EN

Czeski film z Wysp Brytyjskich

Rynek inwestycyjny i finansowy
Nie milknie dyskusja o możliwych skutkach Brexitu dla światowej i europejskiej gospodarki. Także w Polsce eksperci piszą rozmaite scenariusze rozwoju sytuacji – od optymistycznych po żałobne. czy Brexit wywarł już jakikolwiek wpływ na nasz rynek nieruchomości? jakie reperkusje może wywołać nad Wisłą, jeśli wejdzie w życie?

Damian Harrington

dyrektor, szef działu EMEA Research, Colliers International

Rzeczywiste skutki Brexitu nie są jeszcze znane, choć brytyjska premier Theresa May wyraźnie stwierdziła, że jej rząd będzie dążył do całkowitego wystąpienia z Unii Europejskiej oraz Unii Celnej. Decyzja o wystąpieniu z Unii na podstawie Artykułu 50 Traktatu została zatwierdzona przez Izbę Gmin, była także przedmiotem debaty w Izbie Lordów. Wynik referendum dotyczącego wystąpienia z UE wiele osób zaniepokoił, ale czy będziemy świadkami masowego exodusu firm z Londynu? Niektórzy sceptycy przewidywali, że na kontynent może zostać przeniesionych 100 tys. miejsc pracy w sektorach finansów i usług biznesowych, a niedawno HSBC oraz UBS potwierdziły, iż w ciągu nadchodzących dwóch lat rozpoczną przenoszenie swoich pracowników. Do dziś jednak żadna firma nie wyniosła się z brytyjskiej stolicy. Przeniesienie miejsc pracy w liczbie 100 tys. nie jest możliwe w tak krótkim czasie, co można przeczytać we wnioskach z najnowszego raportu Colliers zatytułowanego „Cities of Influence”. Wyniki badania wskazują, że żadne miasto w Europie nie jest w stanie w krótkim okresie zaabsorbować 100 tys. miejsc pracy, zapewniając odpowiedni personel. Wspomniana liczba stanowisk musiałaby zostać rozłożona na kilka miast o odpowiednich możliwościach i zapleczu pracowniczym. A nawet wówczas tak duża liczba wakatów pochłonęłaby całą dostępną wykwalifikowaną siłę roboczą Dublina, Frankfurtu czy Amsterdamu. Choć zmiana na taką skalę nie byłaby możliwa, wykonalne byłoby rozłożenie 10 tys. stanowisk na kilka miast dysponujących odpowiednią kadrą. Można oszacować, że przeniesienie 10 tys. stanowisk do docelowych miast (np. Dublin, Paryż, Frankfurt) w związku z Brexitem mogłoby pomóc w osiągnięciu oszczędności związanych z nieruchomościami rzędu 70 mln funtów rocznie, jednak należy tu uwzględnić również koszty przeprowadzki. Jeżeli chodzi o wpływ wyjścia Wielkiej Brytanii z UE na Polskę, bezpośredni wzrost przeprowadzek firm do Warszawy lub innych regionalnych miast Polski na skutek przeniesienia biurowych miejsc pracy z Londynu wydaje się mało prawdopodobny. Na liście popularnych lokalizacji czołowe miejsce zajmuje Dublin, a na kolejnej pozycji znajduje się Frankfurt. Co więcej, tak szeroko omawiane przenoszenie firm jest dziś tylko spekulacją i pozostanie nią do momentu ostatecznego złożenia decyzji o wystąpieniu z UE na gruncie postanowień Artykułu 50. Na ostateczne wyjaśnienie tej sprawy będziemy musieli poczekać do końca marca, gdy będzie można też ocenić wpływ wyjścia z Unii na działalność w poszczególnych sektorach oraz na inwestycje.

Michael Dembinski

chief advisor, Polsko-Brytyjska Izba Handlowa

Od czasu brytyjskiego referendum odnotowujemy niewielki wzrost zapytań od firm z Wielkiej Brytanii, które sondują możliwość przeprowadzki do któregoś z krajów UE, choć nie jest to przyrost lawinowy. Na dobrą sprawę nie do końca wiadomo, czy jest to efekt zapowiadanego Brexitu, czy po prostu wzrostu popularności polskiego rynku. Rośnie zainteresowanie np. ze strony funduszy typu private equity, które mają przeważnie jedno pytanie: Czechy czy Polska? Brexit może być także szansą dla polskich deweloperów magazynowych: operatorzy logistyczni – dbający o łańcuch dostaw na terenie europejskiej unii celnej – nie wyobrażają sobie powrotu do sytuacji, w której na granicy trzeba było otwierać każde pudełko przywożone z krajów UE do Wielkiej Brytanii. Jeśli chodzi o biura, to Polska od lat jest uważana za świetną lokalizację dla centrów BPO/SSC i można się spodziewać, że Brexit tylko wzmocni ten trend. Trudno natomiast zakładać, że pojawią się u nas relokowane duże instytucje finansowe – one wybiorą raczej Paryż, Frankfurt lub Dublin.

Tomasz Trzósło

dyrektor zarządzający, JLL

Jest jeszcze za wcześnie, żeby ocenić wpływ Brexitu na rynek biurowy w Polsce. Docierają do nas jednak pewne pozytywne informacje. Odnotowujemy np. zwiększoną liczbę zapytań potencjalnych najemców powierzchni biurowych związanych z decyzjami strategicznymi firm, dla których wyjście Wielkiej Brytanii z Unii niesie ze sobą konsekwencje biznesowe. To na razie zapytania o analizy rynkowe, ale pokazują, że Warszawa jest brana pod uwagę jako potencjalna lokalizacja biznesowa. Polska jako kraj Unii Europejskiej, nie będący w strefie euro, może być atrakcyjna dla niektórych instytucji finansowych prowadzących swoje działania jednocześnie wewnątrz Unii, jak i poza nią. Ponadto, zgodnie z aktualnymi przepisami, banki mające siedziby poza granicami UE muszą posiadać na terenie Unii samodzielnie działające jednostki, by oferować tu swoje usługi. Dlaczego nie miałyby takich siedzib założyć również w Polsce? Z racji rozwiniętych kompetencji w branży usług dla biznesu nasz kraj jest również na liście firm zainteresowanych relokacją części procesów „middle office”. Takie informacje, jak np. ta podana w prasie, że JP Morgan zastanawia się nad przeniesieniem części swoich procesów z Londynu do Polski są pozytywnym, namacalnym przykładem, że możemy powalczyć o napływ inwestycji w sektorze usług. Pozytywne informacje z rynku najmu mają pewną szansę przełożyć się na decyzje funduszy inwestycyjnych, które będą rozglądać się za alternatywnymi, w stosunku do Wielkiej Brytanii, lokalizacjami. Warto podkreślić, że dla międzynarodowego biznesu Polska stała się ciekawą alternatywą na długo przed Brexitem. JLL jest tego najlepszym przykładem. To tutaj przeprowadziła się dyrektor finansowa JLL EMEA i to właśnie z Polski zarządza się finansami europejskiej działalności JLL. Warszawa jest obecnie – obok Londynu, Paryża i Frankfurtu – kluczowym ośrodkiem decyzyjnym w obszarze finansów dla JLL w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki.


Martin Erbe

szef działu International Real Estate Finance of Continental Europe, Helaba

Z punktu widzenia międzynarodowego banku (oraz dzięki moim rozmowom z inwestorami), można stwierdzić, że o wiele większy wpływ na polską gospodarkę niż ewentualny pozytywny efekt Brexitu (jeżeli taki w ogóle wystąpi) mogą mieć zawirowania gospodarcze powodowane przez obecny rząd Polski.

Sabine Barthauer

członek Rady Dyrektorów, Deutsche Hypo

W 2016 roku Polska utrzymała swoją pozycję wiodącego rynku nieruchomości w Europie Środkowo-Wschodniej, więc trwa zainteresowanie rynkiem polskim ze strony inwestorów międzynarodowych. Głównym powodem tego zjawiska jest to, że Polska – a w szczególności polskie metropolie – ma dobrą infrastrukturę, nieruchomości dobrze (z technicznego punktu widzenia) wyposażone oraz wykwalifikowany personel. Obecnie sporo firm brytyjskich rozważa możliwość przeniesienia zaplecza biurowego do Polski i jest całkiem możliwe, że nastąpi rozwój rynku w tym kierunku. Moim zdaniem zachodzą wszelkie okoliczności, by Polska skorzystała na Brexicie, zdobywając na przykład pozycję potentata w dziedzinie centrów BPO.

Kategorie