EN

Polski produkt eksportowy

Style i wnętrza
Słabsza koniunktura na rynku mieszkaniowym może oznaczać wyhamowanie na rynku wyposażenia wnętrz. Może, ale nie musi. Działający w tej branży polscy i zagraniczni producenci mebli planują ekspansję i rozwój sieci sprzedaży

Polski przemysł meblarski ma długą tradycję. Zaryzykujmy i postawmy nawet tezę, że ta gałąź gospodarki miała niebagatelny wpływ na rozwój największej sieci meblarskiej na świecie - IKEA. To przecież w 1961 roku w Radomsku, w Zakładzie Mebli Giętych, rozpoczęto produkcję kultowych krzeseł Ögla. Do dziś Polska jest drugim - po Chinach - najważniejszym producentem mebli sprzedawanych w sklepach IKEA na całym świecie. Jak podaje Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli, w Polsce mamy obecnie około 24 tys. producentów mebli, z czego 22 tys. to mikrofirmy. Polacy kochają polskie meble (a może po prostu na takie ich stać), ponieważ import mebli do Polski stanowi jedynie 15 proc. wartości polskiego eksportu mebli. To jedna z najwyższych grup produktów eksportowanych. W 2011 roku wielkość produkcji meblarskiej przekroczyła rekordową wartość 30 mld zł, z czego eksport stanowił około 27 mld zł.

Nieco słabszy 2012 rok
Kryzys na rynku finansowym miał wpływ na rynek wyposażenia wnętrz, który w ostatnich dwóch latach odnotował spadek o średnio 5 proc. i w rezultacie na koniec 2011 roku osiągnął wartość 12,6 mld zł - podaje firma badawcza PMR. - Klienci nieco ostrożniej wydają pieniądze na meble. Wciąż jednak chętnie kupują produkty z grupy asortymentowej związanej z szeroko pojętą kulturą snu, co bardzo nas cieszy, bo w tym właśnie segmencie jesteśmy ekspertami - mówi Piotr Padalak, dyrektor generalny Jysk Polska. Według prognoz na lata 2012-2014 wartość rynku spadnie o kolejny 1 proc. Pokazuje to, że handel detaliczny na polskim rynku radzi sobie znacznie słabiej niż hurtowy przeznaczony na eksport. Według PMR, sieci sklepów oferujących wyposażenia wnętrz dokonują przeglądu swoich placówek, w wyniku czego ubyło prawie 130 punktów. - Choć ostatnie lata były trudnym czasem na rynku wyposażenia wnętrz, szczególnie dla specjalistycznych sklepów sieciowych, to nie można mówić o znacznych zmianach w przypadku występowania marek. Jednak należy zauważyć, że zwłaszcza w ostatnich dwóch latach, większość graczy przeprowadza przegląd sieci sprzedaży i zamyka najmniej rentowne punkty. Z rynku wycofały się m.in. takie marki, jak Swarzędz, czy choćby sieć sklepów z dekoracjami Decorador - mówi Jarosław Frontczak, analityk handlu detalicznego w PMR. Mimo że rynek ten ma może nieco słabszy okres, nie można mówić o załamaniu. Sieci meblarskie stale się rozwijają i otwierają kolejne salony. Największym graczem jest jednak szwedzka IKEA. Na kolejnym miejscu - Jysk, również skandynawski. Polskie firmy są reprezentowane przez m.in.: Bodzio, Komfort oraz Abra Meble. Jednak największą rodzimą grupą meblarską od lat pozostaje Black Red White. Stawia ona głównie na produkcję i dystrybucję mebli. - Zarówno franczyza, jak i placówki własne są popularną formą prowadzenia sprzedaży detalicznej w naszej branży. Z porównania liczb wynika, że więcej jest jednostek własnych niż franczyzowych. Popularną formą są także punkty partnerskie. W przypadku sieci meblowych najwięksi gracze tacy, jak IKEA, Bodzio czy Jysk budują swoje sieci detaliczne w oparciu o placówki własne. Inne duże sieci takie, jak Abra czy Meble Vox budują system umów franczyzowych, jednak większość salonów sieci to placówki własne - mówi Jarosław Frontczak z PMR. Grupa BRW zarządza obecnie siecią około 2,3 tys. punktów sprzedaży, z których ponad połowa to salony poza granicami kraju. Grupa lokuje obecnie ponad 40 proc. swojej sprzedaży poza granicami Polski, a asortyment firmy dostępny jest w ponad 40 krajach. Obecnie spółka działa na takich rynkach, jak: Ukraina, Białoruś, Słowacja, Rosja czy Bośnia i Hercegowina. Pod koniec 2012 roku otworzyła pierwszy własny salon wyposażenia wnętrz w Budapeszcie. Sklep położony przy ulicy Gyáli út ma ponad 2,6 tys. mkw. powierzchni.

Kierunki ekspansji
A jakie zalety płyną ze strategii opartej na zróżnicowanym charakterze sieci sprzedaży? - Nasza spółka znaczną część swojej sprzedaży realizuje na rynkach europejskich i światowych jako dostawca mebli kontraktowych. W Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej swoje wysiłki koncentrujemy na dwóch markach skierowanych do rynku mieszkaniowego: Woodways i Paged Meble oraz marce Meble Jarocin kierującej swoją ofertę do inwestorów z rynku hotelowo-gastronomicznego. Natomiast meble mieszkaniowe sprzedajemy poprzez sieć niezależnych partnerskich salonów meblowych. Jest to typowa dystrybucja selektywna opierająca się o wypracowane i obowiązujące naszych partnerów standardy ekspozycji dla naszych marek meblowych. Sieć handlowa ma bardzo zróżnicowany charakter. Ilościowo przeważają salony średniopowierzchniowe, zlokalizowane głównie w centrach meblowo-handlowych (40 proc. lokalizacji). Warto podkreślić wzrastające znaczenie sieci handlowych, które obecnie mają blisko 20 proc. udział w meblowym rynku krajowym. Koncentrujemy się głównie na rozwoju sieci sprzedaży w oparciu o zewnętrznych partnerów. Współpracujemy również z wybranymi sieciami salonów meblowych, by zapewnić m.in. najlepsze warunki eksponowania naszych kolekcji meblowych - mówi Tomasz Dybczak, członek zarządu Paged Meble. Odpowiedni dobór miejsca ekspozycji i handlu meblami wydaje się kluczowy dla tej branży. Rzadko zdarza się, że klienci kupują meble przy okazji innych zakupów. Po produkty wyposażenia wnętrz najchętniej jeździmy w miejsca, w których możemy zwiedzić od razu kilka salonów. - Meble nie lubią wielobranżowości i wymagają specjalizacji. Klienci zainteresowani produktami wyposażenia wnętrz powinni w czasie zakupów znajdować się w świecie mebli, a to zauważyli producenci. Nie jest więc najlepszym rozwiązaniem tworzenie powierzchni dedykowanych sprzedaży mebli w wielobranżowych centrach handlowych. Z drugiej zaś strony, takie obiekty przyciągają wielu klientów, dlatego niektóre firmy decydują się na umieszczenie swoich sklepów właśnie tam. Przyszłością są duże centra meblowe oraz integracja mniejszych placówek handlowych - mówi Marek Adamowicz, dyrektor biura Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.

Plany, plany, plany...
- Jesteśmy zainteresowani zarówno centrami handlowymi, jak i obiektami wolnostojącymi. Wszystkie nasze przestrzenie handlowe wynajmujemy. Przeciętny metraż nowo otwieranych sklepów to około 1,1 tys. mkw. Nasza sieć jest już obecna we wszystkich większych miastach Polski, teraz bierzemy pod uwagę lokalizacje także w mniejszych ośrodkach, począwszy od miast powyżej 25 tys. mieszkańców. Jysk niedawno otworzył dwutysięczną placówkę na norweskich Lofotach, a jego polski oddział do końca 2012 roku miał już 144 sklepy. W 2013 roku spółka planuje otworzyć od 12 do 15 nowych sklepów - deklaruje Piotr Padalak, dyrektor generalny Jysk Polska. Wciąż wiele firm ma plany rozbudowy sieci. Dotyczy to przede wszystkim największych, czyli: firm Jysk, Abra, Bodzio, Komfort itp. Plany rozbudowy posiada także większość hipermarketów budowlanych (tzw. DIY) - mówi Jarosław Frontczak, analityk handlu detalicznego w PMR.

Kategorie