EN

O pożytkach z liczenia

Zagięta strona
Szansa na zniszczenie całego świata jest bliska zeru – zapewnia Oppenheimer grany przez Cilliana Murphy’ego w filmie Christophera Nolana, tuż przed pierwszym testem bomby atomowej. Nie wszystko da się policzyć ze stuprocentową pewnością, tak bywa, gdy wkraczamy w sferę fizyki kwantowej i prawdopodobieństwa. Bez eksperymentu nie da rady

Z podobnych powodów nie dowiemy się ze stuprocentową pewnością, jaki poziom osiągną stopy procentowe za 6 czy 12 miesięcy, jak będą wyglądać stopy kapitalizacji i czy wolumen transakcji inwestycyjnych wskoczy na spodziewany pułap – przebywamy bowiem w strefie, w której nawet Oppenheimer musiałby operować ze sporym marginesem niepewności. Nie oznacza to jednak, że liczyć nie należy. Bez matematyki nie ustali się rentowności i nie określi warunków refinansowania projektu, nawet jeśli pewne elementy będą w tych równaniach jedynie przybliżeniami czy niewiadomymi, które zamienią się w twarde dane w przyszłości. Statystyka i analiza lepiej opisują rzeczywistość niż ocena „na oko”.

Tam, gdzie możemy coś zmierzyć, nie warto ufać intuicji – i mówię to na podstawie własnych przyziemnych doświadczeń, dalekich od operacji fizyków kwantowych. Przyznaję ze smutkiem, że jestem właścicielką dwóch poszew na kołdrę o szerokości 140 cm i ani jednej kołdry w tym rozmiarze. Mój ogródek szczelnie wypełnia wielkie drzewo, które było w sam raz, kiedy zostało posadzone. Mam też najmniejszą umywalkę na świecie, bo bez wyciągnięcia centymetra uznałam – mylnie – że to jedynie ona będzie pasować do mojej małej łazienki. Pracuję nad sobą, więc kupiłam wagę kuchenną i nie wie, co znaczy porażka, ten, kto nie widział, jak bardzo brązowa i płaska może być beza i jak sernik przechodzi w postać niejadalnego żelu. Sprawiając sobie nowy pasek do zegarka, użyłam przed zakupem suwmiarki, choć mam zwijany centymetr i składane metrówki, a w rogu pokoju stoi łata geodezyjna – jako dekoracja, ale przecież nigdy nic nie wiadomo; gdy pojawi się odpowiednia sytuacja, będę gotowa. Staram się też pamiętać, że doba ma 24 godziny, a rok zaledwie 365 dni plus bonus raz na cztery lata, a życie nie będzie trwało bez końca.

Autor książki „Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce”, Łukasz Drozda, zachęca, żeby z dozą ostrożności patrzeć na prezentowane przez deweloperów rzuty pomieszczeń, w których mieszczą się wszystkie wymarzone sprzęty. Może się bowiem okazać, że wyrysowane na planach urządzenia nie odpowiadają typowym na rynku standardom – lodówka czy stół – owszem, zmieszczą się, ale pod warunkiem, że kupimy urządzenie mniejsze od standardowego, co sprawia, że słynna ustawność pokoju staje się jedynie papierowym złudzeniem. W erze przyjaznego kredytu na 2 proc. należy policzyć nie tylko zdolność kredytową, odsetki i raty, ale też i rzeczywistą funkcjonalność przyszłego mieszkania.

Zawsze warto też zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście potrzebujemy więcej przestrzeni? A może korzystniej byłoby mieć mniej rzeczy? Czasem wydaje mi się, że z obfitości przedmiotów znajdujących się w moim domu udałoby się zbudować wieżę Babel o wysokości zagrażającej wiosennym i jesiennym przelotom ptaków i nietoperzy. Podziwiam za to oszczędność zaprojektowanego przez Jakuba Szczęsnego Domu Kereta na Woli – zaledwie 14 mkw. OK, to instalacja artystyczna, ale przecież służy również jako mieszkanie artystom na rezydencji. Trzeba jednak przyznać, że niełatwo byłoby tam urządzić domówkę.

Zanim coś policzymy, warto sprawdzić, co tak naprawdę wkładamy do równania. Na stronie „Eurobuildu” słowo „park” powtarza się 8 424 razy (znacznie więcej niż słowo „biurowiec” czy „wolumen”), ale nie mówi to zupełnie nic na temat tego, ile drzew posadzono w Polsce; jest oczywiste, że park w kontekście branży, którą się zajmujemy, odnosi się w przeważającej liczbie przypadków do inwestycji magazynowych i handlowych, a nie terenów urządzanych przez architektów krajobrazu. Czy określając rentowność inwestycji, włożyliśmy do równania koszty środowiskowe? Na ile precyzyjnie je określiliśmy, co wzięliśmy pod uwagę, co pominęliśmy?

Branża nieruchomości boryka się z wyzwaniami związanymi z liczeniem śladu węglowego. Jednak nawet jeśli to ścieżka pełna nieustandaryzowanych reguł, ważne, żebyśmy i w tej kwestii (podobnie jak Oppenheimer) trzymali się blisko zera, bo inaczej nasz świat, z dużym prawdopodobieństwem, czeka zagłada – w każdym razie ten świat, w którym do tej pory było nam tak wygodnie.

Kategorie