EN

Co możemy dla Państwa zrobić?

W warszawskich biurowcach na sześć wynajętych mkw. jeden wciąż nie ma najemcy. W sytuacji gdy odsetek powierzchni niewynajętej sięga 17 procent, deweloperzy robią co mogą, aby zapełnić swoje budynki. Sprawdziliśmy jak wiele są w stanie zaoferowć swoim najemcom

Zdaniem Elwiry Zielskiej, analityka z Jones Lang LaSalle, większość deweloperów stara się o najemców w bardzo konwencjonalny sposób. Tradycyjne zachęty to: oferowanie okresów wolnych od czynszu, udział w kosztach przeprowadzki i aranżacji nowych powierzchni. Część deweloperów stara się konkurować obniżając czynsz. Jednak niektórzy z nich stoją na stanowisku, że wysokie wymagania czynszowe uzasadnione są standardem oraz doskonałą lokalizacją oferowanych przez nich budynków. Marcin Gudz, analityk firmy King Sturge uważa, że czasami deweloperzy nie mogą obniżyć czynszu, ponieważ nie pozwalają im na to banki, które kredytowały budowę biurowców.
- Niekonwencjonalnie postąpił Platan Group, oferując swoim klientom usługę o nazwie Centrum Biurowo-Konferencyjne w biurowcu Centrum Milenium - twierdzi Elwira Zielska.

Coś dla małych
Od początku czerwca 2001 Platan Group, deweloper biurowca Centrum Milenium na warszawskiej Pradze, proponuje najemcom wynajem bardzo niewielkich biur na stosunkowo krótki czas. Minimalna powierzchnia jaką można wynająć to 20 mkw., zaś najkrótszy możliwy czas trwania umowy to miesiąc.
- Takie biura można wynająć praktycznie od ręki. Oczywiście, gdyby klient zażyczył sobie np. dostawienia ścianek działowych, musiałoby to trochę potrwać - zapewnia Eliza Szychulska z Platan Group.
Kilkuosobowa firma może wynająć w Centrum Milenium biuro np. o powierzchni 42 mkw.
W przypadku zawarcia umowy na okres od miesiąca do sześciu, czynsz wyniósłby 1240 USD/mies. Gdyby to samo biuro wynająć na okres do pięciu lat, opłaty miesięczne spadłyby do 930 USD. W obydwu przypadkach koszty eksploatacyjne wliczone są w czynsz.
- Czy nasza oferta przypomina trochę usługi świadczone przez business centres? Z pewnością. Najmniejsze biuro jakie wynajęliśmy w obiekcie ma powierzchnię 18 mkw. - twierdzi Eliza Szychulska.

Coś dla prestiżu
O innego klienta ubiega się deweloper International Business Center, firma GE Capital Golub. Zdaniem Michała Melaniuka, dyrektora ds. marketingu w tej firmie, w przypadku tak centralnej lokalizacji najemcy powinni rekrutować się spośród firm doradczych, prawniczych i świadczących usługi finansowe. - Nie sądzę żeby istniały jakieś konkretne strategie na ściągnięcie klientów do swojego biurowca. Wszystkie działania deweloperów zależą od sytuacji rynkowej. Czy jesteśmy kreatywni w szukaniu najemców? - zastanawia się Michał Melaniuk. - Myślę, że tak, najlepszym dowodem są nasze biurowce, które dobrze sobie radzą na rynku.
W International Business Centre pierwszym i znaczącym najemcą (8 tys. mkw.) jest firma doradcza PricewaterhouseCoopers. Czy taki prestiżowy klient może pomóc deweloperowi w znalezieniu innych najemców? - Atrakcyjny pierwszy klient jest zawsze dobrą reklamą obiektu - uważa Marcin Gudz z firmy King Sturge. - Choć z drugiej strony mniejsi najemcy niekoniecznie muszą być szczęśliwy jeżeli jedna firma zdominuje obiekt. Wiem, że część firm nazywa już International Business Centre PricewaterhouseCoopers House. Niektórych to cieszy, innych może zniechęcać.

Coś dla bogatych
PricewaterhouseCoopers trafił do IBC na skutek wykupu umowy najmu. To też może być metoda na zapełnienie swojego obiektu, choć dość kosztowna. Udało nam się ustalić, choć Michał Melaniuk odmówił skomentowania tej informacji, że za umowę najmu PwC GE Capital Golub zapłacił firmie Von der Heyden Group 4,5 mln USD.
Warszawski rynek spekulował ostatnio, że być może podobnie stanie się z umową najmu firmy prawniczej White & Case w biurowcu Centrum Królewska. Prawnicy próbowali odejść od zawartej wcześniej umowy jednak spór z najemcą zakończył się arbitrażem i w połowie kwietnia White & Case zajmie cztery piętra w obiekcie przy Marszałkowskiej.
- Jesteśmy zadowoleni z zawartej ugody - twierdzi Adam Pawłowicz z White & Case. Odmawia jednak odpowiedzi na pytanie czy spór wynikał z tego, że jego firma wolała wprowadzić się do biurowca Metropolitan. Deweloper tego obiektu, firma Hines zapewne mógłby pozwolić sobie na przejęcie umowy najmu White & Case.

Coś dla agenta
O sporej umowie najmu poinformowała ostatnio firma AIG/Lincoln, deweloper budynku Saski Crescent. Udało się jej nakłonić firmę nieruchomościową Jones Lang LaSalle do wynajęcia 750 mkw.
w swoim biurowcu. - Jak odbieram to, że JLL wchodzi do Saski Crescent? Sądzę, że to dobra reklama dla budynku, który zresztą jest jedną
z atrakcyjniejszych propozycji w tym miejscu Warszawy - uważa Marcin Gudz z King Sturge.
Rzeczywiście, obecność w budynku firmy, dla której nieruchomości to chleb powszedni może być zachętą dla innych najemców. Ciekawostką jest jednak to, że Jones Lang LaSalle jest agentem wynajmującym powierzchnię w biurowcu Saski Crescent. Jak dotąd udało mu się doprowadzić do zawarcia jednej umowy najmu - bank Nykredit wynajął ok. 1 tys. mkw. powierzchni biurowej i usługowej. Umowa w której JLL był zarazem najemcą, jak i reprezentantem dewelopera, jest umową numer 2.

Kategorie