Widmo upadłości pogrąża budowlankę
Raport giełdowyMimo relatywnie niezłej sytuacji w dwóch największych gospodarkach świata - chińskiej i amerykańskiej, to Europa wciąż skupia uwagę inwestorów i powstrzymuje od zakupów akcji. W USA sezon wyników przynosi więcej niespodzianek niż rozczarowań, Chiny, choć wyraźnie wolniej, nadal rozwijają się w tempie nieosiągalnym dla gospodarek Europy (wzrost o 7,6 proc. PKB w drugim kwartale) i są znacznie lepszym miejscem do inwestowania w akcje niż rynki Starego Kontynentu. Tu, mimo wakacji, było bardzo nerwowo - z jednej strony raport tzw. Troiki na temat złej sytuacji fiskalnej Grecji wywołał panikę na giełdach, a rentowności obligacji hiszpańskich i włoskich wystrzeliły w górę, przybliżając scenariusz niewypłacalności kraju z Półwyspu Iberyjskiego. W tej sytuacji ostatnim orężem w walce z rozchwianymi rynkami okazały się dramatyczne słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, który powiedział, że EBC zrobi wszystko by wspólna waluta przetrwała. Tym samym to, co jeszcze 3-4 lata temu wydawało się kompletną fikcją, teraz staje się realnie analizowanym scenariuszem na najbliższe lata. Sytuacji strefy euro nie poprawiają dane makro - nawet silne dotąd Niemcy mogą już za 2-3 kwartały wpaść w recesję. Spowolnienie u sąsiada jest już odczuwalne w Polsce. Gospodarka zwalnia - najlepszym dowodem na to były czerwcowe dane o imporcie, który spadł o prawie 6 proc. w ujęciu rocznym. Jednoznacznie pokazuje to, że słabnie popyt wewnętrzny, który w ostatnich latach pozwalał polskiej gospodarce zyskać status "zielonej wyspy". Widać to także w wynikach sprzedaży detalicznej w czerwcu (a więc miesiącu EURO 2012), która realnie wzrosła zaledwie o 2,6 proc. Coraz więcej firm przeżywa kłopoty - już nie tylko te z branży budowlanej, wniosek o upadłość złożyła m.in. półka zajmująca się handlem detalicznym Bomi.?Mimo dość dużej niepewności, indeksy szerokiego rynku rosły - WIG zyskał 3,9 proc., a WIG 20 nawet 5,3 proc. Po części stoją za tym wyniki drugiego kwartału dużych i płynnych spółek, które w przypadku niektórych sektorów (np. banków) świadczą o bardzo silnej kondycji reprezentujących je firm. Od głównych indeksów wyraźnie odstają już dwa omawiane bliżej indeksy sektorowe - choć tym razem to subindeks deweloperów zanotował wyraźniejsze spadki, tracąc ponad 6 proc., podczas gdy WIG-Budownictwo stracił 5,2 proc. O niższej skali spadku zdecydowało oczywiście relatywnie lepsze zachowanie największych spółek, PBG stracił co prawda 21 proc., ale Polimex czy Mostostal Warszawa traciły już nieznacznie, po ok. 5 proc. W Polimeksie doszło do zmiany prezesa - Konrada Jaskółę, który pozostał w spółce na stanowisku doradcy, zastąpił Robert Oppenheim, dotychczasowy wiceprezes zarządu. Co prawda Polimex porozumiał się z wierzycielami pod koniec lipca (spółka poprosiła wierzycieli o 4 miesiące), ale to on będzie musiał zmierzyć się z gigantycznym zadłużeniem spółki i przeprowadzeniem restrukturyzacji, polegającej m.in. na sprzedaży kilku firm zależnych, m.in. Sefako czy Energomontaż Północ. Wejściem w obie spółki jest zainteresowana Agencja Rozwoju Przemysłu. Na sprzedaż może trafić także 49 proc. akcji Torpolu, specjalizującego się w budownictwie kolejowym. Tu jednak przestrogą może być przypadek PNI (kupionego przez Budimex) który okazał się źródłem ponadplanowych odpisów, pomniejszających wynik Budimeksu za drugi kwartał. Zysk operacyjny za pierwsze półrocze był o ponad 30 proc. niższy niż w 2011 roku. Został obciążony kwotą ok. 30 mln zł wynikającą z restrukturyzacji PNI oraz niższym zyskiem z działalności deweloperskiej (przychody z tego segmentu spadły o ponad 50 proc.). Na pewno dobrą informacją dla inwestorów była zapowiedź, że spółka zamierza nadal wypłacać dywidendę. Bardzo duży spadek zanotował ABM Solid, który zmienił warunki upadłości - zamiast układowej chce postępowania likwidacyjnego. Ostatnie tygodnie przyniosły bowiem liczne wypowiedzenia umów, bez realizacji których postępowanie restrukturyzacyjne byłoby bardzo trudne. Podobny los może spotkać spółkę zależną PBG - Hydrobudowę. Kilka wniosków o upadłość zostało złożonych także w stosunku do Alterco, co sugeruje, że najbliższe miesiące dla spółek z sektora budowlanego i deweloperskiego mogą być nadal trudne. (Mir)
Budapeszt i Praga tym razem na plusie
Indeks węgierskiej giełdy BUX zyskał w ciągu miesiąca 4,5 proc., osiągając poziom 17790 pkt. Indeks w Pradze zyskał 2,9 proc. W osiągnięciu takich wyników obu giełdom nie przeszkodziły informacje o recesji tamtejszych gospodarek - PKB obu krajów zmniejszyło się w drugim kwartale o 1,2 proc. w ujęciu rocznym. Obie gospodarki hamuje zarówno mniejszy popyt z zewnątrz, jak i cięcia fiskalne oraz podwyżki podatków dokonywane przez tamtejsze rządy. Na czeskiej giełdzie akcje spółki nieruchomościowej ECM zachowywały się stabilnie, kosztując 25 koron, natomiast o 6 proc. spadły akcje - notowanego także w Warszawie - Orco.