EN

Odpryski konfliktu

Raport giełdowy
Chińsko-amerykańskie starcie pociągnęło giełdy w dół, szczególnie mocno doskwierając rynkom wschodzącym. Relatywnie najlepiej przed negatywnymi nastrojami broniła się branża deweloperska notująca kolejny świetny kwartał

Jeszcze pod koniec kwietnia wydawało się, że „bycza” passa na światowych giełdach będzie trwać w najlepsze. Kolejne historyczne poziomy za oceanem zostały osiągnięte mimo ciągle utrzymującej się niepewności związanej z napięciem na linii Chiny – USA. Powodów do obaw nie dawało zachowanie giełd europejskich, choć próżno wypatrywać byłoby pozytywnych sygnałów ze strony danych o europejskich gospodarkach. Jedynie azjatyckie parkiety notowały spadki, psując nastroje na rynkach wschodzących. Wstrząs przyszedł wraz z majem. Nieoczekiwanie wojna handlowa między USA a Chinami zamiast osłabnąć, przybrała na sile. Donald Trump zapowiedział zwiększenie ceł na wybrane chińskie towary do nawet 25 proc., napędzając gwałtowną przecenę na amerykańskich giełdach. Błyskawicznie zareagowały także rynki wschodzące, dla których tegoroczny maj będzie prawdopodobnie najgorszy od 7 lat. Chińska gospodarka może stracić na tempie wzrostu PKB nawet 1 pkt proc. co oznaczałoby, że rok 2019 będzie najgorszy dla Państwa Środka od 30 lat. Symbolem napięć między gigantami gospodarczymi jest konflikt chińskiego potentata produkującego smartfony – firmy Huawei – z władzami USA. W tej sytuacji nie dziwią spore spadki, jakie dotknęły indeksy szerokiego rynku w Warszawie. Subindeksy sektorowe budownictwa i nieruchomości też traciły, ale radziły sobie minimalnie lepiej. Jeszcze lepiej wygląda sytuacja z perspektywy początku roku – podczas gdy oba główne indeksy są już na minusie, to WIG-Bud jest ciągle wyżej niż 1 stycznia, a WIG-Nieruchomości jest drugim najlepszym indeksem pod względem wzrostów.

Wskaźniki branży budowlanej wskazują na całkiem dynamiczny rozwój, bo w pierwszym kwartale raportowana przez GUS produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 9 proc., wykazując się wzrostami w każdym z segmentów. Niestety bolączką pozostaje marżowość biznesu budowlanego – to z kolei prowadzi do kłopotów z płynnością wielu mniejszych firm budowlanych (wg raportu BIG InfoMonitor liczba firm nieregulujących terminowo zobowiązań wzrosła w 2018 roku o około 20 proc.). I choć załamania na rynku budowlanym nikt się nie spodziewa (firmy bardziej niż na wielkość portfela zamówień zwracają już uwagę na selektywny dobór inwestycji pod kątem odpowiednio wysokiej marży), to jednak branża wskazuje na wyzwania w postaci przejścia z realizacji inwestycji z jednej perspektywy unijnej do następnej. Istniejąca przy obu ostatnich perspektywach przerwa powodowała kumulację inwestycji i boom na rynku materiałów oraz wzrost kosztów cen robocizny. Kłopoty budowlanki widać także w notowaniach poszczególnych spółek – pod kreską w pierwszym kwartale znalazły się wyniki Polimeksu-Mostostalu, a np. wyniki Erbudu potwierdziły wyzwanie branży, jakim jest wysokość marż. Erbud zanotował przychody o prawie 40 proc. wyższe i choć zysk operacyjny był o 17 proc. większy niż rok wcześniej, to rentowność spadła poniżej 1 proc. Kłopoty Elektrobudowy z powodu opóźnionej realizacji inwestycji dla Orlenu znalazły odzwierciedlenie w wynikach spółki (72 mln zł straty w 2018) oraz w kursie: rok temu akcje spółki kosztowały prawie 90 zł.

Prawdziwy boom, bez żadnych znaczących rys i znaków zapytania, stał się domeną deweloperki. Przedstawiciele tego segmentu nie kryją się z optymizmem, jeżeli chodzi o kreślenie perspektyw ich biznesów i dalszych inwestycji. Wyższe koszty wykonawstwa wpływają na wysokość marży, ale i tak pozostaje ona na bardzo atrakcyjnych poziomach (ponad 20 proc. u najlepszych przedstawicieli segmentu) i umożliwia inwestycje, np. w rozwój banku ziemi. Archicom, firma wyceniana na giełdzie na około 350 mln zł, na ten cel chce przeznaczyć 100 mln zł w samym 2019 roku. Bardzo dobrze prosperuje także Dom Development – jedna z najjaśniejszych gwiazd wśród deweloperów na giełdzie. Wysoki zysk w 2018 roku skutkuje zapowiedzią bardzo sowitej dywidendy (9,05 zł), a spółka otwarcie sugeruje, że ten rok może być nawet lepszy. Deweloper korzysta i chwali sobie efekty uruchomienia własnego generalnego wykonawcy. Własnego wykonawcę ma także Atal, który pokazał bardzo obiecujące wyniki sprzedaży w okresie styczeń-kwiecień: sprzedaż mieszkań wzrosła o 18 proc. w ujęciu rocznym. Ale nie tylko deweloperzy mieszkaniowi dobrze sobie radzą. Wyższe przychody i zysk operacyjny w pierwszym kwartale zanotował GTC, a przedstawiciele spółki podkreślali utrzymujący się wysoki popyt na powierzchnie biurowe w Europie Środkowej, choć spółka skupia się na działalności poza Polską, m.in. na Bałkanach. (Mir)

Szerokie pole rażenia

Nagły zwrot w negocjacjach chińsko-amerykańskich uderzył w giełdy Europy Środkowej. Najmocniej w Warszawie, gdzie od początku maja indeks WIG 20 stracił 7,2 proc., a BUX 6,5 proc. W porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi polska giełda okazała się bardziej odporna od indeksów w Indonezji czy Turcji (tam do głosu dochodzi także napięcie polityczne), ale słabsza niż np. w Brazylii czy Korei. Na tym tle zdecydowanie najlepiej wypadła maleńka praska giełda, która straciła nieco ponad 2 proc.

Kategorie