EN

Sen (dewelopera) o Warszawie

Zagięta strona
Burzyć i budować... wieże. W warszawie 15-20-letnie budynki to niemal zabytki. Nikt ich nie chce, nikt ich nie lubi. Za to rozkoszujemy się nowymi, wirtualnymi drapaczami chmur

Chcemy burzyć, żeby wystrzelić w niebo! - zdają się krzyczeć stołeczni deweloperzy. Powoli kończą się budowy apartamentowców Złota 44 i Cosmopolitan. To dwa najnowsze drapacze chmur w Warszawie. Dzieje się też na Woli - Warsaw Spire wychodzi z olbrzymiej dziury i coraz szybciej pnie się w górę. W centrum też ciekawie - przy alei Jana Pawła II zniknął hotel Mercury i już za chwilę wjedzie tu ciężki sprzęt. I też będzie tu wznosić się wysoki dom.
Patrząc na mapę Warszawy, można ciągnąć wysokościową wyliczankę w nieskończoność. Grzybowska na Woli - obok flagowej inwestycji Ghelamco ma powstać wieżowiec spółki GetHouse Golub. Niedaleko, bo tuż przy Żelaznej, kolejna wieża - tym razem Liberty Tower. A to zaledwie początek - bo zniknąć ma wieża IPN-u (ale na chwilę, bo na jej miejscu stanie pewnie nowa - wyższa, piękniejsza i oczywiście ekologiczna). Niedaleko, przy ulicy Łuckiej - tam gdzie do najbrzydszego warszawskiego wieżowca przykleiła się niedawno krzywa wieża zwana z ?angielskopolska" Prosta Tower - Impexmetal chce stawiać wieżę. Nie, nie wieżę, ale dwie wieże. Bo jedna to za mało.
Jeszcze parę kroków i już jesteśmy przy Żelaznej - tu kawał miasta jest we władaniu Mennicy Polskiej. Ponoć drukowanie pieniędzy już się nie opłaca. Więc co? Wieżowce. Stąd rzut oka na Rondo ONZ - Ilmet? Za mały, za stary, zupełnie niezielony. Do wyburzenia. Będzie wyżej, będzie więcej metrów. Po drugiej stronie Skanska kończy kolejne Atrium. To taka miniwieża, ale spokojnie... firma ma w planach kolejne Atrium i to będzie już wieża z prawdziwego zdarzenia.
Brakuje miejsca? Nie szkodzi. Polski Holding Nieruchomości zburzy dom przy Świętokrzyskiej i też będzie wieża. Zburzy Kaskadę i... też będzie wieża. Rondo 1 - też do zburzenia. Oj, rozpędziłem się. Na razie nie ma takich planów, ale kto tam zrozumie deweloperów. Może kiedyś Rondo 1 też polegnie. Bo w Warszawie każdy budynek, który ma powyżej 15 lat, może ustąpić miejsca nowej wieży.
Ta wyliczanka to zaledwie kilka przykładów. Bo wirtualnych drapaczy chmur w stolicy jest bez liku. Niemal każdy narożnik położony blisko centrum to potencjalne miejsce na wieżę. Biedny i opuszczony jest tylko plac Defilad - wiadomo, miejsce przeklęte, tu nic nie urośnie, nawet tak kochane przez deweloperów wysokościowce. Mimo że władze miasta mówią - tu stawiajcie te wieże (kiedyś nawet był pomysł na wieżę w parku), to jakoś nikt nie chce. I pewnie tak pozostanie. Na lata. A potem się okaże, że centrum nie ma w centrum, tylko jest na Woli. Bo tam budować można do woli.
Czy w tym szaleństwie jest metoda? Nawet jeśli... - to ciężko ją dostrzec. Te wszystkie planowane projekty powstać mają w zdecydowanej większości na terenach, których plany zagospodarowania nie obejmują. Są trochę jak rodzynki w mieście-zakalcu...
Większość z nich zapewne nie powstanie. Przynajmniej nie w najbliższych latach. Te wszystkie wieże to sny deweloperów o Warszawie - więcej, wyżej, bardziej spektakularnie. Oczywiście mam świadomość, że część z tych projektów ma szansę na realizację. Oczywiście, że część z nich jest całkiem sensowna. Jednak zdecydowana większość to bujanie w obłokach. Twarde lądowanie zapewni spotkanie z bankowcami.
Ale wiecie co? Lubię to bujanie w obłokach, te sny, wirtualne budynki, marzenia często nie do zrealizowania. Bo one świadczą o potencjale tego miasta, o energii, która w nim tkwi. I nawet jeśli Warszawa to miasto-zakalec, to może smakować.

Kategorie