EN

Szampan bez lodu

Ruszyły Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski. Na starcie – zgodnie z ubiegłorocznymi zapowiedziami – stanęła załoga Pawła Piaseckiego, startująca pod patronatem „Eurobuild Poland”

Na początku roku ma miejsce specyficzna impreza rajdowa – jako jedyna rozgrywana na nawierzchni ze śniegu i lodu. Pierwsza eliminacja Mistrzostw Polski, czyli III Rajd Magurski, odbyła się 2 i 3 lutego. Poprzednie dwie edycje rajdu zebrały bardzo dobre recenzje, ale tegoroczna nieomal nie doszła do skutku – przez niedociągnięcia organizacyjne i... zbyt małą ilość śniegu na trasie.

Start poprzedziły dwa wyczerpujące dni, spędzone przez ekipę Pawła Piaseckiego na zapoznaniu się z trasą i mozolnych przygotowaniach samochodu. W przeddzień startu, na wieczornej odprawie, zawodnicy zostali poinformowani, że... rajd może się nie odbyć. Okazało się bowiem, że zaplanowana przez organizatorów strefa serwisowa jest za mała, by pomieścić serwisy wszystkich załóg. Wywiązała się burzliwa dyskusja, która nie przyniosła spodziewanych efektów i w minorowych nastrojach wszyscy udali się na zasłużony odpoczynek. Nazajutrz rano komitet organizacyjny zdecydował jednak, że rajd się odbędzie – wyznaczono nową strefę serwisową, obejmującą całą miejscowość Uście Gorlickie. To kuriozalne rozwiązanie na szczęście spełniło swoją rolę i zawodnicy mogli ruszyć na trasę.

Odcinki specjalne (OS-y) w okolicach Gorlic są bardzo wymagające. Pierwszy etap rajdu (składający się z sześciu OS-ów) rozpoczął się w piątkowe popołudnie i większość trasy była pokonywana już po zmroku. To nie lada wyzwanie dla zawodników – szybkie i bardzo śliskie drogi należało bezbłędnie przejechać korzystając z tzw. elektrowni, czyli dodatkowych lamp halogenowych zamontowanych na masce samochodu. 

– Pierwszy etap był bardzo wymagający.  Jechaliśmy po ciemku i oprócz jednego błędu byłem zadowolony z naszej jazdy – mówi Paweł Piasecki. – Niestety raz wypadliśmy poza drogę i utknęliśmy w bandzie śnieżnej.  Jednak w tym miejscu stało sporo kibiców, którzy zdołali wypchnąć nasze auto z powrotem na drogę.  Jak się później okazało, w tym miejscu wypadło sporo załóg (łącznie z autem Leszka Kuzaja) i kibice mieli już wprawę w pomaganiu rajdówkom. Ostatecznie skończyliśmy dzień na pierwszym miejscu w klasie N2 (auta z silnikami o pojemność do 1,6l), z czego oczywiście byłem zadowolony.

Sobotni, drugi etap zawodów to kolejne 6 odcinków do pokonania. Po trudnym, piątkowym starcie załoga Piasecki & Niedbała była już zahartowana, więc szybko złapała dobry rytm jazdy. Wszystkie 6 OS-ów przejechali bezbłędnie i zameldowali się na mecie rajdu na pierwszym miejscu w klasie N2 oraz 27 miejscu w klasyfikacji generalnej. 

– Bardzo się cieszę z dobrego wyniku, sporo się nauczyłem – Paweł nie kryje satysfakcji.

– Decyzja o przejściu w tym roku do Mistrzostw Polski okazała się bardzo trafna. Dzięki temu będę mógł dynamicznie rozwijać moje umiejętności za kierownicą. 

Zespół Pawła Piaseckiego planuje starty w pełnym cyklu Mistrzostw Polski w sezonie 2007. Następne wyzwanie czeka załogę podczas Rajdu Elmot, który odbędzie się w drugiej połowie kwietnia.

Kategorie