EN

Tytan pokaże swoją siłę

Powierzchnie handlowe i rozrywkowe
POLSKA Spółka Helios (część Grupy Agora), która w 2012 roku obchodziła 20-lecie działalności, sprawiła sobie urodzinowy prezent. Na koniec grudnia zrównała się, co do liczby posiadanych kin, z największym konkurentem - Cinema City. Firma ma jednak większy apetyt. W tym roku chce zdobyć kinowy rynek, powiększając swoją sieć o pięć nowych placówek zostawiając konkurencję w tyle.

Na pozycji lidera
Helios zamknął miniony rok siedmioma otwarciami nowych kin i liczbą 31 obiektów w całej sieci. Strategia firmy zakłada jednak dalszy rozwój. - Chcemy sukcesywnie budować swoją pozycję i stać się największym operatorem kinowym w Polsce. Dążymy do otwierania 4-5 kin (około 25 sal) rocznie - powiedział Tomasz Jagiełło, prezes zarządu spółki Helios. W 2013 roku firma planuje uruchomić nowe lokalizacje w: galerii Trzy Korony w Nowym Sączu, CH Wzgórze w Gdyni, Galerii Amber w Kaliszu, Galerii S w Siedlcach i, w należącej do tego samego dewelopera - PB Konstanty Strus - Galerii Jurowieckiej w Białymstoku. W 2014 roku placówki Heliosa mają pojawić się w kolejnych obiektach: w Centrum Handlowo-Rozrywkowym Sukcesja w Łodzi, w rozbudowanym Parku Handlowym IKEA na wrocławskich Bielanach, w Metropolis - poznańskiej inwestycji Echo Investment oraz w projekcie tego samego dewelopera w Katowicach. Jak łatwo zauważyć, wszystkie lokalizacje dotyczą obiektów handlowych. - Z wyjątkiem sieci kin samorządowych takich, jak np. NoveKino, nie znam obecnie przypadku, w którym właściciel kina otwierałby je jako samodzielny obiekt. Deweloperzy centrów handlowych chętnie z nami współpracują, ponieważ wiedzą, że posiadanie kina w obiekcie to konieczność. Dzisiaj nie wystarczy już samo określenie: centrum handlowe. Teraz liczy się centrum handlowo-rozrywkowe i o ten dopisek zabiegają inwestorzy - dodaje Tomasz Jagiełło. - Kino generuje ruch, przyciąga potencjalnych klientów. Ten wynajmujący, który zapewni sobie operatora kinowego w mieście o wielkości 50 tys. mieszkańców, wygrywa, ponieważ opanowuje rynek. Jednak, jeśli chodzi o zyski, deweloperzy nie zarabiają na kinach - dopowiada prezes Heliosa. A deweloperzy płacą i płaczą, ponieważ kina to dla wielu projektów być albo nie być i jednocześnie spory wydatek. Przy umowach najmu znajdują się zapisy o pełnym wykończeniu powierzchni pod kino (fit out) ze strony inwestora obiektu handlowego, a czynsze są niskie. - Jedna sala kinowa to dla nas wydatek około 2 mln zł minus koszty wykończenia. Oczywiście wszystko zależy od lokalizacji i konkretnego projektu. Od tych czynników uzależniona jest również wysokość stawki czynszowej. Zwykle waha się od 2 do 10 euro za 1 mkw. Więcej deweloper może uzyskać tylko w najlepszych obiektach - twierdzi Tomasz Jagiełło.

Dobry klimat dla kin
Firma wybiera miejscowości, w których liczba mieszkańców wynosi minimum 50-60 tys. - Liczy się zasięg danej lokalizacji. Z naszych analiz wynika, że na jeden ekran powinno przypadać około 10-15 tys. mieszkańców. Zamierzamy więc zainwestować w kina cztero- i pięciosalowe w technologii cyfrowej, gdzie wyświetlanych byłoby około sześciu tytułów. To wystarcza na zbudowanie oferty dla niewielkiego miasta. Na większe obiekty, np. 10-salowe, nie ma aż tylu filmów - zdradza prezes Heliosa. Silna pozycja firmy jest związana także z poprawą koniunktury na rynku kin. W trzecim kwartale Helios odnotował wzrost liczby sprzedanych biletów o ponad 75 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem. - Rynek kinowy w Polsce ma stabilne fundamenty, a my chcemy zająć na nim pozycję lidera. W trzecim kwartale 2012 roku kina Heliosa odnotowały 12,5-procentowy wzrost frekwencji w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku. W tym czasie również przychody spółki były o ponad 12 proc. wyższe niż w trzecim kwartale ubiegłego roku. Przyczynia się do tego w dużym stopniu stale rosnąca liczba kin, które zakończyły już proces cyfryzacji oraz plany powstawania nowych obiektów, głównie w bardzo obiecującym segmencie średnich miast - uzupełnia Tomasz Jagiełło. Jakie wyzwania stoją przed branżą kinową? - Uważam, że cena biletów nie jest wysoka i nie zagraża wysokości ich sprzedaży. Natomiast upatrywałbym konkurencji w poszerzającej się palecie usług rozrywkowych - podsumowuje prezes Heliosa.

Kategorie