym wyborem firmy była Rumunia. – Wówczas tamtejszy rynek rozwijał się bardzo prężnie i widać było zapotrzebowanie na produkty wysokiej jakości. Pierwszy salon powstał 23 listopada 2013 roku w nowo otwartym centrum handlowym Promenada Mall w Bukareszcie – zauważa Sebastian Lenard. Kolejnym krokiem marki było podjęcie współpracy z grupą LandmarkGroup, która jest jednym z największych franczyzobiorców w krajach arabskich. To zaowocowało otwarciami nowych salonów w Abu Dhabi i Dubaju w pierwszej połowie 2015 roku. – W Abu Dhabi prowadzimy salon w centrum handlowym Yas Mall – największej pod względem powierzchni galerii w Abu Dhabi. Yas Mall połączony z Ferrari World to przykład obiektu, który interesuje nas w naszej ekspansji zagranicznej. Przyciąga tłumy mieszkańców miasta i turystów. Natomiast w Dubaju nasz salon funkcjonuje w Dubai Festival City Mall. Z grupą Landmark w pierwszej połowie przyszłego roku chcemy otworzyć kolejne 2-3 salony w ZEA, dodatkowo planujemy otwarcie naszego salonu w Katarze. Dubaj to dla nas hub, miejsce, gdzie możemy zaprezentować nasze produkty całemu światu. Dzięki otwarciom w ZEA zwiększamy rozpoznawalność marki, jej zasięg i siłę – podkreśla Sebastian Lenard. Ponadto sieć zamierza otworzyć nowe salony w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Działa już butik w Allee Shopping Center w Budapeszcie, a Kazar negocjuje kolejne lokalizacje na Węgrzech, w tym pierwszą na ulicy handlowej. Z kolei 20 listopada firma otwiera salon na Łotwie – w centrum handlowym Alfa w Rydze. Kraje bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia to kolejny krok w ekspansji sieci. – Nie widzę przeszkód, aby rozwijać sieć Kazar także w tym rejonie Europy. Od marca 2016 roku nasze produkty będą dostępne w firmowym salonie w Wielkiej Brytanii, w centrum handlowym Westfield. Prowadzimy także negocjacje z partnerami działającymi na rynku ukraińskim. To dla nas dobry kierunek, ponieważ liczba zamożnych klientów, którzy na Ukrainie chcą wydawać pieniądze na ekskluzywne produkty, rośnie. Być może pojawimy się w Rosji. Nie wykluczamy także lokalizacji nowych salonów w Niemczech, Czechach, Azerbejdżanie czy na Słowacji. Jesteśmy silnym brandem, trendsetterem na rynku, co daje nam ogromne możliwości rozwoju. Dodatkowo posiadamy silne rekomendacje od wynajmujących. Jeśli chodzi o ekspansję, to w naszym przypadku tylko „sky is the limit” – twierdzi Sebastian Lenard.

Idą w świat

W roku 2015 Grupa Gino Rossi ogłosiła wyjście z marką Simple na rynki zagraniczne. Pierwszy salon tej marki powstał na Litwie, kolejny – w Czechach. Z kolei plany dotyczące sklepów Gino Rossi zakładały otwarcie dwóch nowych salonów na czeskim rynku oraz na Słowacji, gdzie działać ma drugi salon firmowy sieci. Salony Gino Rossi funkcjonują także na Litwie i Łotwie. Planowane jest otwarcie kolejnych dwóch sklepów, tak aby na koniec 2015 roku było ich łącznie osiem.

Z kolei założenia biznesowe firmy CCC na lata 2013-2015 zakładały dynamiczną ekspansję w Czechach i na Słowacji. Plany dotyczą także rozwoju sieci sprzedaży w Słowenii, Chorwacji, Rumunii i Bułgarii oraz w Austrii i Niemczech. Na koniec 2015 roku działania te miały zaowocować dwukrotnym powiększeniem łącznej powierzchni handlowej (przyrost netto o około 200 tys. mkw.).

Kategorie