EN

Budowlanka wychodzi na prostą

Budownictwo
POLSKA W pierwszej połowie 2015 roku przychody polskich spółek budowlanych notowanych na giełdzie były o 9,2 proc. wyższe niż rok wcześniej. Poprawiła się także ich marża ze sprzedaży i wyniosła 8,3 proc. w porównaniu z 7,2 proc. w pierwszym półroczu 2014 roku – wynika z raportu „Polskie spółki budowlane 2015 – najważniejsi gracze, kluczowe czynniki wzrostu i perspektywy rozwoju branży” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte.

Zdaniem ekspertów Deloitte dalszy rozwój spółek budowlanych w Polsce zależy od efektywności sektora publicznego, organizującego przetargi na realizację dużych inwestycji infrastrukturalnych. Branża budowlana w Polsce przeżywa powolne odrodzenie po okresie spadku w latach 2012-2013, spowodowanego zakończeniem dużych projektów inwestycyjnych związanych z poprzednią finansową pespektywą unijną oraz organizacją mistrzostw Euro 2012. Z analizy przygotowanej przez Deloitte wynika, że przychody spółek budowlanych, notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, wyniosły w pierwszym półroczu tego roku 10 mld zł, podczas gdy w tym samym okresie w roku poprzednim było to 9,2 mld zł. To wzrost o 9,2 proc. – W 2014 roku przychody największych piętnastu spółek budowlanych w Polsce osiągnęły poziom 28,5 mld zł i zwiększyły się o 2,5 mld zł w porównaniu z rokiem 2013, co stanowiło wzrost o 9,4 proc. Tegoroczny ranking Deloitte otwiera Grupa Skanska, uzyskując przychody na poziomie 5,1 mld zł i odnotowując ich wzrost o 16,5 proc. Na drugim miejscu znalazł się zeszłoroczny lider – Grupa Budimex z przychodami sięgającymi 4,9 mld zł, co stanowi wzrost o 4,2 proc. w porównaniu z 2013 rokiem. Wśród trzech największych spółek budowlanych w Polsce jest także austriacki Strabag, który jako jedyny z tej grupy odnotował spadek przychodów o 5 proc. w stosunku do poprzedniego roku, uzyskując przychody na poziomie 3,1 mld zł – mówi Maciej Krasoń, partner w dziale audytu Deloitte, lider zespołu nieruchomości i budownictwa. Zdaniem ekspertów Deloitte perspektywy rozwoju sektora budowlanego w Polsce są obiecujące, tym bardziej, że w 2014 roku, po dwóch latach spadków, odnotowano symboliczny wzrost wartości rynku budowlanego na poziomie 0,4 proc. W pierwszym kwartale tego roku liczba upadłości w sektorze budowlanym zmniejszyła się o jedną trzecią w stosunku do tego samego okresu rok wcześniej. W pierwszych miesiącach tego roku zanotowano również zahamowanie spadkowej tendencji zatrudnienia w branży budowlanej. – W pierwszym kwartale bieżącego roku zatrudnienie wzrosło o 1,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. W dłuższej perspektywie w związku z napływem nowych funduszy europejskich oczekujemy dalszego wzrostu zatrudnienia w budownictwie infrastrukturalnym, budownictwie ciężkim oraz energetyce – mówi Patryk Darowski, wicedyrektor w dziale doradztwa finansowego Deloitte.

Unijne pieniądze nakręcają rynek

Dalszemu wzrostowi branży budowlanej sprzyjają czynniki makroekonomiczne. – Najsilniejszym bodźcem dla poprawy kondycji segmentu budownictwa infrastrukturalnego w najbliższych latach będzie napływ nowych funduszy unijnych. W nowej perspektywie finansowej na lata 2014-2020 w ramach polityki spójności Polska otrzyma środki w rekordowej wysokości 82,5 mld euro, z czego 25,8 mld euro zostanie przeznaczone na rozbudowę infrastruktury – podlicza Patryk Darowski. Wstępnie oszacowane przez Deloitte wybrane potrzeby infrastrukturalne w większości do 2020 roku wynoszą około 310 mld zł. Na tę kwotę składają się przede wszystkim inwestycje w infrastrukturę drogową, kolejową, energetyczną i tę związaną z ochroną środowiska.

Presja na ceny

Organizacja mistrzostw Euro 2012 przez Polskę miała istotny wpływ na przyspieszony rozwój infrastruktury, kosztem wyników wielu przedsiębiorstw budowlanych biorących udział w realizacji inwestycji, czego przyczyną była ogromna konkurencja i wynikająca z niej „wojna cenowa”. Doprowadziło to do znacznego obniżenia cen w przetargach na wykonawstwo. Problem ten nadal w największym stopniu doskwiera branży budowlanej. Nie zmieniło się to nawet po wprowadzeniu zmian do ustawy o zamówieniach publicznych, gdyż nadal przy przetargach na kontrakty głównym kryterium wyboru pozostaje cena. Presja cenowa, w opinii przedstawicieli firm budowlanych, może się jeszcze powiększyć po pojawieniu się w Polsce nowych znaczących graczy zagranicznych. – Oferent publiczny, nauczony doświadczeniami poprzedniej perspektywy unijnej, w dużej części zmienił już swoje podejście, co jest dobrym sygnałem. W celu uniknięcia spiętrzenia projektów, które miało miejsce przy inwestycjach prowadzonych przed Euro 2012, GDDKiA rozstrzygnęła już przetargi na 30 mld zł ze 107 mld zł planowanych do zainwestowania w latach 2014-2025 – mówi Maciej Krasoń. – Jednak PKP PLK do końca sierpnia nie rozstrzygnęła jeszcze żadnego przetargu w ramach nowej perspektywy UE. Tymczasem trzeba pamiętać, że od ogłoszenia przetargu do rozpoczęcia prac budowlanych może upłynąć nawet dwa lata. Dlatego prawdziwego ożywienia w branży budowlanej możemy się spodziewać dopiero od 2017 roku – zapowiada ekspert Deloitte.

Kategorie