Oczywiście ja też byłam zachwycona, gdy wybrałam się służbowo pociągiem na Śląsk i mogłam kliknąć na konkretny fotel, rezerwując miejsce online. Okazuje się jednak, że to udogodnienie nie zawsze działa – miejsce przy oknie może okazać się miejscem przy ścianie, a pociągowi zdarza się jechać w odwrotnym kierunku niż ten deklarowany. Zgódźmy się jednak, że jest to pożyteczny wynalazek. Kto chce popracować w trasie, może wybrać miejsce przy stoliku, a kto musi często prostować kości i boi się zablokowania przez innych podróżnych, może zdecydować się na siedzenie w przejściu. Kiedy przeszłam do wydzielonej części wagonu, w której dodatkowo miała panować błoga cisza i spokój, uświadomiłam sobie, że wcale nie czuję błogości i sama jestem winna temu stanowi rzeczy. Otóż wyjmując drożdżówkę z papierowej torebki (maksymalnie pięć minut spędzone w dowolnym środku transportu powoduje u mnie napad głodu), zaczęłam się za