EN

Mglista wiosna

Raport giełdowy
Optymizm z marca i kwietnia nieco osłabł w maju, ale nadal bilans ostatnich tygodni jest dodatni – wszystkie obserwowane indeksy warszawskiej giełdy zanotowały solidne plusy. Natomiast na świecie nie ustają pytania o głębokość spowolnienia gospodarczego (czy też recesji) i wynikającą z niego politykę banków centralnych

Jeżeli kilkanaście tygodni temu komuś wydawało się, że banki centralne – zamiast zacieśniać politykę pieniężną i podnosić stopy procentowe – będą myśleć o obniżaniu stóp, to ostatnio mógł przeżyć rozczarowanie. Niejasne sygnały, wynikające z wyprzedzających wskaźników koniunktury oraz oficjalnych wystąpień przedstawicieli banków centralnych (a w przypadku najważniejszego z nich, amerykańskiego FED – także zapowiedzi twardych decyzji) pokazały, że polityka pieniężna jeszcze może psuć nastroje na giełdach. Na początku maja amerykańskie stopy powędrowały do poziomu najwyższego od 2007 roku, a towarzyszące temu wypowiedzi nie pozostawiły wątpliwości, że najważniejszy bank centralny zamierza walczyć z inflacją, pokazując poniekąd drogę innym kluczowym instytucjom finansowym.

Polska gospodarka wysyła zróżnicowane sygnały. Wygląda na to, że przemysł osiągnął dno koniunktury (w kwietniu wartość produkcji spadła o 6,4 proc., najmocniej od pandemicznego maja 2020 roku), sprzedaż detaliczna zanotowała kolejny ujemny miesiąc, choć dynamiki nie były tak słabe, jak oczekiwali ekonomiści. Wygląda na to, że również konsumpcja sięgnęła dna, więc wkrótce powinno dojść do odbicia. Produkcja budowlana tymczasem zanotowała skromny wzrost (o 1,2 proc. w ujęciu rocznym), ale po oczyszczeniu wyniku z „efektu dni kalendarzowych” wzrost wyniósł blisko 4 proc. rok do roku, poprawę odnotowano również względem marca. Z danych cząstkowych widać ożywienie w inwestycjach infrastrukturalnych (m.in. przygotowanie gruntów pod budowę czy wzrosty w kategorii obiektów inżynierii lądowej i wodnej). To efekt końca rozliczeń inwestycji unijnych w latach 2014-2020, choć zdaniem ekonomistów swój udział mają w tym też inwestycje związane ze zwiększaniem efektywności energetycznej. Natomiast szósty miesiąc z rzędu ujemne dynamiki roczne widoczne były w wartości produkcji budynków mieszkaniowych. Ale i tu niedługo może pojawić się wsparcie, bo pod koniec maja Sejm uchwalił ustawę o tanim kredycie, który może stać się dostępny już w letnie wakacje, a jego wpływ na rynek może być zauważalny w III lub IV kwartale. Ze strony polskiego banku centralnego nie ma co liczyć na obniżki stóp wobec – wspomnianych wcześniej – prognoz odbicia konsumpcji w efekcie bardzo silnego rynku pracy i wyhamowania inflacji. Na razie jednak kwietniowe dane z mieszkaniówki pokazały blisko 40-procentowy spadek rozpoczętych budów w kwietniu oraz wynik o 30 proc. gorszy w porównaniu z pierwszymi czterema miesiącami tego roku.

Sporo dzieje się w środowisku deweloperów mieszkaniowych. Echo Investment zamierza – by zwiększyć transparentność dla inwestorów – skoncentrować działalność budowy i sprzedaży mieszkań w (kupionym dwa lata temu) Archicomie, zaś deweloperkę komercyjną i obsługę platformy PRS zostawić w Echu. Archicom ma stać się bazą do ekspansji w mieszkaniówce, niewykluczone że prowadzonej także drogą przejęć. Na razie jednak w branży widać duże różnice w wynikach sprzedażowych mieszkań – po I kwartale w ujęciu rocznym spadek wyniósł 47 proc., a w porównaniu z IV kwartałem – blisko 20 proc. Ale marża brutto robi wrażenie nadal i przekracza 30 proc., zaś w przypadku Archicomu – nawet 40 proc. Wysokie marże stały się także udziałem wyników Atalu w I kwartale, choć podobnie wyniki sprzedaży były niższe w ujęciu rocznym o ponad 40 proc., natomiast w przypadku tej spółki wzrost zanotowano w porównaniu z IV kwartałem. Reszta roku – zdaniem spółki – ma cechować się zwiększonym popytem i zakończeniem 2023 na poziomie wyników z 2022. Dopełnieniem dobrych wieści ze spółki była zapowiedź wypłaty dywidendy. Ponad 30-procentową marżę zanotowała także Develia, a wzrost sprzedaży mieszkań w porównaniu do ostatniego kwartału ubiegłego roku wyniósł 30 proc. Spółka szykuje się na odbicie rynku i chce wykorzystać ponad 320 mln zł ze sprzedaży nieruchomości komercyjnych na ekspansję na rynku mieszkaniowym. Rynkowy lider – Dom Development – zanotował wyższe dynamiki sprzedaży i w ujęciu rocznym, i w kwartalnym, potwierdzając doniesienia o odbiciu rynku. Spółka wskazała, że stoją za tym poluzowane kryteria przyznawania kredytów bankowych i stabilizacja stóp procentowych. Do dobrych informacji o wysokich marżach zarząd dołożył rekomendację wypłaty dywidendy w wysokości 11 zł na akcję. Większy dostęp do kredytów skutkuje niższym udziałem kupujących za gotówkę – w wywiadzie dla „Parkietu” szef rady nadzorczej Robyga podał, że w III kwartale 2022 roku udział ten wynosił 85 proc.

Wbrew dość powszechnej praktyce giełdowych deweloperów, którzy dzielą się zyskami z akcjonariuszami, GTC zdecydowało o pozostawieniu 109 mln zł zarobionych w 2022 roku i może uruchomić skup akcji własnych w celu m.in. umorzenia części akcji, co – zdaniem spółki – jest atrakcyjniejszym rozwiązaniem dla akcjonariuszy niż dywidenda.

W segmencie spółek budowlanych już tradycyjnie bardzo dobre wyniki pokazał Budimex. Wzrost przychodów, wzrost portfela zamówień (blisko 13 mld zł, z czego ponad połowa to kontrakty drogowe i kolejowe), wykorzystanie dobrych warunków pogodowych skutkowały wzrostem zysku brutto i netto (choć uczciwie trzeba powiedzieć, że część zysków pochodziła z odsetek od lokat, bo spółka ma ponad 3 mld zł gotówki). Także w tym przypadku hojność wobec akcjonariuszy objawiła się zapowiedzią wypłaty dywidendy w wysokości 17,99 zł na akcję. Na koniec warto odnotować plany zdjęcia z giełdy Capital Parku, przypominając, że kilka lat temu jego główny akcjonariusz chciał doprowadzić do wycofania z parkietu spółki wartej ok. 1 mld zł. (Mir)

Kategorie