EN

Cudze chwalicie

Od redakcji
Warszawa to miasto przyjazne deweloperom. Świetnie zaplanowane. Na przykład Mokotów (jego dawna przemysłowa część) - obecnie największa dzielnica biznesu w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Stała się nią dzięki właściwemu działaniu władz miasta. To nie moja opina. Tak Warszawę postrzegają osoby, które tu nie mieszkają. Inwestorzy, deweloperzy, przedstawiciele funduszy. Są stolicą Polski zachwyceni. Dostrzegają w niej dynamizm, otwartość, chęć zmian.

Gdy czytałem zapis pierwszej debaty z naszego nowego cyklu "Executive Talks", poświęconej czeskiej Pradze, otwierałem oczy ze zdumienia. Większość uczestników nie zostawiła na tym pięknym mieście suchej nitki. Ich zdaniem władze Pragi nie mają wizji rozwoju, deweloperzy narzekają na brak planów zagospodarowania, brakuje obwodnicy, lotnisko jest za małe... Wszystkie te opinie wydały mi się zna-jome. Często tak właśnie postrzegamy Warszawę. Jak mantrę powtarzamy, że męczą nas korki, że komunikacja miejska źle funkcjonuje, że brakuje planów zagospodarowania przestrzennego, że lotnisko straciło szansę na pełnienie ważnej roli w naszej części Europy. Można się nawet pokusić o podmienienie w zapisie debaty słowa "Praga" na "Warszawa".

Ale, czy rzeczywiście jest tak źle? Chyba jednak nie. Po prostu lubimy narzekać. Niestety, często, zbyt często, nie potrafimy dostrzec pozytywnych zmian, które następują wokół nas. Już za rok będziemy, wraz z Ukrainą, gospodarzem EURO 2012. Organizacja mistrzostw dała impuls do rozpoczęcia inwestycji sportowych na niespotykaną dotąd skalę. Zyskamy wspaniałe stadiony, przybędzie autostrad i dróg ekspresowych, wypięknieją dworce kolejowe. Jednak nie wszystko się udało... Stop! Nie narzekajmy! Na to zawsze będzie czas. Spójrzmy na Warszawę oczami obcokrajowców. I co? Nie jest źle.

Kategorie