W dniu 12 marca 2020 panika na giełdach osiągnęła maksimum. Koronawirus gwałtownie rozprzestrzeniający się w Europie i USA rozpoczął okres wielotygodniowego lockdownu głównych gospodarek, który trwał blisko dwa miesiące. Zamknięty sektor handlu i usług, odwołane imprezy masowe i nakaz pozostania w domu zatrzymały aktywność gospodarczą. Wiele wskaźników gospodarczych pobiło „rekordy” spowolnienia i załamania – niezależnie od tego, czy chodziło o twarde dane, czy badania nastrojów. Dno – odzwierciedlone indeksami giełdowymi – zostało osiągnięte w połowie marca. Potem rozpoczął się mozolny marsz w górę, choć wokół trwał nadal lockdown. Częściowo to szybka reakcja banków centralnych i zapowiedzi rządów o ogromnej pomocy dla gospodarek (a z drugiej strony – wykorzystanie przez inwestorów spadków do zakupów) sprawiły, że mimo fatalnych danych giełdy się podnosiły. W kwietniu, w szczytowym momencie pandemii gospodarka stanęł