Nowy kapitan na pokładzie
Rynek inwestycyjny i finansowyMariusz Kozłowski, prezes Liebrecht & Wood Polska: Nie miałem w planach objęcia tak szybko kolejnego stanowiska. Myślałem raczej o wypoczynku i przerwie w pracy zawodowej, ale zostałem namówiony na spotkanie z szefami Liebrecht & Wood, których działalność obserwowałem od dłuższego czasu. Imponowało mi, że w pewnych segmentach byli pionierami, odkrywając nowe lokalizacje pod inwestycje i w odpowiednim czasie z tych inwestycji wychodzili. Miałem dla nich duży szacunek, jeszcze zanim poznałem ich osobiście. Kiedy się spotkaliśmy, okazało się, że zarówno pod względem osobowości, jak i kultury pracy podoba mi się wizja wspólnego działania. Gdy więc dostałem propozycję zarządzania działalnością firmy w Polsce, przyjąłem ją z entuzjazmem i muszę przyznać, że po kilku miesiącach pracy czuję się jakbym był tu już od dawna. Są też wyzwania. Największe to projekt Centrum Praskie Koneser – w lokalizacji, która jeszcze nie jest dla wszystkich oczywista pod względem biznesowym. Przypomina mi to czasy, kiedy zaczynałem w GTC w 2000 roku. Na Służewcu Przemysłowym była wtedy pod względem biznesowym prawdziwa terra incognita. W kolejnych latach byłem świadkiem, jak z takiego zalążka powstała cała, wielka dzielnica biznesowa. Wydaje mi się, że Koneser może być takim punktem, który stworzy nowy trend po praskiej stronie.
Czy Pana przyjście świadczy o otwarciu nowego rozdziału w historii spółki?
Jako prezes zarządu będę brał coraz więcej zadań na siebie i stopniowo odciążał właścicieli, jeśli chodzi o działalność w Polsce. Marc Lebbe i Patrick Van Den Bossche liczą też na wymianę sprawdzonych pomysłów biznesowych pomiędzy krajami, w których działa grupa. Zespół w Polsce działa sprawnie i jest bardzo zaangażowany w swoją pracę, więc w tym obszarze nie planuję zmian.
Czy na Pradze jest taki potencjał jak kilkanaście lat temu na Służewcu?
Pod względem skali niekoniecznie, ze względu na zabudowę mieszkaniową, której nie można potraktować jak postindustrialnych obiektów na Służewcu. Ta część Pragi ma jednak zdecydowanie lepszą komunikację publiczną i jest bliżej centrum miasta. Chcemy tam stworzyć miejsce, które stanie się wizytówką okolicy, będzie wyznaczało trendy w jej rozwoju i zachęcało najlepsze firmy do lokalizacji swoich biur. To już widać na przykładzie firmy Google.
A czy poza Google inne firmy IT są zainteresowane takimi lokalizacjami?
Tak, prowadzimy rozmowy – nie mogę na razie zdradzić z kim, ale widać duże zainteresowanie ze strony tego sektora. Sam kampus sprzyja też popytowi na biura w najbliższej jego okolicy. Startupy, które wychodzą z okresu inkubacji w kampusie, są zainteresowane jego sąsiedztwem. Po za tym mamy jako najemcę Muzeum Polskiej Wódki (planowana przez Pernod Ricard odwiedzalność to około 300 tys. osób rocznie) i przychodnię medyczną Damiana. Łącznie prowadzimy obecnie rozmowy na najem około 10 tys. mkw. powierzchni biurowej i handlowej, które mają szanse zamknąć się w maju i pozwolą na uruchomienie finansowania budowy. Prowadzimy rozmowy z dwoma bankami, z których wybierzemy jeden.
Na jakim etapie jest inwestycja?
Trwają prace przy budowie podziemnego parkingu i restauracji budynków dla Muzeum Polskiej Wódki oraz finalnej siedziby Campus Warsaw. Niedługo zaczniemy proces wyboru generalnego wykonawcy części naziemnej komercyjnej fazy Konesera. Zakupiliśmy też na własny rachunek (poza spółką z BBI) działki od strony ul. Nieporęckiej. Mają być one częścią Centrum Praskiego Koneser bądź jego kontynuacją. Niewykluczone są tam mieszkania, ale również biura czy część handlowa. Wszystko zależy od zapotrzebowania rynku. Grunty te mają potencjał zabudowy około 20 tys. mkw. powierzchni użytkowej.
Czy został już wybrany operator dla hotelu?
Jesteśmy w trakcie finalizacji umowy, ale nie mogę jeszcze podać jego nazwy. Jest to jedna z marek operatora z najwyższej półki światowej. To będzie pierwszy obiekt tej marki w Polsce. Planujemy cztery gwiazdki. Złożyliśmy też wniosek o pozwolenie na budowę.
Czy poza Koneserem firma szykuje nowe projekty w Polsce?
Koneser to bardzo duża inwestycja i pewnie pochłonie naszą uwagę na najbliższe dwa lata. Planujemy jednak nabywać sukcesywnie grunty pod kolejne inwestycje.
A projekty na lewym brzegu Wisły? Inne miasta?
Na razie koncentrujemy się na Warszawie, nie interesują nas inne miasta. W stolicy mamy jeszcze Flanders Business Park, który rozbudowujemy. Obecnie w stanie surowym jest budynek C. Mamy też w planach kolejne dwa: D i E – o podobnej wielkości (w sumie około 22 tys. mkw.). Rozmawiamy tam z najemcami szukającymi powierzchni efektywnych i atrakcyjnych stawek czynszu.