Inwestowanie w rekrutowanie
Human resourcesInwestycje biurowe, które miały stać się siedzibami dużych firm i korporacji, nigdy nie powstawały w przypadkowych miejscach, do których trudno się dostać. Potencjalni najemcy, szukając nowej siedziby, zawsze analizowali kwestie logistyczne – obecność linii autobusowych czy tramwajowych, czas dojazdu do centrum, połączenie z lotniskiem czy dworcem. – Dzisiaj miano strategicznej funkcji zyskały także kwestie HR-owe – mówi Marcin Piątkowski, dyrektor ds. komercjalizacji w firmie Torus.
Od początku do końca
Planując otwarcie nowej siedziby lub oddziału, globalna firma najpierw określa procesy i rynki, na których będzie je realizować, a potem – uwzględniając te ustalenia – wybiera region i kraj o odpowiednich wskaźnikach makroekonomicznych i geopolitycznych. Później, schodząc na poziom kraju, szuka idealnego miasta, poddając analizie zasoby i potencjał kadrowy wielu miejsc. – Porównanie ośrodków miejskich pozwala wskazać, gdzie najłatwiej będzie pozyskiwać pracowników – specjalistów z określonymi kompetencjami. Po wyborze konkretnego miasta kolejnym krokiem jest analiza oferty biurowców. Tutaj decydują już stricte lokalne czynniki, jak lokalizacja i skomunikowanie, standardy jakościowe czy kompleksowa oferta budynku – dodaje Marcin Piątkowski.
Jak widać, kwestia dostępności odpowiednich kadr jest obecna już od pierwszego etapu powyższego procesu – poziom wykształcenia społeczeństwa czy koszty pracy w danym kraju należą bowiem do wskaźników makroekonomicznych. Ale wzmocnienie roli działów HR przejawia się także w ich udziale w ostatnim etapie całego procesu – wyborze konkretnego budynku.
– Nie dzieje się tak tylko na etapie prezentacji projektu, ale coraz częściej na etapie finalnej decyzji o wyborze lokalizacji przez najemcę – potwierdza Michał Żelski, regional sales manager w Dziale Biur Echo Investment. – Przedmiotem rozmów wynajmującego z potencjalnym najemcą są coraz częściej kwestie miękkie, związane z ergonomią powierzchni czy funkcjami dla najemców, choć dotychczas główne miejsce w tym względzie zajmowały szczegóły techniczne dotyczące budynku i wynajmowanej powierzchni. Zdarza się często, że to pracownicy firmy w głosowaniu przykładają się w dużym stopniu do decyzji o wyborze biura – dodaje.
Millenials wybiera
– Dla pokolenia, które teraz wchodzi na rynek pracy, jakość biura jest ważnym argumentem za przyjęciem lub odrzuceniem oferty pracy – dodaje Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju Ghelamco Poland. – Lokalizacja siedziby pracodawcy i warunki panujące w miejscu pracy są zatem istotnym narzędziem rekrutacyjnym, nie mniej ważnym niż pensja czy benefity pracownicze. Jest to szczególnie odczuwalne w dużych miastach, w których przewagę na rynku pracy ma pracownik.
– Lokalizacja i skomunikowanie są podstawowymi elementami tworzenia atrakcyjnej oferty na rynku biurowym, a deweloper musi dzisiaj myśleć kategoriami nie tylko najemcy, ale też jego pracownika – zgadza się Marcin Piątkowski z Torusa, jako przykład podając budynek Argon, najnowszy etap Alchemii, na parterze którego znalazło się kilkanaście punktów usługowych, głównie gastronomicznych, do tego placówka handlowa i oddział banku. – We wcześniejszych etapach kompleksu powstało m.in. największe w Trójmieście centrum rekreacyjno-sportowe z basenami, saunami, siłownią, fitness, halą sportową i ścianką wspinaczkową. W kolejnym etapie, w budynku Neon, planujemy otwarcie przedszkola i punktu usług medycznych – zapowiada Marcin Piątkowski.
– Obecnie i w przyszłości sytuacja na rynku pracy będzie ulegała szybszym zmianom niż budynki, dlatego niezależnie od problemów na rynku pracy deweloperzy starają się kłaść coraz większy nacisk na uwzględnienie czynnika ludzkiego w ich projektowaniu – dodaje Michał Żelski z Echo Investment. – Strefy wypoczynku, łatwy dostęp do budynku, funkcje dodatkowe, nowoczesne technologie, ekologiczne rozwiązania czy łatwy dostęp do światła naturalnego – to tylko niektóre elementy, na które kładzie się coraz większy nacisk niezależnie od sytuacji na rynku pracy, bo przecież nikt nie jest lepszą wizytówką projektu niż zadowolony najemca – uważa Michał Żelski.
– Dzisiaj, podczas wyboru lokalizacji biura, miano strategicznej funkcji zyskały kwestie HR-owe – mówi Marcin Piątkowski, dyrektor ds. komercjalizacji w firmie TorusMiasta bez krawatu
Deweloperzy są raczej zgodni co do tego, że wszystkie branże najemców są wrażliwe na obecność udogodnień, choć niektóre nieco bardziej. – To cała sfera usługi IT, finansowych, SSC czy consultingowych – wymienia Jarosław Zagórski z Ghelamco Poland. – Warto podkreślić, że te branże jeszcze niedawno były uznawane za sztywne i oficjalne, a dziś, dzięki postępującemu rozluźnieniu atmosfery pracy, chętnie korzystają z atrakcji i udogodnień oferowanych przez pracodawcę – uważa.
Jakie miasta i lokalizacje są optymalne dla projektów biurowych, uwzględniając aktualny rynek pracy? Inwestorzy nie mają wątpliwości – prym wiodą aglomeracje dysponujące dużymi zasobami kadrowymi, a źródłem pracowników są zarówno uczelnie, jak i mniejsze miasta, z których pracownicy migrują do większych ośrodków. – Dominuje wielka czwórka, czyli Warszawa (są firmy, które bez względu na koszty i inne czynniki, zawsze będą chciały ulokować biznes w stolicy), a także Kraków, Wrocław i Trójmiasto – mówi Michał Piątkowski z Torusa. – Istotny jest tutaj potencjał nie tylko samego miasta, ale też siła jego oddziaływania na sąsiednie regiony. Na przykład obszar oddziaływania Trójmiasta – największej aglomeracji Polski Północnej, z ponad milionem mieszkańców i dużą liczbą uczelni – ciągnie się od Szczecina przez Toruń, Bydgoszcz, Olsztyn aż po Białystok. Ludzie migrują z tych regionów do Trójmiasta na studia, w poszukiwaniu pracy, a także wyższej jakości życia. Niektóre branże, ze względu na swoją specyfikę, muszą mieć określoną lokalizację geograficzną, np. Pomorze jest naturalnym matecznikiem firm logistycznych czy całej branży morskiej. – Dla niektórych firm istotny jest na pewno poziom dojrzałości danego rynku, czyli doświadczenie podparte liczbą działających już firm i zatrudnionych w branży pracowników – zwraca uwagę Marcin Piątkowski. – Ponadto niektóre podmioty, po osiągnięciu pewnego poziomu zatrudnienia, zmuszone są dywersyfikować biznes i otworzyć oddział w innym mieście. Ze względu na skuteczne zarządzanie czy politykę bezpieczeństwa muszą „postawić drugą nogę” w odpowiednio oddalonym miejscu. W tym aspekcie Trójmiasto jest doskonałą alternatywą dla Krakowa czy Wrocławia.
Bryła ma znaczenie
Pracowników przyciągają nie tylko miasta czy regiony, ale i budynki. Jak ważne jest dla pracownika konkretne miejsce pracy, świadczą choćby historie z Warsaw Spire. – Właściciel budynku dostał kiedyś mail z pytaniem od młodego człowieka – opowiada Jarosław Zagórski. – Mężczyzna rozważał podjęcie pracy w firmie, która w swojej ofercie zapewniała, że siedzibą biura będzie właśnie Warsaw Spire. Kandydat chciał wiedzieć, czy na pewno ta firma wynajęła u nas powierzchnię, czy był to jedynie chwyt marketingowy. Ponieważ najem ten został już podany do publicznej wiadomości, w mailu zwrotnym mogliśmy z przyjemnością potwierdzić tę informację. O ile nam wiadomo, młody człowiek dostał tę pracę i jest teraz użytkownikiem Warsaw Spire. Inny najemca naszej wieży na swoich szklanych ścianach wykleił ogromny, widoczny z daleka napis „Przyjdź do pracy w Warsaw Spire”, co również okazało się skutecznym narzędziem rekrutacji. Wybitne biurowce przyciągają wybitnych pracowników.