Wiem, że to nie najlepsze miejsce i czas, by piać peany na cześć czternastki biało-czerwonych, ale praca nad wydaniem październikowym zbiegła się z Mistrzostwami Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn, a w niedzielę, 21 września, miliony Polaków (w tym ja) zapomniały o bożym świecie, trzymając kciuki za naszych. I udało się! Po 40 latach ponownie stanęliśmy na najwyższym podium, pokonując w finale silnych Canarinhos. Brąz wywalczyli z Francją Niemcy. Polacy przegrali jedno starcie – z Amerykanami. I właśnie ten mecz oglądaliśmy na żywo wraz z nieruchomościową ekipą oraz przedstawicielami miasta w łódzkiej Atlas Arenie. Wcześniej kilka godzin poświęciliśmy na dyskusję na temat płynności łódzkiego rynku nieruchomości, a raczej jej braku. Nie sztuka wybudować, trzeba jeszcze sprzedać gotowy produkt. Czy inwestorzy nabrali zaufania, by nie bać się wejścia na regionalne rynki takie, jak pozostałe miasta-gospodarze siatkarskiego mundialu: