Witamy w (biurowej) dżungli
ArchitekturaOd ogromnych drzew i zagajników na tarasach, przez roślinne kurtyny, grządki z warzywami na parkingach, rekordowo duże zielone ściany, aż po tropikalny ogród, który jest przedłużeniem pomieszczeń biurowych. Zieleń wpisuje się w strategię społecznej i środowiskowej odpowiedzialności. Nie jest wyłącznie dekoracją – musi być powiązana z innymi elementami i funkcjami budynku.
– Zielona infrastruktura to nie tylko nasadzenia, to także systemy retencji wody, to zielona energia, stosowanie energooszczędnych źródeł światła, to wreszcie mądre projektowanie budynków, system okien, przygotowanie dachów do udźwignięcia zielonych elektrowni, zieleni i systemu odzysku wody – wylicza architekt Marek Solnica, autor projektu biurowca Zielony by Synergia w Łodzi.
Zielona synergia
– Zieleń poradzi sobie bez człowieka, człowiek bez zieleni nie – zapewnia Marek Solnica. Budynek, który powstał w łódzkim kompleksie biurowym Synergia Hub, wykorzystuje roślinność w ramach zrównoważonej, ekologicznej i energetycznie efektywnej koncepcji. – Na intensywną zieleń przeznaczyliśmy około 20 proc. powierzchni. Kryzys klimatyczny traktujemy poważnie, dlatego uważamy, że w budownictwie i architekturze nie jest konieczny pełen blichtr, ważniejszy jest powrót do pryncypiów: określenia funkcji i wpływu budynku na otoczenie – podkreśla Marek Solnica. Do swojego projektu wprowadził m.in. wertykalne ogrody, zasilane wodą deszczową z systemu retencyjnego. – To zielone ściany. Nie, nie granit ani marmur, budują tu prestiż. Razem z inwestorem, czyli zarządem Centrum Biznesowego Synergia, wyszliśmy z założenia, że zieleń to luksus XXI wieku – opowiada architekt.
Roślinne kurtyny z winobluszczu, które docelowo pokryją ściany budynku, będą chronić go przed przegrzewaniem, tę samą rolę pełnią posadzone na dziedzińcu drzewa i inne rośliny. Dzięki temu latem obniżą się koszty klimatyzacji, które dla budynków biurowych są wyższe niż wydatki na ogrzewanie w ciągu zimy. Rośliny tworzą również przyjazny mikroklimat, a dodatkowo można je wykorzystać również przy kształtowaniu akustyki – chronią przed hałasem z zewnątrz i zmniejszają pogłos w dużych pomieszczeniach.
Projekt łódzkiego biurowca nie ogranicza się tylko do kompleksu biurowego – być może powstanie również jego sięgające w miasto przedłużenie. – Projekt się rozwija, stąd zaproponowałem koncepcję Zielonego Pasażu opartego na systemach ogrodów kieszonkowych. Pasaż dosłownie przecina długie, łódzkie parcele, tworząc piękną, wewnętrzną, zieloną strefę relaksu i rekreacji także dla mieszkańców sąsiadujących kamienic – opowiada architekt.
Marketing w kolorze green
Zielona ściana powstała również w budynku Concordia Design na Wyspie Słodowej we Wrocławiu. To największe do tej pory tego typu założenie w Polsce – ma powierzchnię 360 mkw. i tworzy je mniej więcej 20 tysięcy roślin, które dobierali i sadzili specjaliści z firmy Demiurg. Ostatnia kondygnacja budynku, zaprojektowanego przez pracownię MVRDV, nie ma typowych ścian ani dachu – jest nakryta ażurową konstrukcją wypełnioną częściowo szkłem, więc rośliny są fantastycznie doświetlone. Powstał tu taras na świeżym powietrzu z barem – niezwykłe miejsce rekreacji, z którego mogą korzystać pracujące w budynku osoby. Projekt robi tym większe wrażenie, że powstał na bazie zmodernizowanej XIX-wiecznej zabytkowej kamienicy.
– Potrzebowaliśmy “lżejszego” budynku, więc usunęliśmy fasadę z ostatniej kondygnacji. Wydało nam się to dobrą okazją, żeby stworzyć coś wyjątkowego i dlatego umieściliśmy tu zieloną ścianę – tłumaczy architekt Mateusz Wojcieszek z MVRDV. – Inwestor docenił wagę roślinności w naszym projekcie. Zieleń przyciąga uwagę publiczną, zwłaszcza w social mediach – dodaje.
W stalowej konstrukcji ściany umieszczono system nawadniający rośliny, który uruchamia się tylko przy temperaturze powyżej 10 stopni Celsjusza przez około dwa tygodnie. Mniejsze porośnięte roślinami ściany wprowadzono w Concordii również do wnętrz biurowych.
Tropikalny klimat dla biura
– Przestrzeń człowieka powinniśmy kształtować w bliskim kontakcie z naturą – mówi Dariusz Malinowski, architekt krajobrazu, właściciel pracowni Malinowski Design i autor projektu Olivia Garden w biurowym kompleksie Olivia Business Center. Spektakularny tropikalny ogród o powierzchni 800 mkw., w którym rośnie cztery tysiące roślin reprezentujących 150 gatunków, został otworzony zimą tego roku. W ogrodzie jest antresola (jako domek na drzewie), bar i scena. – W roku 2016 wzięliśmy udział w konkursie na zagospodarowanie przestrzeni między budynkami. Było wiadomo, że sercem ogrodu będzie przeszklony pawilon – opowiada architekt. – Projekt był bardzo innowacyjny i wymagał wielu testów, tym bardziej cieszę się, że mogliśmy współpracować z otwartym i świadomym inwestorem. Jednym z elementów procesu projektowego były warsztaty design thinking z rezydentami kompleksu, które pomogły każdej ze stron zaangażowanych w projekt zrozumieć atuty i możliwości tego miejsca. Efekt jest inspirujący i energetyczny, to prawdziwy bioreset. Nasze rośliny rosną, kwitną i owocują przez cały rok, bez względu na pogodę za oknem – podkreśla Dariusz Malinowski.
Głównym wyzwaniem było stworzenie w pawilonie stabilnego, niezmiennego przez cały rok klimatu. – Osiągnięcie tego było możliwe dzięki pracy wielu ekspertów i zastosowaniu innowacyjnej technologii. Olivia to tech-garden, w którym w pełni kontrolowane jest natężenie światła, wilgotność, temperatura i jakość powietrza. Wszystkie parametry reguluje jeden układ sterujący. Nasze rozwiązanie nazwaliśmy Nature Connect – to układ człowiek–natura–technologia–budynek. Tylko dzięki takiemu podejściu jesteśmy w stanie stworzyć w pełni stabilny i komfortowy ogród zarówno dla ludzi, jak i roślin – opowiada Dariusz Malinowski.
Roślinny budżet
Zieleń, tak jak inne budowlane rozwiązania, oznacza koszty. Stosunkowo łatwo je oszacować na etapie realizacji – w grę wchodzi projekt, zakup roślin oraz odpowiednie dostosowanie konstrukcji czy terenu do ich potrzeb, instalacja nawadniająca oraz hydroizolacja. – Najlepiej, jeśli zieleń jest od początku częścią projektu. Dzięki temu można uwzględnić kooperację pomiędzy zielenią a funkcjami budynku. Roślinność powinna być zaplanowana w budżecie już na wczesnym etapie, inaczej później często brakuje na nią pieniędzy – tłumaczy Mateusz Wojcieszek.
Żywa roślina potrzebuje odżywiania – światła, wody, minerałów – a także kogoś, kto będzie potrafił o nią umiejętnie zadbać. Oznacza to wyższe koszty eksploatacji budynku. – Zieleń i natura to obecnie już nie fanaberia, a konieczny element każdej inwestycji. Tę zmianę rozumieją zarówno inwestorzy, jak i najemcy. Ludzie chcą pracować w zielonej przestrzeni wśród zdrowych roślin – zapewnia Dariusz Malinowski. – Typowa zieleń w biurach jest ciągle wymieniana – za każdym razem, kiedy rośliny w doniczkach podupadają, wyrzuca się je i kupuje nowe. Jeśli zliczymy koszty tych wymian, okazuje się, że nie są wcale takie niskie w porównaniu z ceną stworzenia stabilnego, żywego, półnaturalnego ekosystemu, nawet jeśli wymaga on stałego wspomagania technologią – przekonuje architekt.
Ogród tropikalny w Olivia Business Center opiera się na precyzyjnej, energochłonnej regulacji klimatu. Przed realizacją projektanci przeprowadzili symulacje zużycia mediów, między innymi energetyczne. Po pół roku od otwarcia ogrodu okazało się, że zużycie prądu jest dwukrotnie niższe niż oczekiwane. – A sądzę, że mogłyby być jeszcze niższe, gdyby nasza pracownia włączyła się w projekt wcześniej, na etapie budowy szklarni – uważa Dariusz Malinowski. – Ale mamy kolejne pomysły na przyszłość, na przykład wymianę powietrza pomiędzy przestrzenią dla roślin i powierzchniami biurowymi. Rośliny uwielbiają powietrze bogate w dwutlenek węgla, z kolei powietrze, które jest usuwane ze szklarni, można by skierować do niektórych pomieszczeń biurowych – uważa Malinowski.
W ten sposób roślinny ekosystem mógłby poszerzyć swój zasięg i w efekcie przełożyć się na większe zrównoważenie całego budynku czy kompleksu budynków.
Technologia dla natury
– Dziś technologia pozwala nam wprowadzać rośliny w dowolne miejsce – przekonuje Dariusz Malinowski. – W biurowcach zielenią możemy zagospodarować w sumie każdą przestrzeń, nawet tę bez dostępu naturalnego światła. Mamy do dyspozycji technologię, dzięki której możemy zbudować ogród z najbardziej odległych miejsc na świecie, wykorzystując potencjał, jaki tkwi w danej przestrzeni czy budynku. To prawdziwa zielona rewolucja, zmieniająca postrzeganie relacji człowiek–natura i ich wzajemnego komfortu – przekonuje architekt.
Nie od dziś wiadomo, że rośliny mają wpływ na naszą kreatywność, wydajność i dobre samopoczucie. Najbliższe lata przyniosą zapewne kolejne spektakularne roślinne rozwiązania w polskich biurowcach. Jest na przykład szansa na to, że drzewa pojawią się na platformie widokowej Varso Tower, na 53 piętrze najwyższego w Polsce budynku. Przy okazji ostatniej wizyty Eurobuildu na placu budowy warszawskiej Fabryki Norblina widzieliśmy nie tylko zagajnik drzew na dachu nad częścią biurową, ale również stalową konstrukcję nadwieszoną nad wewnętrznym dziedzińcem – z czasem ma ją porosnąć kurtyna zielonych pnączy rozciągająca się na wysokość kilku pięter.
Nie chodzi jednak o pojedyncze spektakularne realizacje, ale o to, by kluczowe znaczenie zieleni było odzwierciedlane już na etapie projektowania biurowych przestrzeni. Dobrze zaplanowany, żyjący roślinny system, zintegrowany funkcjonalnie i estetycznie z budynkiem biurowym, powinien po prostu stać się standardem niezależnie od klasy obiektu.