Rewitalizacja to wyzwanie
Wydaje się, że właśnie oni są najbardziej predysponowani do przeprowadzenia tego wielowątkowego procesu, który często wymaga współpracy ekspertów różnych dziedzin, m.in. z dziedziny architektury i psychologii. Ta ostatnia zaprzęgana jest do skomplikowanych opracowań wpływu rewitalizacji na społeczność lokalną, jakie niesie ze sobą zmiana funkcji nieruchomości: czasami od brutalnej ingerencji w strukturę społeczną, poprzez jej aktywizację, tworzenie nowych miejsc pracy, aż po zmiany „miękkie”, jak objęcie jej programami edukacyjnymi, kulturalnymi czy emancypacyjnymi, jak to miało miejsce np. na Nadodrzu we Wrocławiu.
Proces rewitalizacji zaczyna się obecnie nie tylko od projektu architektonicznego, takie podejście to już przeszłość. Teraz na początek potrzebne są badania potrzeb i konsekwencji przeprowadzanych zmian, aby dopasować odpowiednią strategię, ponieważ przy tego typu inwestycjach liczy się pełen bilans – nie tylko estetyczny, ale również konsekwencje gospodarcze, ekologiczne, zawodowe i wspomniane już społeczne.
Na etapie planowania bierze się pod uwagę liczne wymogi konserwatorskie, budowlane i urbanistyczne, które w połączeniu stają często w kontrze do siebie. Podczas realizacji dochodzą jeszcze uwarunkowanie środowiskowo-przyrodnicze, a jeśli deweloper nie ma szczęścia, to bywa, że i archeologiczne. Te ostatnie potrafią skutecznie sparaliżować każdą inwestycję, co gorsza w sposób nieoczekiwany i zawsze zaskakują złożonością procedur, jak i czasem trwania zabezpieczenia takiego odkrycia. Odkryciem dla wielu deweloperów może być również konieczność zastosowania materiałów budowlanych, które będą pasować do stosowanych w oryginale, tak, aby renowacja została przeprowadzona zgodnie z duchem epoki.
Zmiana funkcji rewitalizowanego obiektu to kolejne źródło trudności i obostrzeń, zwłaszcza, jeśli chodzi o przystosowywanie dawnych budynków przemysłowych do funkcji usługowo-handlowych. Często pole manewru jest tak małe, że deweloperzy poszukują możliwości rozbudowania nieruchomości o części nowe, które dają większą swobodę projektową i wykonawczą. Jeśli przyjrzeć się łódzkiej Manufakturze, poznańskiemu Staremu Browarowi, warszawskiemu Koneserowi czy krakowskiemu Browarowi Lubicz, to stosunek części rewitalizowanych do nowych wynosi 40 do 60 proc. Obiekty te to typowe inwestycje wielofunkcyjne, składające się nie tylko z części handlowych, ale i biur, mieszkań czy hoteli.
Przy rewitalizacji pojedynczego budynku, deweloper współpracuje blisko z konserwatorem zabytków, który decyduje o każdym szczególe fasady, łącznie z identyfikacją wizualną nie tylko samej Tkalni, ale i poszczególnych jej najemców. Wszystkie te wysiłki mają prowadzić do efektu, który doceni nie tylko ekspert w tej dziedzinie, ale również przeciętny klient korzystający z tych obiektów.
180 milionów euro dla Polski na transport intermodalny
180 milionów euro dla Polski na transport intermodalny
To już pewne. 180 mln euro - tyle wynosi kwota dofinansowania na transport intermodalny w Polsce. Komisja Europejska zatwierdziła projekt, a inwestycje będą finansowane z unijnego ...
Gopet Trans
Parki handlowe gratką dla inwestorów
Parki handlowe gratką dla inwestorów
W latach 2023–2025 powierzchnia handlowa ma urosnąć o ponad 1,2 mln metrów kwadratowych – wynika z szacunków Polskiej Rady Centrów Handlowych. Rośnie zainteresowanie i ...
RRJ Group
Luty 2024 w budownictwie mieszkaniowym – w danych widać jaskółki ożywienia
Luty 2024 w budownictwie mieszkaniowym – w danych widać jaskółki ożywienia
Luty 2024 roku w ocenie branży deweloperskiej wygląda zdecydowanie lepiej niż styczeń. Utrzymanie dotychczasowego tempa wydawania pozwoleń na budowę daje szansę na odbudowanie zapa ...
Polski Związek Firm Deweloperskich