E-commerce wygra na kryzysie?
KoronawirusNa razie jest na pewno zbyt wcześnie, aby przytaczać polskie przykłady potwierdzające tezę przedstawioną wyżej. Według ekspertów C&W można jedynie zacytować prasowe komunikaty firm, które otwarcie przyznają, że w pierwszym kwartale 2020 roku udział e-commerce w sprzedaży będzie tak wysoki jak nigdy dotąd. Dla przykładu wumieniają, m.in.: Vistula Retail Group – przychody ze sprzedaży w kanale e-commerce w okresie pierwszego kwartału 2019 roku wyniosły 15,5 proc., natomiast w okresie pierwszego kwartału 2020 roku wyniosą około 24 proc. przychodów ze sprzedaży grupy ogółem; Komputronik z kolei w ostatnich dniach odnotowuje kilkudziesięcioprocentowy wzrost odwiedzin w swoim sklepie internetowym; Grupa CCC intensywnie rozwija sprzedaż w kanałach e-commerce, która stanowiła w strukturze przychodów ze sprzedaży odpowiednio 25 proc. w roku 2019 i blisko 45 proc. w marcu 2020 roku; Inpost natomiast, z uwagi na rosnące zapotrzebowanie na usługi paczkomatowe w związku pandemią, przyspiesza start nowej usługi „Paczka w Weekend”, umożliwiającej dostawy do paczkomatów także w soboty i niedziele, na zasadzie podobnej, jak w każdy inny dzień tygodnia. Eksperci z C&W wymieniają też jednego z największych wygranych tej sytuacji, czyli Frisco.pl, które tygodniowo notuje obecnie sprzedaż na poziomie miesięcznej sprzed kryzysu.
W Azji już to przerabiali
Według analityków, na przykładzie doświadczeń z Chin możemy jednak zaprezentować potwierdzone przypadki „wygranych na kryzysie”. Mowa tu nie tylko o pandemii z bieżącego roku, lecz również wydarzeń z 2002/2003 związanych z SARS-em. To właśnie epidemia tego koronawirusa stanowiła mocny punkt zwrotny w rozwoju dopiero raczkującego e-commerce w Państwie Środka. Alibaba obchodził wtedy dopiero czwarte urodziny, a jego strategia była nakierowana wyłącznie na lokalną sprzedaż B2B. W sytuacji jednak, gdy sporo podróży biznesowych do Chin zostało zawieszonych, wiele europejskich firm zaczęło poszukiwać dostawców online. Wskutek tego, jedynie w 2003 roku portal wzbogacił się o 4 tys. nowych kontrahentów i 9 tys. listowanych produktów każdego dnia, a notowany obrót był pięciokrotnie większy niż przed epidemią.
Ponadto Jack Ma, założyciel Alibaba Group, postanowił rozpocząć wtedy pracę nad platformą sprzedażową C2C Taobao, mającą stanowić konkurencję dla będącego numerem jeden w Chinach Ebaya. Nad projektem pracowała zdalnie, w swoich domach, grupa sześciu osób. W ciągu dwóch lat Taobao stało się pierwszym wyborem chińskich konsumentów i zdetronizowało Ebay.com, osiągając w 2019 roku GMV na poziomie 3 bilionów juanów, co odpowiada 434 mld dolarow. To właśnie SARS, który zahamował rozwój wielu stacjonarnych biznesów, zmusił do stworzenia firmy internetowej Richarda Liu. Zamienił on wówczas założoną w 1998 roku sieć sklepów z elektroniką (12 punktów sprzedaży w Pekinie) w JD.com, który dziś zalicza się do największych spółek internetowych na świecie i jest wyceniany na 38 mld dolarów. Ten rok również zaczął się dla JD.com pozytywnie. Wystarczy wspomnieć, że sprzedaż na portalu w sektorze e-grocery wzrosła o 215 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Przykłady zakorzenionych już w e-commerce Alibaby, Taobao i JD.com pokazują, że to właśnie w czasach kryzysu należy szukać możliwości rozwoju i ekspansji. Chińskie firmy i tym razem nie ustają w poszukiwaniach.
Czy to na stałe?
Czy pandemia koronawirusa spowoduje faktycznie zmianę sposobu zachowania konsumentów i w jeszcze większym stopniu spowoduje wzrost znaczenia e-commerce? Są ku temu powody. Daniel Zhang, CEO Alibaby już nazwał pandemię czarnym łabędziem. Chociażby dlatego, że pomimo ogromnego poziomu nasycenia rynku chińskiego najróżniejszymi formatami e-commerce, tylko w ostatnim kwartale 2019 roku Alibaba zanotowała 38 proc. dynamikę w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. Pozwoliło to osiągnąć obroty na poziomie 23 mld dolarów. Sytuacja podobnie wygląda w USA. Już teraz Amazon planuje zatrudnienie dodatkowych 100 tys. pracowników do swoich centrów logistycznych i podniesienie wynagrodzenia wszystkim pracownikom o 2 dolary za godzinę. Krok ten związany jest z ogromnym wzrostem sprzedaży internetowej.
W Polsce, poza przykładami podanymi na początku artykułu, jak dotąd poza ostrożnymi prognozami analityków rosnące zainteresowania zakupami w sieci wskazują statystyki Google. W ciągu minionego tygodnia wg. Google Trends popularność frazy “zakupy online” w Polsce wzrosła 20-krotnie. Z pewnością konsumenci, którzy obecnie, aby uniknąć ryzyka zarażenia, pozostają w domach i dokonują zakupów online, również po ustaniu pandemii będą przychylniej patrzeć na e-commerce. Przełoży się to nie tylko na wzrosty w branżach, które już teraz są popularne (odzież, elektronika), lecz również tych, które do czasu kryzysu były marginalne, jak np. e-grocery, notujące 1 proc. udziału w całym e-commerce.
Ruchy w kierunku handlu elektronicznego spowodują zmianę w postrzeganiu logistyki i magazynów, które będą coraz częściej traktowane jako element przewagi konkurencyjnej i wartość dodana do oferty firmy, a nie koszt, który za wszelką cenę należy minimalizować. Coraz częściej będą się pojawiać wychodzące naprzeciw konsumentom oferty w postaci chociażby the same-day-delivery, które powodują bezapelacyjnie operacyjne wyzwania, ale pozwalają jednocześnie generować dodatkową sprzedaż. Za przykład niech posłużą statystyki sieci Decathlon, która po uruchomieniu takich dostaw w zeszłym roku zanotował wartość średniego koszyka większą o 30 proc.
Warto będzie więc być bliżej klienta końcowego, wzbogacając łańcuch dostaw o mini-huby i małe jednostki, zlokalizowane w pobliżu największych ośrodków miejskich, a duże centra dystrybucyjne rozbudowując o nowoczesne systemy automatyczne, pozwalające na szybka kompletację i minimalizację zatrudnienia. Wygranymi w tej sytuacji na pewno będą firmy kurierskie. Już teraz prognozuje się, że w 2023 roku operatorzy KEP obsłużą w Polsce prawie 850 mln paczek (osiągając wartość rynku blisko 12 mld zł), co stanowi podwojenie liczby przesyłek nadanych w 2017 roku i wzrost o 78 proc. w stosunku do 2018 roku.
Inwestycje mieszkaniowe bez miejsc parkingowych?
Inwestycje mieszkaniowe bez miejsc parkingowych?
Kancelaria Radców Prawnych K&L Legal Granat i Wspólnicy Sp.k.
W ostatnich dniach w Internecie wrze dyskusja w związku z zapowiedzią likwidacji minimalnej liczby miejsc parkingowych przy nowych realizacjach deweloperskich. Czy faktycznie mamy ...
Czy kryzys na rynku nieruchomości komercyjnych uderzy w banki w Polsce?
Czy kryzys na rynku nieruchomości komercyjnych uderzy w banki w Polsce?
Wolf Theiss
Prezes Deutsche Banku, Christian Sewing spodziewa się w tym roku się kontynuacji kryzysu rynku nieruchomości komercyjnych. W USA Moody's obniżył rating regionalnego New York Commun ...
Nowy i skomplikowany: program kredytowy “na Start”
Nowy i skomplikowany: program kredytowy “na Start”
JLL
Aleksandra Gawrońska, head of Residential Research: Zauważmy na wstępie, że z całą pewnością sama zapowiedź uruchomienia programu wywarła już wpływ na zachowanie uczestników rynk ...