Wzmożona aktywność terrorystyczna na Starym Kontynencie w ostatnich miesiącach przypomina, że celami największych współczesnych ataków na terenie Europy – głównie samobójczych i z użyciem broni palnej i środków wybuchowych – pozostają ludzie w dużych aglomeracjach. Nic więc dziwnego, że zwiększa się też skala zabezpieczeń i kosztów ochrony wielkomiejskich obiektów, nie tylko tych o strategicznym znaczeniu czy położeniu. Oprócz zarządców lotnisk, dworców, centrów handlowych i hoteli kwestiom bezpieczeństwa zaczynają się baczniej przyglądać też najemcy, właściciele i zarządcy budynków biurowych. W tym nowy typ najemców, jakimi są instytucje państwowe i organizacje międzynarodowe. Biurowce stały się bowiem nieodłącznym elementem miast, coraz częściej łączonym z jego transportowym krwiobiegiem przez bezpośrednie wejścia do metra czy na stacje kolejowe. I coraz szerzej otwierającym się na „miasto”.
Według op