Polski rynek nieruchomości jest już dojrzały

Polska przewodzi stawce krajów w tym obszarze geograficznym pod wieloma względami. W zeszłym roku wartość transakcji we wszystkich sektorach nieruchomości sięgnęła 3,1 mld euro (drugi najlepszy wynik od rekordowego 2006 roku). Rynek czeski, który uplasował się na drugiej pozycji, osiągnął wartość 2 mld euro. W regionie szybki wzrost odnotowała Rumunia za sprawą aktywności funduszy oportunistycznych. Jeśli chodzi o polskie nieruchomości, najlepiej sprzedawały się biurowce (stanowiły 57 proc. udziału w całej wartości transakcji). Pozytywnie zaskoczyły magazyny, bijąc inwestycyjny rekord na poziomie 23 proc. udziału w zawartych transakcjach. Nieco gorzej niż zazwyczaj radziły sobie nieruchomości handlowe, których udział sięgnął 18 proc. W zeszłym roku na polskim rynku zawarto 11 transakcji na kwoty powyżej 100 mln euro. Należy również podkreślić, że Polska odnotowała w 2014 roku najniższe stopy zwrotu ze wszystkich krajów regionu Europy Środkowej i Południowej. Dla biur było to średnio 6-7 proc., dla handlu – 5,75-7 proc., a dla magazynów – 7,5-8 proc., co oznacza spadek względem poprzednich lat.

Eksperci EY podkreślają, że przyszłość polskiego rynku nieruchomości wydaje się być optymistyczna. Na rynku biurowym widać pewne zagrożenia związane z aktywnością deweloperów i wzrostem nowej powierzchni biurowej, co niesie ze sobą konsekwencje związane ze wzrostem pustostanów i spadkiem stawek czynszowych. – Rosnąca liczba pustostanów to efekt przede wszystkim wzmożonej aktywności deweloperów, a także rosnących wymagań najemców, przez co sukcesywnie przybywa wolnej powierzchni w starszych budynkach, w których coraz trudniej o najemcę. Obecnie w stolicy w realizacji pozostaje ponad 700 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej – tłumaczy Anna Kicińska. Nieco lepiej wygląda rynek handlowy. Wciąż powstają nowe, duże projekty, ale deweloperzy nastawieni są także na budowę mniejszych formatów w mniejszych miejscowościach, co świadczy o dywersyfikacji konceptów handlowych na polskim rynku. Ponadto rośnie udział handlu online i nowoczesnych technologii w polskich galeriach, a w konsekwencji rozwój oferty rozrywkowej. Według specjalistów EY atrakcyjność obiektów handlowych w oczach inwestorów ma wzrosnąć w tym roku. Rynek magazynowy ma szansę na kolejny dobry rok. Eksperci szacują, że zainteresowanie inwestorów tego typu nieruchomościami utrzyma się, co wpłynie także na rozwój nowych inwestycji. – Ubiegły rok był bardzo dobry dla rynku magazynów. Po latach stabilnego rozwoju, w 2014 roku oddano do użytku 1,1 mln mkw., czyli ponad trzykrotnie więcej niż rok wcześniej. Mimo, że powierzchni magazynowych gwałtownie przybyło, to równocześnie spadł udział pustostanów – z około 10 do 5,5 proc. Ten pozytywny trend prawdopodobnie utrzyma się w kolejnych latach i przełoży się także na lokalne rynki takie, jak: Rzeszów, Lublin, Bydgoszcz i Opole – czytamy w raporcie.

Bardzo dobry rok ma za sobą również sektor mieszkaniowy. Sprzedaż mieszkań w zeszłym roku była większa o 20 proc. niż w 2013 roku. Rozpoczęto również 35 proc. więcej budów niż w 2013 roku. – Rośnie znaczenie i udział w rynku segmentu mieszkań luksusowych, który w porównaniu z innymi sektorami jest mniej wrażliwy na ekonomiczne załamania, co potwierdza badanie przeprowadzone przez EY w wybranych światowych metropoliach w ostatniej dekadzie – powiedziała Anna Kicińska. Inwestycjami na rynku mieszkaniowym interesują się m.in. fundusze z Bliskiego Wschodu obecne m.in. na rynku w Serbii.