EN

W pogoni za czasem

Mladen Petrov

 

Minął pierwszy rok od przyznania Polsce i Ukrainie prawa do organizacji piłkarskich mistrzostw EURO 2012. Rządy obu krajów i władze lokalne przekonują, że przygotowania nabierają rozpędu. Eksperci mają jednak coraz więcej wątpliwości

Wiadomość o przyznaniu Polsce i Ukrainie prawa do organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej ogłoszona 18 kwietnia 2007 roku, została przyjęta w Europie z mieszanymi uczuciami. Włosi, obrażeni na decyzję UEFA, nieustanie kontestują zdolność Polski i Ukrainy do przeprowadzenia imprezy. Część z nich nadal ma cichą nadzieję, że dwa postkomunistyczne kraje nie podołają wyzwaniu i w rezultacie mistrzostwa zostaną przeniesione na ich doskonałe stadiony.

Czego brakuje Polsce i Ukrainie? Praktycznie wszystkiego: od stadionów po infrastrukturę drogową. Inwestorzy z obu krajów nadal muszą borykać się z brakiem stosownych ustaw. Nie wiadomo dokładnie, jak ich władze poradzą sobie z finansowaniem wszystkich inwestycji. Tylko część z nich zrealizują inwestorzy prywatni. Rachunek, według szacunków firmy badawczej PMR, opiewa na blisko 38 mld euro.

Którędy do stadionu?

Przedsięwzięcia, realizowane w Polsce, pochłoną aż 60 proc. tej kwoty. Jej trzecia część przypadnie na inwestycje drogowe. W sumie przed Euro 2012 ma powstać 906 kilometrów nowych autostrad.
W trakcie realizacji są już odcinki o łącznej długości 172 km, a budowa kolejnych 625 km autostrad powinna rozpocząć się w 2008 roku. Nie wiadomo jednak, czy wszędzie prace ruszą. Największy polski drogowy inwestor – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – podał, że realizacja 377 kilometrów może ulec opóźnieniu. – Założenie, że uda się nam się zrealizować wszystkie plany modernizacji dróg kolejowych i autostrad jest nierealistyczne. Być może uda się zbudować dwie trzecie tych projektów, ale obserwując postępy prac należałoby jeszcze obniżyć oczekiwania. Polska ma zapewnić tylko przejezdność dróg, co nie oznacza, że jesteśmy zobowiązani do 100-procentowego realizowania planów – twierdzi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

Zmodernizowane mają być również główne linie kolejowe oraz najważniejsze dworce. Warszawski ratusz chce dokończyć pierwszą linię metra oraz zbudować centralną część drugiej, która skomunikuje miasto z najważniejszym polskim stadionem. Łącznie 2 mld euro pochłoną kluczowe projekty lotniskowe, w tym budowa lotniska w Modlinie. Ukraińcy zaś szacują, że ich inwestycje drogowe mogą pochłonąć nawet ponad 5 mld euro. Najbardziej istotna dla transportu pomiędzy krajami jest trasa Krakowiec – Lwów – Brody. Planowana jest elektryfikacja kilkuset kilometrów linii kolejowych, budowa szybkich magistrali kolejowych, rozbudowa metra w Kijowie, Charkowie, Dniepropietrowsku i Doniecku.

Ostatni raport  inspektorów UEFA dosyć dobrze ocenia postępy przygotowań w Polsce. Szczególnie zadowoleni byli z jasnego podziału kompetencji pomiędzy samorządami i rządem. Być może dlatego, że na Ukrainie takiego podziału brak. Przygotowany
w Kijowie raport nagatywnie ocenia niejasne określenie źródeł finansowania poszczególnych projektów. Jaką ocenę stawia Adrian Furgalski polskiemu rządowi? – Trójkę. Wciąż jest długa lista ustaw do przyjęcia. To właśnie za to zapłacimy złym stanem dróg. Budowa kluczowych odcinków stoi w miejscu, cały czas trwają żmudne negocjacje. Jeśli do końca roku nie uda się zamknąć części przygotowawczej istanieje zagrożenie, że takie ważne projekty, jak autostrada Wrocław – Poznań i Wrocław – Łódź nie będą
w całości oddane – uważa Adrian Furgalski.

Pilne sprawy

Do 2012 roku w Polsce i na Ukrainie powstanie, lub będzie zmodernizowanych, łącznie 12 stadionów.
W Polsce od podstaw zostaną zbudowane piłkarskie areny w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu, a do wymogów federacji UEFA dostosować trzeba stadiony
w Poznaniu, Chorzowie i Krakowie. Chorzów i Kraków wciąż znajdują się na liście rezerwowej, ale władze tych miast nie rezygnują z walki o imprezę. Na Ukrainie natomiast  już w tym roku do użytku oddane zostaną dwa pierwsze sportowe obiekty: stadion Dnipro w Dniepropietrowsku oraz Szachtar
w Doniecku. Trochę więcej czasu potrzeba, by nowe obiekty stanęły we Lwowie oraz w Kijowie. To na tym stołecznym stadionie, który będzie największym w obu krajach, rozegrany zostanie ostatni – finałowy mecz rozgrywek. Modernizowane są również stadiony w Odessie i Charkowie, dwóch miastach
z ukraińskiej listy rezerwowej. – Obserwowałem, jak przebiegały przygotowania do olimpiady w Barcelonie. Bazę sportową tylko wyremontowano, a skupiono się na infrastrukturze miasta. Poza tym, Polacy jakby czekają na to, że ktoś za nich wykona całą tę pracę. A na Ukrainie widać dumę i większe zaangażowane – twierdzi Guy Perry, założyciel firmy urbanistycznej Investment Environments.

Warszawa dla kibiców

Zaprojektowany przez firmę JSK Architekci Stadion Narodowy, który ma być częścią większego kompleksu o nazwie Narodowe Centrum Sportu, ostatecznie stanie w niecce starego Stadionu Dziesięciolecia. Zgodnie z projektem, pomieści  55 tys. widzów. Budowa ma ruszyć w 2009 roku, a zakończyć się tuż przed mistrzostwami – w trzecim kwartale 2011 roku. Znaczna większość budynków, które wejdą w skład tego kompleksu, zostanie zbudowana już po imprezie. Na ponad 30-hektarowej  działce znajdzie się hala sportowo-widowiskowa
z widownią na ponad 15 tys. miejsc, kryta pływalnia oraz pełnowymiarowe boiska do hokeja na trawie, a także – biurowce Ministerstwa Sportu i polskich związków sportowych. Wyniki przetargu na projekt zagospodarowania okolic stadionu zostaną ogłoszone na przełomie maja i czerwca. Ile będzie kosztowała ta inwestycja? Mówi się o miliardzie złotych, choć pewnie nawet tyle będzie za mało. Warszawski samorząd może być jednak zadowolony, że jest to inwestycja rządowa.

A może partnerstwo?

Piłkarska arena we Wrocławiu miała stanąć na miejscu starego Stadionu Olimpijskiego, ale ostatecznie władze wybrały 21-hektarową działkę na osiedlu Maślice. W kompleksie, prócz boiska, powstanie parking na 3 tysiące samochodów, hotel
i restauracje, a także muzeum. Wszystko ma kosztować 500 mln zł. Władze chcą tę inwestycję przeprowadzić na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Oznacza to, że należąca do miasta działka położona przy obwodnicy autostrady zostanie przekazana inwestorowi, który będzie mógł postawić tam centrum handlowe. Ten z kolei pokryje większą część kosztów budowy obiektu. Prace ruszają już w tym roku i mają potrwać dwa lata.

Czy Euro 2012 umożliwia dla realizowania innych projektów na podobnych zasadach? – Stadion Narodowy w Warszawie nie wchodzi w grę, bo zostanie wybudowany z budżetu państwa. Podstawowym kryterium dla tego typu projektów jest to czy służą zadaniom publicznym. Dlatego wiele projektów nie kwalifikuje się do takiej formy finansowania. Jest to jednak możliwe przy budowaniu infrastruktury towarzyszącej, lotnisk oraz dróg kolejowych – wyjaśnia Marzena Rytel, wicedyrektor zespółu ds. budownictwa i materiałów budowlanych w PricewaterhouseCoopers.

Doping czasu

Zegar tyka. Do pierwszego meczu na warszawskim Stadionie Narodowym  zostało niewiele ponad 4 lata. Czy to dużo? Coraz częściej słychać obawy, że za mało. Nadzieja w tym, że Słowianie pod silną presją czasu potrafią ciężko pracować. A po ciężkiej pracy sukcesy będą bardziej smakować.  ν

 

Kategorie