Haute couture czy prêt-à-porter
ArchitekturaWygląd biura często zależy od budżetu, a nie od trendów. Są jednak nurty mniej lub bardziej modne – wynika z naszych rozmów z przedstawicielami firm zajmujących się wnętrzami biur. – Ogólnym trendem jest zmiana kultury pracy. Coraz bardziej popularne są teraz soft seatingi, stoły barowe, wszelkie inne rozwiązania meblowe pozwalające wygodnie korzystać z laptopa. Dziś częstym zjawiskiem jest założenie mniejszej ilości tradycyjnych biurek niż pracowników – tzw. shared desking, właśnie dlatego powstają inne, mniej konwencjonalne miejsca pracy – mówi Danuta Barańska, dyrektor kreatywna w Tétris. Według Zbigniewa Kostrzewy, architekta prowadzącego pracownię In Design, widać teraz dwa główne nurty. – Pierwszy, którego raczej nie nazwałbym trendem architektonicznym, a raczej scenografią lub sztuką dekorowania, to biura, które powstały po inauguracji siedziby Google’a. Mają być „fajne”, ale nie poprawiają tak naprawdę warunków pracy. Drugi nurt to ponadczasowe formy architektoniczne. Bo prawdziwa architektura wiąże się z funkcją – wyjaśnia Zbigniew Kostrzewa. Są jednak, w ramach tych dwóch kierunków, różne mody i podtrendy.
Indywidualizm w cenie
Firmy chcą, by biuro było na tyle indywidualne, by od wejścia było widać, do jakiej firmy się wchodzi. – Nawiązanie do działalności firmy to nie trend, to podstawa – mówi Zbigniew Kostrzewa. – Jeden z projektów opierał się na motywie roślinnym. Była to firma biotechnologiczna. Co prawda nie można awsze nawiązać bezpośrednio do działalności firmy, na przykład w przypadku firmy ubezpieczeniowej, bo ciężko pokazać wypadki. Wtedy można się oprzeć na innym motywie, który jest związany z wartościami firmy – wyjaśnia. Dużą popularność zdobywają meble dające możliwość dostosowania się do potrzeb pracownika. – Mogą to być biurka z regulacją wysokości, siedziska wychodzące poza znane nam schematy – mówi Magdalena Sąsiadek, architekt z firmy Spaceplan. – Obecnie koncentrujemy się w całości na indywidualnych rozwiązaniach. Wyposażenie, meble modułowe oraz łatwość konfiguracji i mobilność sprzętów daje swobodę aranżacji bez konieczności inwestowania większych środków w przebudowę – powiedział Piotr Fenrych, specjalista ds. projektów w firmie Xplan. – Najczęściej zamawiane są duże, wysokie stoły robocze, meble do tzw. idea labów czy pokoi kreatywnych – zdradza Katarzyna Jasińska z Bene. Coraz popularniejsze są także meble według projektu indywidualnego, zwłaszcza w gabinetach prezesów, choć dużo firm rezygnuje z tego typu pomieszczeń. Niektóre firmy chcą mieć także miejsca do gry w piłkarzyki czy konsole do gier. Od niedawna stawia się też na wyłączność. Chcą mieć siłownię na powierzchni własnego biura, niezależnie od tego, czy w biurowcu jest klub fitness czy nie. Firmy czasem decydują się także na własną kantynę, aby urządzić ją po swojemu. Coraz częściej pojawiają się także pokoje z masażem. Są biura, które decydują się na własną salę projekcyjną z trybunami. Informacja o źródłach inspiracji może przypaść do gustu… zwłaszcza dziennikarzom. – Czasem firmy czerpią pomysły z dostępnych źródeł, takich jak czasopisma branżowe, internet – dodają przedstawicielki Spaceplanu.
W pogoni za logo
W aranżowaniu przestrzeni często tematem przewodnim jest logotyp. – Ale jest to trend spadkowy. Firmy nie chcą już teraz, jak to było jeszcze kilka lat temu, epatować swoim logotypem i raczej się od tego odchodzi – mówi Danuta Barańska. Według dyrektor kreatywnej Tétrisa, modne jest nawiązanie do stylu i kolorystyki marek poszczególnych produktów firmy. Widać to w częściach wspólnych albo salach konferencyjnych, jak w siedzibie Wyborowej Pernod Ricard czy Stanley Black & Decker. Firmy chcą nawiązania do logotypu choć w minimalnym stopniu. Może być to granatowa recepcja ze względu na granatowe elementy w logotypie albo czerwona linia idąca przez całe biuro ze względu na główny kolor logotypu firmy. Ale nie tylko logo jest motywem przewodnim w tworzeniu koncepcji biura. – Często się do czegoś nawiązuje, szuka się głównego motywu, by koncept nie był bezimienny. Wtedy łatwiej stworzyć spójny charakter całego biura – mówi dyrektor w Tétrisie. Modne są inspiracje kulturą i bogactwami Polski, miastem, w którym znajduje się biuro, nawet jeśli jest to firma międzynarodowa, oraz naturą, w tym zwierzętami czy roślinami.
Szalone wyścigi
– Klienci są coraz bardziej odważni, a przede wszystkim świadomi obecnych trendów, co zmusza architektów do niekonwencjonalnych rozwiązań. Kiedyś wystarczył sufit z barrisolu i markowe meble. Dzisiaj firmy wiedzą czego chcą, czy wnętrze biura ma być w zdecydowanej kolorystyce z graffiti na ścianach, czy ma iść w stronę natury, z dużą ilością drewna i zieleni. Coraz większą wagę przywiązuje się do detali: pojedyncze lampy, klamki, obrazy na ścianach, doniczki – mówi Olga Magdziak ze Spaceplanu.
Te bardziej szalone pomysły widać w firmach związanych z pracownikami z młodszego pokolenia, w tym oczywiście wśród firm informatycznych. Firmy prawnicze chcą biur bardziej stonowanych, zarówno pod względem funkcji, jak i designu. – Taki podział już długo się utrzymuje. W latach 80. i 90. biura różnych specjalizacji nie różniły się za bardzo od siebie – tłumaczy Danuta Barańska. Jeśli chodzi o te pierwsze, które nawiązują do stylistyki biur Google’a, to modne jest prześciganie się w mniej konwencjonalnych rozwiązaniach, jak rower z produkcją prądu, hamaki, huśtawki, piłki do siedzenia, urozmaicone powierzchnie. – Im bardziej nieszablonowo, tym lepiej – mówi Zbigniew Komosa, kierownik ds. rozwoju biznesu w Artservisie. Powstają na przykład: domek na drzewie, bieżnia z biurkiem, gdzie się chodzi i można jednocześnie pracować, kabina kolejki linowej (Brain Embassy) albo samochód jako budka telefoniczna (Echo Investment), pół samochodu na ścianie jako ozdoba. Są biura, gdzie gabinet dla prezesa nawiązywał do piłki nożnej. Znany jest także przypadek stworzenia małej galerii sztuki w gabinecie prawnika kochającego sztukę.
Frankenstein ery Pinteresta
– Biura w stylu scenograficznym to nie do końca architektura. Ale jest tak, że jak jakieś rozwiązanie pokazuje firma, która tworzy przyszłość, czyli np. Google, to ludzie traktują je jak wyrocznię i to stosują. Gdyby pierwsze takie biuro zrobił producent makaronu, to wszyscy by stwierdzili, że to kicz – uważa Zbigniew Kostrzewa. Według niego, takie wnętrze męczy. – Fajnie jest je oglądać na zdjęciach, wejść na chwilkę, jako gość, ale jeśli się tam pracuje cały dzień, to te „ciekawe” rzeczy się opatrzą, a wręcz mogą męczyć, człowiek jest przebodźcowany. Ciężko się skupić w takiej przestrzeni. Zazwyczaj na zdjęciach widzimy tylko ciekawe punkty tego biura, ale gdyby ktoś pokazał nam prawdziwe miejsca pracy, moglibyśmy się zdziwić – mówi architekt z biura In Design. Jak twierdzi Katarzyna Jasińska, dyrektor zarządzający Bene Warszawa, przestrzenie do interakcji zespołowych są bardzo ważnym elementem biura, ale rozumiane raczej jako elastyczne, funkcjonalne i ogólnodostępne miejsca do nieformalnych spotkań niż sale zabaw. Badania pokazują, że pracownicy nie czują się w takich „google’owskich” biurach komfortowo i co ważniejsze – nie zaspokajają one ich bieżących potrzeb. – To taki biurowy Frankenstein. Złożony z niepasujących do siebie części, ledwo funkcjonuje, lekko ułomny – podsumowuje założyciel In Design i dodaje, że to, co się dzieje, to po prostu era Pinteresta. – Projektant wybiera kilka rzeczy z Pinteresta i wrzuca wszystko, co wybierze klient. To tu, tamto tam. Nic do siebie nie pasuje. Czasem zastanawiam się z moimi kolegami architektami, czy przy takim projektowaniu nadal potrzebny jest architekt – mówi Zbigniew Kostrzewa – Daję tym biurom maksymalnie 5 lat. To scenografia, nie architektura – podkreśla Zbigniew Kostrzewa, i dodaje, że biur z dobrym projektem architektonicznym raczej się nie zmienia.
W świetle natury
Jak się okazuje, teraz ważniejsza jest technologia, światło i jakość powietrza. – Ważnym elementem, na który pracodawcy zwracają coraz większą uwagę jest komfort pracy zapewniony przez dobre jakościowo powietrze, doświetlenie stanowisk pracy światłem dziennym – mówi Magdalena Sąsiadek. I nie trzeba tego robić w drastyczny sposób – przez zmianę biura lub generalny remont. – Wprowadza się oświetlenie niesystemowe, czyli lampy wiszące, które nie są wbudowane w sufit. Oświetlenie jest różnorodne, odchodzi się od tego, że wszędzie wiszą identyczne lub wbudowane lampy – wyjaśnia Sylwia Prokop. I zdecydowanie odchodzi się od sufitów podwieszanych, na co ma wpływ nowy trend w oświetleniu.
Zdecydowanie modnym trendem jest udomowienie biura, kładzione są np. dywany, nawet perskie, makatki; stawia się rośliny w kolorowych doniczkach. – Są biura, w których pracownicy chodzą w kapciach – dodaje dyrektor kreatywna w Tétrisie. Wstawia się fotele, które kojarzą się z domem, wprowadza kolory i materiały ocieplające klimat. – Powstają pokoje nie tylko do relaksu, ale i do drzemki – przyznaje Zbigniew Komosa z Artservisu.
Tylko spokój może nas uratować
– Czasy ponurych czy pstrokatych kolorów zdobiących ściany mamy już za sobą. Nasi klienci, w zależności od charakteru biznesu, chętnie decydują się na takie rozwiązania, jak zielone ściany, tynki dekoracyjne, tapety, nowoczesne oświetlenie, wyspy sufitowe czy rozwiązania meblowe przystosowane do różnych trybów pracy – mówi Piotr Fenrych z Xplanu. Potwierdzają to inni przedstawiciele rynku. Widzieliśmy to także na własne oczy w nowym biurze CCC. – Na świecie króluje prostota, dbałość o detale i naturalne materiały. Tak urządzone wnętrza stają się ponadczasowe, bo mają duszę. Przestylizowane przestrzenie, naszpikowane wieloma detalami w różnym stylu są już passé. „Less is more”, jak mówił Mies van der Rohe – podsumowuje Paweł Śnieżek, architekt, projektant firmy Finishome. – Coraz popularniejszy trend to na pozór ascetyczne, surowe wnętrza o prostych formach, gdzie atmosferę budują poszczególne detale, np. ciekawa lampa czy fototapeta z efektem 3D. Do niedawna wnętrza były przeładowane designem – i sufitami, i dziwnym kształtem mebla recepcyjnego, i ostrym światłem. Dzisiaj firmy wolą zainwestować w coś, co rzeczywiście przykuje wzrok, co doda elegancji wnętrzu. Odchodzi się od tego, by całość wnętrza szokowała – wyjaśnia Olga Magdziak. Modny jest elegancki, minimalistyczny design, stonowane kolory, dobre naturalne materiały. I wraca funkcjonalność. Stosuje się coraz więcej przeszkleń, by móc wydzielić pomieszczenia, a nie zmniejszać optycznie powierzchni. – Nagromadzenie rzeczy, kolorów i bodźców niestety szybko okazuje się mało funkcjonalne, a na dłuższą metę wręcz męczące – mówi Katarzyna Jasińska z Bene i dodaje, że obecnie modne jest wstawianie w spokojnym, stonowanym wnętrzu mebli zróżnicowanych pod względem funkcjonalności w pastelowych kolorach, naturalne materiały, np. drewno, a także szklane ściany. Przykładem takiego rozwiązania jest aranżacja nowego biura firmy CCC.
Grunt to wyciszenie
Silnym trendem jest dbałość o akustykę, a w związku z tym, że najmodniejsze są teraz otwarte sufity, sufity wyspowe, malowane instalacje, że rezygnuje się z gładkich sufitów podwieszanych, jest to bardzo trudne. Odsłonięte instalacje dostarczają hałasu, a brak zakrytego sufitu powoduje, że akustyka jest jeszcze większym wyzwaniem. Są także ciekawe pojedyncze panele akustyczne, często bardzo ozdobne. Panele instalowane są nie tylko pod sufitami, ale także nad drzwiami. Są takie pomysły jak: niebo z chmurkami nad biurkami. – Już na etapie koncepcji proponujemy klientom odpowiednie materiały wykończeniowe, panele akustyczne, które można zastosować w biurach, a które jednocześnie mogą zbudować klimat wnętrza. Często propozycje te są odrzucane przez klientów ze względu na cenę, jednak ostatecznie firmy na etapie wykonawczym wracają do naszych propozycji – mówi Olga Magdziak. Oprócz standardowych paneli stawia się pojedyncze wydzielenia pochłaniające dźwięki, kanapy pomiędzy sekcjami, które, będąc wykonane z miękkich materiałów, mają charakter również wygłuszający. – Nie robi się już wielkich hal do pracy, bo to nie działa. Buduje się raczej sekcje do pracy wydzielane przestrzeniami do innych sposobów pracy. Takim przykładem może być biuro Mbanku – mówi Zbigniew Kostrzewa.
Przez żołądek do rozumu
Kuchnie natomiast przybierają zróżnicowane formy, niezależnie od stylu biura. Bardzo często mają klimat loftowy, ale także modne jest wykończenie naturalne, zgodnie z trendem organicznym, i tu pojawia się drewno, przestrzenie z zielenią. Aneksy kuchenne stają się przestrzenią do integracji. Często przeznacza się na nie większą powierzchnię, w których oprócz standardowych stolików pojawiają się piłkarzyki, huśtawki. Są też kuchnie, które dzięki przeszklonym ścianom, łączą dwie części open space’u. Są biura, gdzie aranżuje się kuchnie z pełnym wyposażeniem, łącznie z piekarnikiem i kuchnią indukcyjną, tak by można od podstaw ugotować obiad. Choć i ten trend ma swój przeciwtrend. Niektóre firmy odchodzą od piekarników, nie chcą mieć także w biurze mikrofali. Firmy zamawiają dla pracowników pełen catering.
Mech nieoznaczający północy
Bardzo modnym, rozwijającym się trendem jest nastawienie na naturę. Firmy chcą być „eko”, biura mają wyglądać jak łąki, lasy. Dużo firm dąży do tego, by mieć wyjścia na tarasy. Jeśli architektura budynku na to pozwala – tworzy się je na dachach łączników czy niższych części budynków. Jest też moda na ogrody zimowe wewnątrz biura, na żywe drzewa wewnątrz, a jeśli się nie da, to chociaż zielone ściany. – Pojawiają się ściany pokryte roślinami, drzewa, krzewy – mówi Paweł Śnieżek. A mech wydaje się być teraz numerem jeden... – Moda na mech potrwa jeszcze kilka lat – mówi Magdalena Sąsiadek. Modny jest już nie tylko chrobotek w różnych kolorach. Można stworzyć zieleń na panelu z innych roślin konserwowanych w roztworze gliceryny. Oprócz zieleni, w naturalny trend wpisuje się drewno. Pojawia się w recepcjach, na ścianach, także w toaletach. – Używa się, także w open space’ach, takich materiałów, jak kamień, a detalem nadającym charakter jest naturalna zieleń. Wszystko to na białym tle daje niesamowity efekt – mówi Paweł Śnieżek i dodaje, że łączy się to z surowymi materiałami, jak beton czy cegła, w zestawieniu z naturą i wyrazistymi kolorami.
Fabryka XXI wieku
Styl industrialny zaczął być modny około pięć lat temu i moda ta się nie kończy. Ma utrzymać się przez najbliższy czas, choć podlega on ewolucji. Dodaje się elementy z drewna, zieleń. – Poprzez przemysłowe, „loftowe” wzornictwo takie wnętrza bardzo często wzmacniają swoim obrazem praktyczne podejście do pracy – mówi Łukasz Koziana, założyciel pracowni Iliard.
Kolejnym bardzo popularnym rozwiązaniem są tzw. „biura przyszłości”. – Są one w pełni skomputeryzowane, multimedialne, wykorzystujące wszelkie możliwości technologiczne, jakimi dysponujemy – mówi Paweł Śnieżek. – Za 10 lat wejdą nowe technologie i to wymusi na biurach zmiany, bo będą prawdopodobnie inne sposoby pracy. Trendy pójdą za technologią. Teraz już wchodzą systemy wspomagające pracę, jak samouczenie się maszyn (ML), AR czy VR. A jeśli nastąpią zmiany w sposobie komunikacji, biura mogą w przyszłości wyglądać zupełnie inaczej i ciężko jest przewidzieć, jak – mówi Zbigniew Kostrzewa.