EN

Marzenia zawsze zwyciężają rzeczywistość

Zagięta strona
Jest takie popularne powiedzenie: obyś żył w ciekawych czasach. Współczesny świat, z postępującą cyfryzacją i globalizacją, dziś nam to zapewnia. Na naszych oczach spełniają się nawet najbardziej nieprawdopodobne wizje z filmów science fiction

Genialnym wizjonerem i futorologiem, który to przewidział, był pisarz Stanisław Lem. W 1961 roku w powieści „Powrót z gwiazd” pisał np. o czytnikach, które zastąpią gazety: „Całe popołudnie spędziłem w księgarni. Nie było w niej książek. Nie drukowano ich już od pół wieku bez mała. A tak się na nie cieszyłem, po mikrofilmach, z których składała się biblioteka Prometeusza. Nic z tego. Nie można już było szperać po półkach, ważyć w ręce tomów, czuć ich ciężaru, zapowiadającego rozmiar lektury. Księgarnia przypominała raczej elektronowe laboratorium”. Stanisław Lem przewidział nie tylko dzisiejsze e-booki, wirtualną rzeczywistość czy powstanie Googla, ale również upowszechnienie robotów. Dziś humanoidalne maszyny to już nie science fiction. Robotyzacja powoli zmienia naszą rzeczywistość i staje się nie tylko szansą, ale i realnym zagrożeniem np. w postaci utraty pracy.

Kilka lat temu w japońskim mieście Sasebo na wyspie Kiusiu otwarto nietypowy hotel, pierwszy na świecie obsługiwany w większości przez roboty. W hallu gości witał mechaniczny dinozaur, a w recepcji zamiast człowieka siedziała kobieta-android i robot-recepcjonista. Klienci rejestrowali się za pomocą panelu dotykowego i przekazywali bagaż robotom. Do pokoi nie dostawali kluczy – korzystali z systemu rozpoznawania twarzy. Nowoczesny hotel miał być odzwierciedleniem lepszej przyszłości, w której wszystkimi sprawami zajmą się roboty, powoli zastępując „nieefektywnych” ludzi. Zdaniem właścicieli obiektu, było mało prawdopodobne, aby podczas pobytu w hotelu goście natknęli się na jedną z 10 pracujących tam osób, za to mogli na każdym kroku porozmawiać z przyjaznymi robotami. Niestety, w ciągu kolejnych czterech lat ta strategia nie przyniosła sukcesu, wręcz przeciwnie – właściciele przekonali się, że roboty generują więcej problemów niż korzyści. W efekcie niedawno ponad połowa z nich została zwolniona. Powód? Elektroniczny konsjerż miał problemy z odpowiedzią na podstawowe pytania, roboty siedzące w recepcji nie radziły sobie ze skanowaniem dokumentów. A automatyczna asystentka budziła gości, interpretując chrapanie jako pytanie. Poza tym jej wiedza na temat lokalnych atrakcji była ograniczona. Z kolei roboty zajmujące się noszeniem bagaży nie zawsze docierały z nimi do właściwych pokoi. Jak widać, w przypadku radykalnych zmian zawsze trzeba uważać, aby przy okazji nie wylać dziecka z kąpielą. Pocieszające jest jednak to, że przynajmniej na razie nie musimy się obawiać, że roboty masowo odbiorą nam pracę.

Na szczęście są również plusy cyfrowej transformacji, np. dzięki niej nawet najbardziej fantastyczne marzenia powoli stają się rzeczywistością. Zgodnie z tym, co pisał Stanisław Lem: „Marzenia zawsze zwyciężają rzeczywistość, gdy im na to pozwolić”. Dzięki postępowi technologicznemu będziemy mogli niebawem (w 2022 roku) wypoczywać w hotelu umieszczonym na orbicie. Za kilka lat taki obiekt zawiśnie nad naszymi głowami. Spółka Orion Span ogłosiła plany budowy i umieszczenia pierwszego hotelu na wysokości 320 km nad powierzchnią ziemi. W hotelu Aurora będzie mogło przebywać maksymalnie sześć osób. Czworo gości i dwoje astronautów w charakterze obsługi. Wizyta w orbitalnym hotelu nie będzie należała do najtańszych. Dwunastodniowy pobyt ma kosztować blisko 32 mln zł. Przed wylotem każdy gość będzie musiał wykazać się dobrym zdrowiem i przejść trzymiesięczne szkolenie. Obiekt zapewni fantastyczny widok na granicy naszej planety oraz wiele wschodów i zachodów słońca widzianych każdego dnia, ponieważ stacja będzie okrążać ziemię w niecałe 90 minut. Na wypadek gdyby turystom znudziły się widoki, będą mieli do dyspozycji
m.in. wirtualną rzeczywistość. Dodatkowo będą mogli wziąć udział w naukowych badaniach np. nad rozwojem roślin w warunkach niskiej grawitacji.

W tej fantastycznej wizji przyszłości kryją się jednak pułapki. Zmiany technologiczne przebiegają dziś w tak szybkim tempie, że nie jesteśmy jeszcze chyba na nie do końca gotowi. Powinniśmy więc uważać, aby w pogoni za postępem nie pogubić się i nie stracić zdrowego rozsądku, co przydarzyło się właścicielom japońskiego hotelu. W tym kontekście dobrą puentą będą słowa Stanisława Lema z powieści Solaris: „Człowiek wyruszył na spotkanie innych światów, innych cywilizacji, nie poznawszy do końca własnych zakamarków”. ν

Kategorie