EN

Slalom inwestorski

Olimpijski ogień zapłonął właśnie w Pekinie, ale Rosjanie żyją już „swoimi” zimowymi igrzyskami w Soczi, które odbędą się za sześć lat. Liczą na złote medale, ale przede wszystkim na rozgłos, promocję czarnomorskiego kurortu oraz wzrost wartości działek i budynków 
w Krasnodarskim Kraju

 

 

Emil Górecki

Niebagatelna suma – około 300 mld rubli (w przybliżeniu 13 mld dolarów) będzie przeznaczona na olimpijskie inwestycje. Wszystko to zostanie wpompowane w 330-tysięczne Soczi i stosunkowo niewielki terytorialnie Kraj Krasnodarski, który z ponad 5 mln mieszkańców jest trzecim, najludniejszym regionem w Rosji. Wicepremier Aleksander Żukow tuż po ogłoszeniu, że to właśnie jego kraj, a nie Austria czy Korea Południowa, będzie gościć olimpijczyków w 2014 roku, przyznał, że dla jego rządu pieniądze nie grają roli. Eksperci szacują nawet, że organizacja imprezy pochłonie znacznie więcej środków. Dwie trzecie zapowiedzianej kwoty wyłożą władze federalne, trochę samorządy, a 59 inwestycji zostanie zrealizowanych sumptem prywatnych firm, zwykle kontrolowanych przez przyjaznych Kremlowi oligarchów. Będą one uczestniczyły w przyszłych zyskach z obiektów, które często zawierają powierzchnie handlowe czy rozrywkowe. Drugim sposobem jest wymiana z samorządem: np. wybudowanie toru saneczkowego w zamian za grunty inwestycyjne. Zdecydowana jednak większość planowanych obiektów będzie należała wyłącznie do prywatnych firm. – Czy te pieniądze się zwrócą? Oczywiście, że tak! I to na pewno kilkakrotnie. Ceny nieruchomości w rejonie Soczi mocno skoczyły przez ostatni rok. Sam kurort jest zaniedbany i potrzebuje inwestycji. Dzięki igrzyskom będzie znany i doceniany na całym świecie, jako świetne miejsce na wypoczynek – uważa Władimir Ponomariow, wiceprezydent Związku Budowniczych Rosji, organizacji branżowej, skupiającej 730 firm budowlanych i deweloperskich, działających na terenie kraju.

Jak dodaje, ceny ziemi są tak wysokie, że rozpatruje się zbudowanie w pobliżu Soczi sztucznej wyspy, podobnej do tej w Dubaju. Co ciekawe, już dziś miasto ciągnie się 145 km wzdłuż wybrzeża, więc na brak świetnych działek inwestycyjnych nie powinno narzekać. Jednak kurort wymaga doinwestowania. – Jeszcze w latach 90. przyjeżdżałem nad Morze Czarne z kilkoma znanymi firmami inwestycyjnymi, które planowały stworzyć tam strefy rekreacyjne, ale wycofywały się z tych pomysłów, bo musiałyby przebudować całą infrastrukturę. Już wtedy mówili o koszcie 12 mld dolarów. Po dwudziestu latach firmy nie boją się tak wielkich wyzwań – mówi przedstawiciel Związku Budowniczych Rosji.

Bez zbędnego gadania

W planach jest ponad 3 tys. różnorodnych inwestycji. Na liście najważniejszych projektów znajdują się 243 pozycje, w tym 20 sportowych, 48 związanych z transportem, 59 projektów infrastrukturalnych oraz 33 hotele. Według szacunków, w budowę zostanie zaangażowanych 180 tys. pracowników. Rosjanie zamierzają zbudować miasteczko, które pomieści około 29 tys. gości oraz pełną infrastrukturę do uprawiania sportów zimowych. Narodowy gigant energetyczny Gazprom przeznaczył 
180 mln dolarów, dzięki czemu zostanie głównym sponsorem wydarzenia. Światowy aluminiowy magnat Oleg Deripaska chce wydać 620 mln euro na budowę wioski olimpijskiej i kilku obiektów sportowych. Jedna z jego firm przebuduje i rozbuduje miejscowe lotnisko. Kolejny oligarcha Władimir Potanin, szef firmy inwestycyjnej Interros, zapowiedział, że jego firma wyłoży na olimpijskie inwestycje kolejne 500 mln dolarów, by w Kaukazie stworzyć nowoczesny kurort narciarski. W potencjał olimpijskich inwestycji wierzą też zagraniczne podmioty, takie jak Deutsche Bank, który wspólnie z rosyjskim Sberbankiem wydadzą tu – jak zadeklarował szef niemieckiego banku – nawet kilka miliardów dolarów. – Przez ostatni rok, czyli od przyznania Soczi prawa do organizacji olimpiady, cena ziemi wzrosła w niektórych miejscach nawet sto razy! Całe wybrzeże bardzo zdrożało, a mimo to pchają się tam wszystkie firmy, zarówno rosyjskie, jak i zagraniczne – mówi Władimir Ponomariow.

Dlaczego Rosjanie postawili właśnie na Soczi? Ze względu na doskonałe, górskie położenie, dobrą infrastrukturę (choć na taką imprezę niewystarczającą) oraz na silne zaangażowanie władz miasta i federacji. Specjaliści z organizacją imprezy wiążą nadzieje na poprawę infrastruktury miasta i całego regionu, co jest jedną z największych barier dla rozwoju. Będą powstawały nowe drogi, mosty, hotele, instalacje miejskie, oczyszczalnie ścieków, nie wspominając o obiektach stricte sportowych. – Soczi nie jest wielkim miastem-organizatorem Igrzysk Olimpijskich, jednak nie mamy obaw przed tym wyzwaniem. Rozważania „zdążymy – nie zdążymy” są zbędne. Po prostu musimy zdążyć! – przekonuje Maria Dworeckaja, starszy konsultant z moskiewskiego oddziału Jones Lang LaSalle. Podobnie uważa Władimir Ponomariow. – W Rosji mamy „demokrację wskazującą”: rząd uważa olimpiadę za priorytet, przeznacza na nią duże środki, a Rosjanie są zdyscyplinowani, więc nie ma możliwości, żeby coś się nie udało – ucina krótko.

Piękna Polana zaprasza na narty

W czasie igrzysk Rosja spodziewa się wizyty 200-300 tys. kibiców. Jeżeli dziś rocznie Soczi odwiedzają 3 mln turystów, to po 2014 roku ma ich być nawet dwa razy więcej. Trzeba więc będzie zapewnić im miejsce i rozrywkę. Jednym z najciekawszych i najważniejszych obiektów sportowych, budowanych na olimpiadę, jest wysokogórski kurort Roza Chutor (ђоза •утор) w rejonie Krasnoj Polany. Zajmuje on ponad 550 hekatrów. Po modernizacji będzie miał ponad 60 km tras sportowych na wysokości pomiędzy 1000 a 2200 m nad poziomem morza, na których rozegrane zostaną najważniejsze konkurencje. Głównym inwestorem jest spółka Interros, która wyda tu około 500 mln dolarów. Zaangażowanie firmy w regionie sięgnie nawet 1,5 mld dolarów. – Projekt w całości należy do naszej firmy. W 2003 roku wygraliśmy przetarg na budowę tego ośrodka. Roza Chutor będzie jednym z najlepszych kurortów w Rosji, ze świetną infrastrukturą, trasami narciarskimi i wyciągami. Tu rozegrają się najważniejsze olimpijskie konkurencje. Planujemy, by wszystkie obiekty były gotowe już w sezonie 2010/2011 – mówi Natalia Kudriasa z Roza Chutor, spółki budującej wysokogórski kurort o tej samej nazwie, która należy do Interros.

Mimo, że Soczi jest największym i najbardziej znanym kurortem Rosji, to liczba miejsc hotelowych jest w mieście ograniczona. Według szacunków firmy konsultingowej Cushman & Wakefield / Stiles & Riabokobylko, dziś w mieście jest ponad 94 tys. pokoi hotelowych. Kolejne 30 tys. znajduje się w odległości 50-100 km od lotniska. Do 2014 roku w kurorcie i jego okolicach musi powstać 196 tys. pokoi. Największe, zapowiedziane do tej pory, inwestycje hotelowe to kompleks Sołnecznyj Gorod (‘олнечный город), w którym powstanie 4,4 tys. pokoi 3-, 4- i 5-gwiazdkowych, Nowyj Biereg (Ќовый берег) na 4450 pokoi 
4- i 5-gwiazdkowych, Mały Akhun Complex (3,4 tys. pokoi 4- i 5-gwiazdkowych) czy Hotel Imeritinskaja Complex (€меритинскаЯ) na 8 tys. pokoi. Łącznie będzie to 50 obiektów, oferujących standard pięciu gwiazdek. Ile powstanie mniej luksusowych? To już zależy od zapału inwestorów, który jak na razie jest wielki. Stare hotele przejdą renowację. Jeden z nich, mały hotel butikowy Rodina (ђодина), już został odrestaurowany przez Olega Deripaskę. Aluminiowy potentat, który dorastał w Krasnodarskim Kraju, przygotował go wyłącznie na swoje potrzeby w czasie imprezy i zarezerwował wszystkie 40 pokoi.

 Sport ciągnie całą branżę

Mimo że zimowa olimpiada to wydarzenie sportowe i turystyczne, ma ono także wpływ na sektor centrów handlowych oraz mieszkaniówkę. Tych pierwszych w regionie brakuje. Jest tu tylko kilka sieciowych sklepów i ciągle popularna jest sprzedaż bazarowa. Ale kolejne firmy ogłaszają już swoje plany. Spółka Market przekształci dotychczasowy główny rynek w centrum handlowo-biurowe o całkowitej powierzchni 14 tys. mkw. Szwedzka IKEA wyda 130-150 mln dolarów na Mega Family Center. Firma Bosco di Ciliegi, rozwijająca kilka znanych w Rosji marek odzieżowych, zbuduje kolejne centrum handlowe. A to tylko kilka przykładów planowanych sklepów.

Według badań Cushman & Wakefield / Stiles & Riabokobylko, ceny mieszkań przez cały 2006 rok wrosły o 55-60 proc. Rok później, kiedy decyzja Komitetu Olimpijskiego była już znana, ceny mieszkań skoczyły prawie o 100 proc. i dziś są znacznie wyższe nawet od cen w Sankt Petersburgu. Inwestorzy nie zwracają uwagi na to, że zdecydowana większość budynków mieszkalnych jest owocem radzieckiej myśli technicznej i architektonicznej.

Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Do niedawna wszystkie inwestycje były przygotowywane bez konsultacji z ekologami, mimo że Soczi znajduje się tuż przy granicy parku narodowego. Zmieniło się to dopiero po niedawnej wizycie inspektorów Komitetu Olimpijskiego. Poza tym, premier Władimir Putin skrytykował opóźnienia w realizacji niektórych inwestycji. Jeszcze jako prezydent zapoczątkował comiesięczne inspekcje w Soczi, dzięki którym wszystkie nieprawidłowości mają być wykrywane na bieżąco. – Obecnie najważniejsza jest budowa infrastruktury transportowej, która znacznie ułatwi pozostałe inwestycje. Olimpiadę w Soczi należy traktować jako inwestycję długoterminową. Kraj Krasnodarski, w którym leży kurort, to teren o olbrzymich możliwościach. Wzrośnie zainteresowanie inwestorów, rozbuduje się infrastruktura turystyczna, a poza tym miasto będzie miało niesamowitą promocję w świecie – przekonuje Maria Dworeckaja. ν

Kategorie