Technologia ta sięga bowiem historią do epoki kamienia. Masa przeznaczona do wznoszenia ścian to mieszanka błota, piachu i słomy. Po tę starożytną technologię sięgnęła jedna z rumuńskich architektek. Ileana Mavrodin opowiada, że zaczęła budowę swojego pierwszego domu z gliny w ramach eksperymentu, jeszcze w 2004 roku. Wróciwszy do Rumunii, po dwunastu latach życia w Kanadzie, kupiła ziemię za 2 tys. dolarów i kolejny rok spędziła, budując swoje gniazdko. - Miejsce, które wybrałam, było idealne do budowy takiego domu. Ma południową ekspozycję, gliniasto-piaszczystą glebę, nieopodal płynie rzeka - wspomina, dodając, że konieczne było pozyskiwanie wszystkich materiałów do budowy na miejscu. Takie tradycyjne domy nie wymagają klimatyzacji, ponieważ latem pozostają chłodne, a zimą zatrzymują ciepło. Obecnie Ileana Mavrodin pomaga budować podobne domy w całym kraju - dwa są w trakcie realizacji w pobliżu Timisoary, dwa w pobliżu Bukaresztu,