Gdzie te czasy, gdy seriale oglądały tylko emerytki i nastolatki? Kiedy jeden telewizor musiał obsłużyć całą kamienicę, a o 19:30 milkły całe ulice? Rytualne oglądanie telewizji się skończyło – grzmieli lata temu medioznawcy – teraz to widzowie będą rządzić treściami, a nie treści widzami. Na szczęście nieco się pomylili. Mecze, debaty, katastrofy (zbitka słów przypadkowa) – pewne wydarzenia wciąż chcemy oglądać przede wszystkim wspólnie, na żywo i na dobrym ekranie. A jeśli mamy już coś zobaczyć sami, to najlepiej w oczekiwaniu na to trochę poprzebierać nogami.
Wieszczenie końca czegoś to zawsze ciekawa sprawa. Ileż można mówić o tym, że to już koniec, coś się skończyło, pękło, przepadło i nie będzie więcej? Architektura, hossa na rynku inwestycyjnym, popyt na biura, cywilizacja. Wszystko to „umiera” za sprawą jakiegoś mocnego wywiadu albo mniej lub bardziej wi