EN

Sojusz strategiczny

Zamiast ze sobą konkurować lepiej połączyć siły i wspólnie zdobywać rynek - do takiego wniosku doszli szefowie GE Capital Golub Real Estate oraz GP Bis. Po podpisanym pod koniec zeszłego miesiąca porozumieniu firmy będą wspólnie stawały do przetargów na kompleksowe zarządzanie nieruchomościami.

Spółki oferujące zarządzanie nieruchomościami (w tym property i facility management) wiedzą, że na rynku panuje duża konkurencja. Swoich sił próbują duzi i mniejsi, podmioty z kapitałem polskim i zagranicznym. Jest o co walczyć, bo coraz więcej firm chce oddać swe nieruchomości w ręce dobrego zarządcy. Jak więc zainteresować zleceniodawcę swoją atrakcyjną ofertą? Może dobrym wyjściem z sytuacji jest zawiązanie sojuszu? Na taki krok zdecydowały się ostatnio dwie firmy: GP Bis i GE Capital Golub Real Estate.

Partner poszukiwany
Od kilku miesięcy Grzegorz Pytkowski, założyciel i prezes firmy GP Bis, poszukiwał partnera dla swojej firmy. Jego zdaniem spółka z polskim rodowodem, pomimo udokumentowanego doświadczenia i zdobycia certyfikatu ISO 9001, ma mniejsze szanse na kontrakty od gigantów z międzynarodowym kapitałem zgodnie z zasadą, że duży woli współpracować z dużym.
Jeszcze do niedawna GP Bis negocjował zawarcie sojuszu
z dobrze zadomowioną na polskim rynku międzynarodową firmą EC Harris. Ostatecznie nic z tego nie wyszło. Grzegorz Pytkowski wyjaśnia to w następujący sposób: - Zamknąłem tą sprawę, bo EC Harris traktował moją firmę jak młodszego brata, a to chodziło o związek partnerski.

Wspólnie ukroją tort
Szef GP Bis znalazł jednak wyjście z sytuacji - sojusz z firmą GE Capital Golub Real Estate. GE, które jest znane
w Polsce przede wszystkim jako deweloper obiektów biurowych (m.in. Warsaw Financial Center oraz International Business Center), również chce wykroić swój kawałek z tortu pt.: ,zarządzanie nieruchomościami".
- Obecnie w rejonie Europy Wschodniej zarządzamy ok. 300 mkw. powierzchni, z czego ok. połowa nie jest naszą własnością - mówi Krzysztof Litwiński z GE Capital Golub Real Estate.
Co zatem skłoniło międzynarodowego giganta, by zacząć robić wspólne interesy ze stosunkowo niewielką polską firmą? Krzysztof Litwiński wyjaśnia, że gruntowna analiza rynku.
- Doszliśmy do wniosku, że chcąc się dalej rozwijać w tej dziedzinie, najkorzystniejszy będzie sojusz z GP Bis, ponieważ zakres naszych usług uzupełnia się - wyjaśnia Krzysztof Litwiński. - GP Bis specjalizuje się w działalności facility management, my zaś dobrze znamy się na property management. Razem możemy wykreować kompleksową i dostępną cenowo usługę.
- Wspólny produkt będzie firmowany międzynarodową marką, co wzmocni naszą pozycję w oczach dużych organizacji. W 2006 roku chcemy być pierwsi na rynku. Jesteśmy w stanie go podbić i zrobimy to! - zapowiada Grzegorz Pytkowski z GP Bis.

Chrapka na Europę
Partnerzy nie zamierzają tworzyć odrębnej spółki. Ich sojusz będzie polegał na wspólnym przygotowywaniu ofert, udziale w przetargach, tworzeniu zespołów odpowiedzialnych za konkretny projekt, no a potem na dzieleniu się zyskami: - Pracując w ten sposób mamy ambicję zdobyć Centralną Europę, ale to nie koniec naszych aspiracji - mówi Grzegorz Pytkowski z GP Bis.

Kategorie