EN

Jak wykroić dla siebie kawałek tortu

Od redakcji
Śpiewajcie, śpiewajcie! – z nutą zniecierpliwienia powtarzał mój synek na rodzinnej imprezie urodzinowej, gdy towarzystwo – jego zdaniem – za cicho zaczynało śpiewać „Sto lat”.

Pięciolatek z własnym zdaniem i zachciankami urósł nie wiadomo kiedy. Latem na wyboistą drogę zwaną macierzyństwem wkracza Aneta Cichla, żegnając się z czytelnikami na dobrych kilka miesięcy. Obserwuję, jak kupuje w internecie ciążowe ubrania, sprawdza ofertę kosmetyków, wózków itd. Czy dziś łatwiej niż 5 lat temu przygotować się do operacji pt. „Pierwsze dziecko”? Pewnie tak, ale pod warunkiem, że nie ma się zahamowań przed zakupami w sieci (o stronie emocjonalnej przygotowań nie wspominam). A wygląda na to, że większość Polaków (i nie tylko) ich nie ma. W tym roku wartość polskiego rynku e-commerce może wzrosnąć do 38 mld zł (o 9 mld zł więcej niż w 2015 roku) – pisze Aneta w artykule „Przesyłka od ręki”. Sieci handlowe, firmy logistyczne i deweloperzy magazynowi, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów i rywalizując o nich zapewniają dostawy w dniu zamówienia. Cieszą się konsumenci, którym zależało na czasie, sieci handlowe, wspomniani logistycy oraz magazynierzy. A właściciele sklepów stacjonarnych i centrów handlowych zastanawiają się, jak uszczknąć kawałek z tego tortu. Ja na szczęście nie musiałam się głowić, jak wykroić kawałek z tortu swojego pięciolatka.


Kategorie