EN

Na rozstaju

Raport giełdowy
Brak wyraźnego pozytywnego trendu na giełdach światowych przy jednoczesnym wzroście ryzyk na horyzoncie sprawił, że po dobrych nastrojach z początku roku zostało niewiele. W przypadku GPW coraz wyraźniejszy jest za to trend… do malejących obrotów. Wzrosty z zimy i początku wiosny obroniły jedynie spółki deweloperskie

Rynki rozwinięte znów okazały się skuteczniejsze w obronie zagarniętych wzrostami terytoriów. Podczas gdy w Warszawie korekta nasilała się w kwietniu z tygodnia na tydzień, na giełdach światowych przybrała ona łagodniejszą formę. I choć na przełomie kwietnia i maja przybywało czynników z rozwiniętych gospodarek, które mogłyby powstrzymywać od zakupów, to jednak idąca za tym bierność amerykańskiego banku centralnego (brak podwyżek stóp, a więc dobry klimat dla zakupów na giełdach) dobrze była przyjęta przez inwestorów. Słabsze dane za pierwszy kwartał w USA mogą jednak okazać się złą wiadomością dla amerykańskiej giełdy, jeżeli trend zostanie utrzymany. Inwestorów martwi także to, że za oceanem nie domagają inwestycje, a wzrost opiera się na konsumpcji prywatnej, co z kolei może przyczynić się do zwiększenia oczekiwań inflacyjnych i skłoni do działania tamtejszy bank centralny. Układanka w największej gospodarce jest dość skomplikowana, podobnie jak w przypadku Chin czy Japonii, gdzie dane makro oraz prognozy wskazują na osłabienie gospodarek. Przy niepewnych perspektywach gospodarczych, silniejsze wydają się być czynniki polityczne, które raczej skłaniają do inwestowania w zupełnie bezpieczne aktywa (systematyczny wzrost ceny złota w ostatnich miesiącach). Mowa oczywiście o potencjalnym wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej w wyniku czerwcowego referendum, a w perspektywie drugiego półrocza o wynikach wyborów prezydenckich w USA. Na razie rynki spodziewają się (i jest to wliczone w ceny) zwycięstwa Hillary Clinton. Sondaże wskazujące na dobry wynik Donalda Trumpa rozchwieją notowania giełdowe w drugim półroczu.

Na polskiej giełdzie doszło do wspomnianej już korekty. Ucierpiały największe spółki, co znajduje odzwierciedlenie w notowaniu WIG20, który stracił blisko 7 proc. Indeks szerokiego rynku – WIG – stracił ponad 4 proc. Niższy wzrost gospodarczy zanotowany w pierwszym kwartale (3-procentowy wobec ponad 4-proc. w czwartym kwartale 2015 roku, najniższy odczyt od dwóch lat) nie zmienia jeszcze prognoz na cały rok (powyżej 3,5 proc.), ale może okazać się słabszą przeciwwagą dla utrzymującego się słabego nastroju związanego chociażby z pulsującym problemem kredytów nominowanych we frankach szwajcarskich. Znamienne też są niższe obroty, które spadły w ujęciu rocznym o ponad 15 proc. w ciągu pierwszych czterech miesięcy roku. Dla części analityków to kolejny sygnał świadczący o słabnącym znaczeniu warszawskiej giełdy w Europie po wstrzymaniu prywatyzacji poprzez giełdę i reformie funduszy emerytalnych, ograniczającej krąg kupujących. Choć z drugiej strony niskie obroty w trakcie korekty mogą świadczyć o jej powierzchownym charakterze. W połowie maja indeksy rozpoczęły marsz w górę, dzięki m.in. pozytywnej decyzji agencji ratingowej Moody’s o pozostawieniu ratingu Polski na dotychczasowym poziomie.

Na tle korygujących się indeksów podstawowych wskaźniki sektorowe wypadły pozytywnie. WIG-BUD stracił co prawda ponad 2 proc., ale już WIG-Deweloperzy obronił pozycję. Branża deweloperska jest korzystnie postrzegana przez inwestorów – sprzyja jej dobra sytuacja na rynku pracy, rosnące pensje oraz niskie stopy procentowe. Wystarczy spojrzeć na wyniki lidera branży – Dom Development za pierwszy kwartał. Spółka osiągnęła zysk (ponad 5 mln zł) wobec straty rok wcześniej, a przychody wzrosły z 72 mln zł do prawie 140 mln zł. Jej przedstawiciele otwarcie mówią o dużym popycie i związanej z nim rekordowej liczbie mieszkań w ofercie. Zapowiadane nowe otwarcie następuje w Polnordzie – spółka co prawda nieznacznie poprawiła wyniki, a zysk netto nie powala (180 tys. zł), ale prezes Dariusz Krawczyk zapowiada żniwa po obecnie prowadzonych pracach w kolejnych kwartałach. Polnord planuje projekty w pięciu dużych miastach jeszcze w tym roku. Nadal trwa świetna passa Rank Progress rozpoczęta pod koniec marca. Cena spółki z poniżej 1 zł zwiększyła się już do ponad 3 zł za walor. Rank Progress przedstawił szeroko zakrojone plany zmniejszenia zadłużenia, sprzedaży części nieruchomości, ale jak podkreślają analitycy, ważną cezurą czasową będzie czerwcowy wykup obligacji wyemitowanych przez spółkę. Na ile fundamenty obecnego wzrostu spółki są mocne, odpowiedzą najbliższe tygodnie. Na razie Rank Progress ustanowił roczne maksimum ceny. Podobnie jak ABM Solid, spółka budowlana, która jest jednak na innym etapie wychodzenia z trudnej sytuacji. Zawarta ugoda z Bankiem Millennium na początku maja została dobrze przyjęta przez rynek. Wynikom dużych spółek budowlanych przyjrzymy się za miesiąc.

Spadki u sąsiadów

Tym razem węgierski indeks BUX nie był tak odporny, jak to bywało w ostatnich kwartałach. Ale i tak strata miesięczna na poziomie 2 proc. wobec straty WIG20 jest bardzo dobrym wynikiem. Pomijając fakt, że ostatnie trzy miesiące to wzrost indeksu BUX o 15 proc., a WIG20 – o zaledwie 1 proc. Podobną skalę strat co BUX zanotował praski PX50. Jednak kwartalne wzrosty przypominają już bardziej warszawski indeks.

Kategorie