EN

Żeby hamulce nie puściły

Od redakcji
Zaczęliście już sezon rowerowy? A jeśli tak, to czy – jak ja – nie zaliczyliście czasem falstartu? Wiosna w tym roku wydaje się dziwnie nierychliwa, bo jeszcze u progu majówki nie pozwalała na zamianę czterech kółek na dwa, przynajmniej na stałe.

Podjąłem twarde postanowienie, że tegoroczny sezon rowerowy zainauguruję modelowo, czyli wizytą w serwisie rowerowym. Gdy tylko na dworze zaświeciło słońce, a temperatura z dnia na dzień podskoczyła z minus pięciu do plus 15 stopni, odkurzyłem starannie mojego srebrnego rumaka i dumnie wyjechałem z garażu. W twarz sypnęło mi śniegiem. Był to bowiem pierwszy, a więc z definicji krótki przebłysk wiosny, zatem najwyraźniej trzeba było się bardziej pospieszyć. Niepocieszony wróciłem do garażu, prowadząc ponuro skrzypiący jednoślad. Przy drugim podejściu uważniej przestudiowałem prognozę pogody i do serwisu dojechałem już bez przygód, ale – jak się okazało – nie ja jeden. Zaprzyjaźnieni serwisanci życzliwie doradzili mi wpaść ponownie gdzieś w okolicach Bożego Ciała, bowiem kolejka chętnych kończy się w sąsiedniej gminie. Rad nierad po powrocie do garażu odkopałem pompkę, kilka kluczy i oliwiarkę, by samemu zająć się nieco sflaczałymi dętkami, zgrzytającymi piastami i dość losowo zaciskającymi się szczękami hamulców. Szczególnie niepokoił mnie ten ostatni defekt, bo w drodze z pracy do domu muszę pokonać Tamkę – stromą, śródmiejską uliczkę, przeciętą kilkoma skrzyżowaniami z sygnalizacją świetlną i kończącą się radośnie otwartym nabrzeżem Wisły. Konserwacja poszła całkiem nieźle, hamulce działają jak brzytwy, więc mogłem już odbyć dziewiczy kurs do redakcji na dwóch kółkach – jeszcze nie mieszając się z tłumem na ścieżkach rowerowych, za to lawirując między licznymi pozimowymi dziurami w jezdni.

Jak się okazuje, inne dziury potrafią być bardziej złowróżbne – biurowa luka podażowa, której wszyscy wyglądają – to temat główny majowego numeru. Czy kolejny raz zmieni realia branży? Wiele na to wskazuje, choć akurat na te zmiany można się było dobrze przygotować. Mamy dla Was również wciągający wywiad magazynowy oraz analizę rynku mieszkaniowego, który podobno wstaje z kolan. Zajrzymy również do sąsiadów znad Bałtyku, by przekonać się, jak rynki Litwy, Łotwy i Estonii zareagowały na ostatnie turbulencje. W drodze powrotnej zajrzymy do niedawno otwartej gdańskiej Montowni, a także do realizowanego na pobliskich Kaszubach pierwszego w Polsce budynku biurowego z drewna. Czy śladem jego twórców podążą następni? Mamy też dla Was obiecaną fotorelację z niedawnej konferencji inwestycyjnej, która zgromadziła kwiat branży, czyli przeżyjmy to jeszcze raz!

Jeszcze à propos dwóch kółek – tuż po majówce planujemy pierwszą (jeszcze nieformalną i wyłącznie relaksującą) wycieczkę rowerową po mieście, która ma przygotować uczestników (fizycznie i psychicznie) do naszego letniego eventu rowerowego, który w nowej, znacznie bogatszej formule odbędzie się na początku lipca. Zapraszamy na oba wydarzenia!

Kategorie