EN

Cichym ścigała go lotem

Od redakcji
Pewnie wszyscy z Państwa mieli okazję zachwycać się zdjęciami lub filmami nagranymi z tak zwanego lotu ptaka. Kiedyś, by uzyskać takie oszałamiające panoramy, trzeba było wkręcić się do telewizji państwowej albo przynajmniej mieć w rodzinie wujka-pilota.

Dziś możemy sami kręcić zapierające dech w piersiach sceny, jeśli zdecydujemy się zainwestować we własnego drona z kamerą, a nawet model za niecałe 100 zł umożliwia nagrywanie filmów w jakości HD. Muszę jednak Państwa ostrzec, że przydatność takich zabawek na otwartym terenie jest niewielka. Przekonał się o tym mój znajomy, który postanowił zrobić użytek z prezentu dla syna i obfotografować z lotu ptaka swój nowy dom, by móc pochwalić się nim dalekiej rodzinie. Dzień był tylko odrobinę wietrzny, ale to wystarczyło, by rzeczony statek powietrzny kompletnie ignorował ruchy joysticka i zaraz po starcie skręcał uparcie w jednym i tym samym kierunku – na południe, z wiatrem. Każda kolejna próba startu kończyła się awaryjnym lądowaniem u któregoś z sąsiadów, a jeśli akurat mocniej dmuchnęło – był to sąsiad z sąsiedniej gminy. Sesja nagraniowa zakończyłaby się sromotną klęską, gdyby nie fakt, że jej mimowolnym skutkiem było zapoznanie niemal wszystkich okolicznych sąsiadów, a także skompletowanie całkiem bogatego archiwum zdjęciowego niemal całej dzielnicy (oczywiście za wyjątkiem tego właściwego domu, ale ciszej nad tą trumną). Czyli jednak nie była to zmarnowana stówka! To zaskakujące, że te popularne i z pozoru zabawkowe urządzenia mają zupełnie inną, mroczną sławę za naszą wschodnią granicą, ale to temat na zupełnie inną opowieść.

A ponieważ mamy październik, to jesteśmy za zachodnią granicą, czyli na monachijskim EXPO Real. Z tego względu na samym początku numeru można przeczytać analizę rynku inwestycyjnego w Polsce, a kolejne teksty prezentują również inne, obiecujące segmenty naszej branży. Poświęcamy też sporo uwagi planowanej odbudowie Ukrainy – jeśli nie do końca rozumiecie, jak można w obecnej sytuacji w ogóle coś takiego planować, to być może nasza analiza nieco Wam rozjaśni tę kwestię. Odbudowie (choć już pojedynczej nieruchomości – za to jakiej!) poświęcony jest również nasz dział „Case study”, w którym zaglądamy na plac budowy największego w granicach Warszawy parku magazynowego. Ponadto pytamy ekspertów o potencjał nowych, wschodzących segmentów rynku – PRS-ów w wersji de luxe oraz obiektów przemysłowych, dzięki którym polska Krzemowa Dolina ma stać się faktem. A na ostatniej okładce znajdziecie przyklejony doroczny specjalny dodatek magazynowy – absolutny must read nie tylko dla specjalistów tej branży.

Wszystkim Czytelnikom życzymy miłej lektury, gościom EXPO Real – nowych kontaktów i owocnych spotkań, a wszystkim ludziom – pokoju na świecie i ciepłej jesieni.

Kategorie