Uogólnienia są na ogół mało warte, ale może to, przy pewnych założeniach, okaże się pouczające: chyba większość mieszkańców Europy spotkała się kiedyś z prognozą pogody zapowiadającą całkiem przyjemną aurę, z jednym tylko niepokojącym zastrzeżeniem: „nocą przy gruncie temperatura może spaść poniżej zera”. Na rynkach nieruchomości w Europie Środkowej jest zgoła inaczej – choć to akurat nie jest anomalia wyłącznie tej części kontynentu – termometrom zaczyna brakować skali już przy gruncie. Jest gorąco, ale „temperatura odczuwalna” dla każdego kraju, a nawet regionów poszczególnych państw, jest inna.
Centra kontra konstelacje
Rynki biurowe w środku Europy nie były nigdy spójne. Są takie, jak Polska czy Rumunia, gdzie uwaga skupia się na stolicach, ale za nimi ciągnie się welon atrakcyjnych miast regionalnych; mamy też Czechy, Węgry i Słowację – gdzie jest właściwie tylko jedna panna na