Na zielonym szlaku

Anna Zamyłka: Atlas Ward jest jednym z nielicznych wykonawców jednocześnie certyfikujących inwestycje w systemie BREEAM. Jak ocenia Pan wdrażanie standardów zrównoważonego budownictwa na polskim rynku magazynowym?

Mariusz Górecki, prezes zarządu, dyrektor generalny Atlas Ward Polska: System oceny BREEAM jest jednym z najważniejszych mierników zrównoważonego rozwoju w kontekście budownictwa magazynowego i logistycznego. Dzisiaj zielone budownictwo jest już nie tylko trendem, ale wiodącym kierunkiem rozwoju branży. Zarówno deweloperzy, jak i najemcy dostrzegają korzyści płynące z wdrażania przyjaznych środowisku i ludziom rozwiązań. To dla nas bardzo budujące, że mamy w tym swój udział. Zrealizowany przez nas Panattoni Park Szczecin III to pierwszy obiekt w Polsce, który otrzymał certyfikat BREEAM na poziomie Outstanding w kategorii Final, New Construction dla obiektów przemysłowych. Nasza realizacja osiągnęła doskonały wynik 87,4 pkt.

Dlaczego Pańskim zdaniem zielone budownictwo z roku na rok zyskuje na popularności?

Jest to podyktowane coraz bardziej rygorystycznymi wymaganiami prawnymi, wysokimi kosztami energii, zwiększoną emisją dwutlenku węgla oraz zmieniającymi się preferencjami mieszkańców w zakresie ochrony środowiska. Unia Europejska od wielu lat wspiera ideę zrównoważonego budownictwa. Konsekwentnie, coraz więcej uwagi poświęca się ekologicznym aspektom realizacji inwestycji budowlanych. Atlas Ward stawia na ekonomię i ekologię swoich rozwiązań, wpisując się w obowiązujące kanony i wyznaczając nowe trendy. Zmniejszanie zużycia energii, promowanie zdrowia i dobrego samopoczucia mieszkańców oraz zachęcanie do zrównoważonych praktyk budowlanych to wciąż najważniejsze powody wznoszenia zielonych budynków.

Atlas Ward działa od blisko ćwierć wieku, więc pewnie zdążył się zetknąć w tym czasie z niezliczonymi wyzwaniami. Jakie są te najnowsze?

Od kilku lat możemy obserwować postępującą cyfryzację branży budowlanej, w tym rozwój metodyki BIM. W tym kontekście zarządzanie danymi, czyli przekładanie istniejących baz danych na środowisko branży budowlanej, wydaje mi się najważniejszym wyzwaniem dla całej branży, więc także dla naszej firmy. Do topowych inwestycji, które w zeszłym roku przeprowadziliśmy, należy budowa zakładu produkcyjnego na Dolnym Śląsku dla hiszpańskiego inwestora Persan, a także inwestycje przemysłowe dla chińskiego Minth, wiodącego gracza w branży motoryzacyjnej, i chińsko-niemieckiego Joysonquin, a także rozbudowa zakładu FTT z Wolbromia, najstarszego producenta wyrobów gumowych w Polsce. Za nami jest również budowa kompleksu logistyczno-przemysłowego Panattoni Wrocław Campus 39 o powierzchni blisko 200 tys. mkw. Przed nami kolejne fascynujące projekty, przede wszystkim dla sektora przemysłowego i logistyczno-magazynowego.

Przywykło się uważać, że branża budowlana to typowo męski świat. Czy w Państwa firmie pracuje dużo kobiet?

Owszem, i nie jesteśmy tu wyjątkiem, bo – wbrew pozorom – w branży budowlanej pojawia się coraz więcej pań. Atlas Ward obecnie zatrudnia ponad 200 kobiet na różnych stanowiskach w strukturze firmy. A najważniejsze dla nas jest to, aby wszystkie pracujące osoby miały równe szanse na zatrudnienie i awans w oparciu o swoje umiejętności, kwalifikacje i predyspozycje. Zgodnie ze strategią ESG, którą konsekwentnie wdrażamy, żaden kandydat do pracy nie powinien być gorzej traktowany ze względu na kolor skóry, płeć czy wyznanie.

Z innej beczki: jak Pańskim zdaniem wojna w Ukrainie wpłynie na rozwój rynku logistycznego w Polsce?

Obecna sytuacja geopolityczna i gospodarcza nie jest łatwa. Firmy zmagają się głównie z pozyskaniem finansowania, a to dla całego biznesu oznacza nowe wyzwania. Obserwujemy zwiększone zapotrzebowanie na powierzchnię do składowania towaru, który nie rotuje tak szybko, jak jeszcze kilka miesięcy temu, a w dalszej perspektywie może się to jeszcze pogłębić. Uważam jednak, że Polska wciąż będzie beneficjentem rozwoju rynku logistycznego, wykorzystując swoje istotne atuty, takie jak położenie geograficzne i dostęp do atrakcyjnych lokalizacji z dobrą infrastrukturą.

Jest Pan miłośnikiem sportu samochodowego, a w firmie prężnie działa Atlas Ward Motorsport. Jak funkcjonuje ten team?

Drużynę tworzą ludzie z wielką pasją i bardzo mnie cieszy, że nasi pracownicy mogą realizować swoje hobby w firmowych barwach. Uwielbiamy szybką jazdę – i na szutrze, i na asfalcie. Mamy też swojego reprezentanta na torach kartingowych. Moja przygoda z motorsportem zaczęła się, gdy zacząłem startować jako kierowca rajdowy. Ostatnie dwa sezony ścigałem się w cyklu Porsche Sports Cup Deutschland, a jesienią obroniłem ubiegłoroczny tytuł wicemistrza klasy GT. A ponieważ wytrwałość, determinacja i ciężkie treningi popłacają, w kolejnym sezonie będę mógł wystartować w wyższej klasie wyścigów, więc przede mną wiele nowych wyzwań i emocji.