EN

Dobra passa czy tylko dobra prasa?

Od redakcji
Ja już znam obraz sytuacji - stwierdza jeden. E tam, to zaledwie ramy obrazu - odpiera drugi. Myśląc o sytuacji na rynku nieruchomości tuż przed canneńskim spotkaniem branży w marcu, do głowy wpada mi parafraza przekomarzań dwóch przyjaciół - granych przez znany i lubiany duet Artur Barciś i Cezary Żak - z "Dziwnej pary", sztuki Neila Simona, wystawianej na deskach jednego z warszawskich teatrów.

My także, by poznać obraz sytuacji, z uwagą obserwujemy rynek, przyglądamy się wprowadzanym w życie pokryzysowym strategiom działających na rynku nieruchomości firm, sektora bankowego oraz instytucji państwowych, przed którymi także stoi wiele nie lada wyzwań i analizujemy je. Przez ostatni rok Polska cieszyła się z dobrej prasy za granicą. Obraz zielonej wyspy pośrodku zaznaczonych na czerwono krajów pozostałej części Europy, które pogrążyły się w kryzysie, przemawiał do wyobraźni i... do kieszeni inwestorów, którzy łaskawszym okiem spoglądali nad Wisłę niż, na przykład, nad Dunaj czy Dymbowicę. Czy kończy się już nasza dobra passa? Ekonomiści uważają, że nie warto wierzyć w kasandryczne przepowiednie nielicznych analityków. Potwierdza to chociażby Ewa Szafrańska-Mądry reprezentująca hiszpański fundusz Azora International, który przejmuje nieruchomości w Polsce (o czym piszemy w artykule "Jest dobrze, choć zachwyt minął") i Paul Gheysens, założyciel belgijskiej firmy Ghelamco Group, który - choć w rozmowie z nami wymienia Azję i Amerykę Łacińską, jako rynki o ogromnym potencjale - to jednocześnie przyznaje, że na razie zamierza umacniać pozycję firmy nad Wisłą, a właściwie także nad Odrą, czyli we Wrocławiu oraz w innych miastach regionalnych krajów, w których jest już obecny.

Kategorie