EN

Nieruchomościowe Oscary przyznane po raz pierwszy

Wydarzenia
Nie ma wątpliwości, że to pierwsza impreza zorganizowana przez spółkę Eurobuild z takim rozmachem! Śnieżnobiałe obrusy, błyszczące kieliszki, dywizja wyprostowanych jak struny kelnerów, dobre wino, świece i wieczorowe suknie. A było co świętować! Eurobuild Awards to nagrody, jakich jeszcze do tej pory na rynku nie było

Prawdziwie zimowy wieczór 8 grudnia, pada śnieg, Warszawa stoi w korkach i trudno złapać taksówkę. Ale kiedy już się to udaje, wychodzi na jaw, że wszyscy kierowcy mają jeden cel. To hotel Hilton. Nawet na to, żeby wysiąść z samochodu, trzeba było czekać w długiej kolejce. W środku szyk i charme. Powitalna lampka musującego wina, kwartet smyczkowy, w powietrzu ciekawość i odświętne odprężenie. W lobby i przy stolikach witają się niemal wszyscy najważniejsi ludzie z polskiego światka nieruchomości: deweloperzy, bankierzy, brokerzy, prawnicy – ponad 500 osób! Dano znak do rozpoczęcia kolacji. Bezszelestny, karny oddział kelnerów podał gościom wykwintne dania i niepostrzeżenie napełnił kieliszki.

Wszyscy jednak czekali na najbardziej znane „dobry wieczór państwu” od Kazimierza Dolnego po Cannes. Właśnie w ten sposób powitała gości Grażyna Torbicka, która poprowadziła wieczór z pomocą Richarda Stephensa, dyrektora Eurobuild Awards. Czy potrzebna prezenterce pomoc? Bez problemu wymawia ona nazwisko japońskiego reżysera Shinji Aoyamy, ale przy nazwie Pbb Deutsche Pfandbriefbank mogło nie być tak łatwo.

Na scenie kolejno pojawiali się zwycięzcy nagród najemców i ekspertów. Mówili krótko, bo nagród było 21. Podziękowania jak na rozdaniu Word Music Awards, tyle że zazwyczaj nie dla żon, ojców, producentów i psychoterapeutek, tylko dla partnerów biznesowych i współpracowników. Gratulacje, brawa, uścisk dłoni, wręczenie statuetki i pamiątkowe zdjęcie – standardowe punkty dobrze zorganizowanej gali z nagrodami.

Trzeba było pozwolić emocjom opaść a dłoniom odpocząć od oklasków. Zadania tego podjął się znany polski satyryk Piotr Bałtroczyk, ale niestety… nie podołał. Lekkie podekscytowanie wynikiem obrad jury zastąpiło rozbawienie. Dłonie nie ustawały w klaskaniu. Telebim pokazywał nawet roześmianą twarz pani z jednego z najbliższych stolików, której torebka stała się przypadkiem kabaretowym rekwizytem satyryka.

Po tym przerywniku powrócono do rozdania nagród i gratulowania zwycięzcom. Tylko jeden z nich otrzymał przywilej mówienia dłużej niż minutę – David Mitzner, laureat nagrody Eurobuild Awards za osiągnięcia życiowe, założyciel firmy Apollo Rida. Jego długiego i niezwykle intensywnego życia nie da się zamknąć w książce, więc nawet kilkuminutowe wystąpienie to zaledwie promil wiedzy, doświadczenia i mądrości, którą mógłby podzielić się z nami, o ile mniej doświadczonymi. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jego przemowa była kilkakrotnie przerywana burzą oklasków, a na koniec zgromadzeni nagrodzili ją owacją na stojąco.
Do uhonorowanego jeszcze długo podchodzili goście, żeby pogratulować mu i uścisnąć rękę. To ostatni element oficjalnej części tego wieczoru. Na scenie pojawiła się Natasza Urbańska z zespołem z teatru muzycznego Studio Buffo. Podczas godzinnego występu wielu panom trudno było oderwać wzrok od pięknej, ale – niestety – zajętej już tancerki. Jej talent muzycznie przeprowadził uczestników gali z mroźnej Moskwy, przez popołudniowy Paryż, przedwojenny wodewilowy New York aż do pachnącej plażą Argentyny. Niby między stolikami nawiązały się poważniejsze rozmowy i komentarze dotyczące właśnie przyznanych nagród, ale rozmowa z niektórymi miłośnikami tańca, muzyki i talentu Nataszy Urbańskiej całkiem się nie kleiła. W grudniowy wieczór chciałoby się znaleźć raczej w Ameryce Południowej, a nie za biurkiem – nawet jeśli znajduje się ono na 10. piętrze budynku Grunwaldzki Center, najlepszego według najemców biurowca w Polsce.

Występ ten nie zakończył jednak wieczoru. Choć zdecydowana większość gości Gali Eurobuild Awards następnego dnia planowała rano pojawić się w pracy, to niewielu kierowało się w stronę drzwi, nie zważając nawet na to, że dawno już wybiła północ. Niektórzy nagrodzeni do późnej nocy przyjmowali gratulacje partnerów oraz konkurentów, wznosili toasty szampanem Moët & Chanson, a co bardziej szczęśliwi nie schodzili z parkietu.

Kategorie