Odczarować ścianę wschodnią
Powierzchnie magazynowe i produkcyjneDeweloper z izraelskim kapitałem kupił od gminy Lublin teren o powierzchni 10,5 ha w Specjalnej Strefie Ekonomicznej Euro-Park Mielec. Na działce przy ul. Plewińskiego w Lublinie zamierza postawić obiekty łącznej wielkości 54 tys. mkw., w tym powierzchnię magazynową i biurową. Pierwszy etap ma być oddany do użytku na przełomie tego roku, a następne za rok lub półtora. – Jeszcze przed zakupem ziemi mieliśmy podpisaną pierwszą umowę najmu – informuje Radosław T. Krochta, dyrektor generalny i wiceprezes zarządu MLP Group. Kto jest najemcą? To na razie tajemnica, ale wiadomo, że jest to firma niemiecka, a kontrakt na 10 tys. mkw. podpisany został na 10 lat. Według niepotwierdzonych doniesień prasowych chodzi o ABM Greiffenberger, który już wcześniej szukał możliwości zlokalizowania swojego biznesu w Lublinie.
Obecnie tylko BTS
Postęp komercjalizacji tego parku bez wątpienia będzie interesował innych deweloperów, którzy nie od dziś głowią się nad możliwością otwarcia biznesu na tzw. Polskę B. – Moglibyśmy zainteresować się inwestycją, gdybyśmy mieli bardzo dobrego klienta, któremu chodzi o wynajem na długi okres. Nawet 10 lat to może być dla nas za krótko. Interesowałby nas tu także najem powierzchni powyżej 15 tys. mkw. – mówi Andrzej Wroński, dyrektor krajowy na Polskę PointPark Properties. Poza tym trzeba pomyśleć, co stanie się po upłynięciu okresu najmu. – W tej chwili obserwujemy relatywnie niskie zainteresowanie wschodnią częścią Polski, a mały popyt nie generuje podaży w tym regionie – mówi Ewa Zawadzka, wiceprezes i szef ds. rozwoju Prologis w Polsce, i dodaje, że jeśli znalazłby się najemca zainteresowany obiektem magazynowym na ścianie wschodniej, to deweloper przystąpi do rozmów, gdyż jest w stanie dostarczyć nowoczesną powierzchnię magazynową również w tym regionie. Jak twierdzi szef Panattoni Europe, zainteresowanie wschodem dotyczy raczej obiektów przemysłowych i inwestycji typu BTS budowanych poza parkami. Są one często dedykowane firmom działającym lokalnie, dostrzegającym potrzebę modernizacji bądź rozbudowy dotychczasowej powierzchni. – To potwierdzają nasze realizacje np. dla firmy Zelmer w Rzeszowie – w celu optymalizacji produkcji realizowanej dotychczas w kilku osobnych budynkach zdecydowano o budowie jednego nowoczesnego kompleksu produkcyjno-magazynowego. Inny obiekt to druga fabryka firmy Pilkington zrealizowana przez Panattoni w Tarnobrzegu – pierwsza znajduje się w Sandomierzu, w którym budowa nowego obiektu była niemożliwa ze względu na rozwiązania urbanistyczne miasta – tłumaczy Robert Dobrzycki, partner zarządzający Panattoni Europe. Kiedy można spodziewać się, że biznes ruszy? – To trochę wróżenie z fusów. Zależy, kiedy zakończą się krajowe inwestycje infrastrukturalne. Wiadomo, że jeśli chodzi o drogi, wygląda to najgorzej. Sytuacja geopolityczna na wschodzie jest kolejnym czynnikiem trudnym do przewidzenia. To może potrwać zarówno trzy lata, jak i dziesięć – mówi Andrzej Wroński. Odległość od Europy Zachodniej też na pewno nie pomaga firmom decydować się na lokalizację swoich przedsięwzięć w tym obszarze. – Warto pamiętać, że wschodnią Polskę z sukcesem można obsługiwać z Górnego Śląska, który jest dojrzałym subrynkiem magazynowym i oferuje nowoczesną powierzchnię dystrybucyjną w strategicznie położonych obiektach – mówi Ewa Zawadzka. Obaw o komercjalizację nie podziela jednak MLP. – Wierzymy, że ściana wschodnia ma ogromny potencjał. Jest tam łatwy dostęp do relatywnie taniej siły roboczej. Widzimy bardzo duże zainteresowanie ze strony wszystkich najemców: produkcyjnych, logistycznych i sieci handlowych. Obecnie nie ma tu żadnego profesjonalnie wybudowanego parku logistycznego. Jesteśmy jedyni i wierzymy, że dosyć szybko skomercjalizujemy projekt. Liczba kierowanych do nas zapytań pozwala przypuszczać, że w ciągu roku czy dwóch wypełnimy cały park – twierdzi Radosław T. Krochta. Czas pokaże, jak te zapowiedzi będą realizowane.