EN

Sektor, który ćwiczy i na masę, i na rzeźbę

Powierzchnie handlowe i rozrywkowe
POLSKA Polski rynek klubów fitness będzie rósł. Właściciele klubów chcą się rozwijać i poszukują powierzchni z niską stawką czynszu – wynika z raportu „Branża fitness w Polsce i Europie nadal szlifuje formę” przygotowanego przez Deloitte i Polski Związek Pracodawców Fitness.

Szukając nisz

Polska jest dziewiątym rynkiem pod względem przychodów osiąganych przez kluby fitness. Mamy 3-proc. udział w europejskim rynku, który obejmuje dane także z Rosji i Turcji. Penetracja rynku w Polsce wynosi 7,3 proc. Do najbardziej „ćwiczących” krajów na kontynencie nam daleko – w Szwecji penetracja wynosi 16,7 proc., w Holandii – 16,4 proc., w Norwegii – 23 proc. – Polska i Turcja rozwijają się dzięki szybkiemu wzrostowi PKB i niskiemu wskaźnikowi penetracji – zauważają autorzy raportu. – Jest w Polsce pole do popisu, trzeba jednak szukać nisz takich, jak np. kluby dla osób starszych – powiedział Przemysław Zawadzki, dyrektor w dziale audytu w Deloitte. W Polsce z 19 największych sieci klubów pod względem liczby członków obecnych jest pięć. Są to: numer jeden w Europie – niemiecka sieć McFit/Hight5, szósty – Fitness World, dziewiąty – SportCity/Fit For Free, a także 18. i 19. w rankingu – Curves International i Mrs. Sporty. Fitness World i McFit to tegoroczni debiutanci polskiego rankingu. Na koniec 2015 roku było w Polsce 2520 klubów fitness. To tylko o 20 więcej niż rok wcześniej. – Kilkaset klubów się zamknęło w zeszłym roku i na ich miejsce powstały nowe – wyjaśnił Przemysław Zawadzki z Deloitte. – Mamy najbardziej optymistyczny rynek w Europie. Ponad 80 proc. właścicieli klubów chce w tym roku podnieść przychody – dodał. Fitness jest branżą niskokosztową, jak podkreślają autorzy raportu. Właściciele klubów szukają lokalizacji z niskimi czynszami. Ostatnio najbardziej poszukiwaną lokalizacją jest galeria handlowa. – Teraz same galerie zgłaszają chęć posiadania klubu fitness, kiedyś nie chciały ich w ogóle. Organizują nawet wspólne akcje promocyjne – powiedziała nam Marta Wrońska, menedżer w dziale audytu w Deloitte i dodała, że trend otwierania klubów fitness w biurowcach dotyczy największych miast i tutaj także stroną wychodzącą z inicjatywą są właściciele biurowców, którzy traktują fitness jako element przyciągający najemców.

Nadchodzi czas konsolidacji

– W 2014 roku były w Polsce praktycznie tylko kluby mid market, czyli tzw. powszechne, dla każdego. W zeszłym roku wszystko zaczęło się zmieniać. Weszły na rynek kluby niszowe i niskokosztowe. W tym roku branża będzie poszukiwać nisz, aby zwiększyć liczbę klientów, którzy do tej pory nie byli klubami zainteresowani w ogóle – powiedział Robert Kamiński, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Fitness. Ciekawym przykładem jest największa sieć w Europie, McFit, która jest siecią niskokosztową. – W Polsce te kluby są jakieś lepsze, powiedziałbym, że jest to model „niskokosztowy plus” – dodał Robert Kamiński. Średnie zapełnienie klubu w Polsce wynosi 1,3 osoby na 1 mkw. W Europie jest to 2 osoby na 1 mkw. Do tego mają dążyć sieci działające w kraju. Cena wejścia do klubu w zeszłym roku ustabilizowała się, rynek ją zaakceptował, jest to około 29,3 euro za miesięczny karnet. – Dlatego kluby, które już nie mogą, albo nie chcą zejść z ceny będą kładły nacisk na to, by była wyższa jakość usług i lepsza komunikacja z klientem – powiedział prezes PZPF. Wejście nowych sieci może jeszcze rynek stymulować, ale na razie brak zapowiedzi o ewentualnych debiutach następnych europejskich graczy w Polsce. Prezes związku dodaje, że będziemy obserwować także konsolidację na rynku. Sieci będą albo się łączyć, albo wykupywać mniejszych graczy, jak to było w przypadku przejęcia przez Total Fitness sieci Fitness Park. – Sieci zachodnie czekają raczej na konsolidację i rozwój rynku w Polsce, ponieważ na razie nasz rynek jest dla nich za mały – dodał Robert Kamiński.

Kategorie