E-zakupy: więcej magazynów niegroźne dla branży handlowej

Do 2020 roku rynek handlu internetowego ma rosnąć tak samo, jak dotychczas, czyli ok. 15 proc. rocznie. – W 2020 r. e-commerce osiągnie poziom 7 proc. całej sprzedaży detalicznej w kraju – powiedział Jan Zombirt, dyrektor w dziale badań rynku i doradztwa JLL. – Rozwój rynku e-commerce w Polsce będzie opierać się jednak o rozwój liczby użytkowników internetu. Obecnie 65 proc. Polaków korzysta z internetu codziennie – dodał. – Jak wynika z badania JLL, operatorzy logistyczni nie uważają, że powierzchnia magazynowa mogłaby być problemem dla rozwoju e-commerce w ciągu najbliższych pięciu lat. Rynek jest dostosowany i w razie potrzeby można też szybko wybudować następne powierzchnie – wynika z badania. Obecnie jest 280 tys. mkw. powierzchni magazynowej w budowie. – Za sześć miesięcy ma być wolnych 50 modułów po min. 5 tys. mkw. gotowych do wynajęcia – podkreślił Paweł Sapek, złonek zarządu, szef Prologis w Polsce i dodał, że rynek magazynowy jednak będzie się rozwijał w większym tempie niż sam e-commerce.

Odbiorcy oczekują, że produkty zamówione przez internet mają być dostarczone tanio i szybko. – A te dwa warunki wpływają na każdy aspekt handlu internetowego, także na nieruchomości – potwierdził Paweł Sapek. Zgodnie z tendencjami magazyny będą się przesuwać w kierunku klienta. – W Niemczech na przykład buduje się magazyny raczej w miastach klasy B. W Polsce na razie powierzchnie pod e-commerce powstają w takich miastach jak Poznań czy Warszawa – podkreślił Paweł Sapek.

Jeśli chodzi natomiast o sieci omnichannel, czyli sprzedające różnymi kanałami, to około 5 proc. powierzchni zajmowanej przez taką sieć jest poświęcane na obsługę sprzedaży internetowej. Reszta służy do obsługi logistycznej sklepów tradycyjnych. Jednak zdaniem autorów raportu sklepy tradycyjne nie stracą na rozwoju handlu internetowego. E-commerce będzie się rozwijał równolegle z handlem detalicznym, a ten będzie rósł 5 proc. rocznie, wynika z badania JLL. Najemcy nie będą się wycofywać z powierzchni detalicznych. – Przed centrami handlowymi cały czas stoi wyzwanie, jak przyciągnąć najemców, ale same sieci handlowe sobie poradzą z rozwojem e-commerce, ponieważ nie ma dla nich różnicy, jak sprzedadzą swoje produkty: w galerii handlowej czy przez internet – powiedziała Anna Bartoszewicz-Wnuk, dyrektor działu badań i doradztwa, JLL.

Jan Zombirt dodał, że w niektórych krajach jest możliwa dostawa w ciągu jednej godziny. – I w tym kierunku będzie się rozwijał rynek w Polsce – dodał. Na razie jednak jest takie rozwiązanie w powijakach. – Dostawa następnego dnia rozbija sie w Polsce o nieruchomości i o to, gdzie są one zlokalizowane – mówi dyrektor w dziale badań rynku i doradztwa JLL. – Jest to możliwe, ale raczej w największych miastach. Polski konsument jeszcze tego nie oczekuje – powiedział szef Prologis w Polsce.

Rynek magazynowy wg JLL i Prologisu nie będzie się wyjątkowo zmieniał pod wpływem e-commerce, przynajmniej przez następne pięć lat. – Nadal będą dominować standardowe magazyny, ale będą one wykorzystywane w bardziej efektywny sposób, np. dzięki zastosowaniu rozwiązań typu mezzanine itp. – dodał Paweł Sapek, członek zarządu, szef Prologis w Polsce.

Udział e-commerce w Polsce w popycie na magazyny to 5,8 proc., a klientów z sektora sprzedaży detalicznej 3,9 proc. W porównaniu do Europy Zachodniej udział w rynku magazynowym handlu internetowego jest o wiele niższy, ale będzie rósł. W ciągu pięciu lat największy popyt na powierzchnie magazynowe wynajmowane przez klientów zajmujących się e-commerce będzie generował sektor mody oraz, na drugim miejscu, artykuły wyposażenia domu, później dopiero produkty z sekcji zdrowie i uroda oraz artykuły elektroniczne. Artykuły spożywcze będą tej nowej powierzchni potrzebować stosunkowo najmniej, ponieważ duże sieci handlowe same prowadzą swoją logistykę i nie wpływają na rynek znacząco. Działają w obrębie tych samych magazynów, co obsługa sklepów stacjonarnych.