EN

Wiosenny optymizm

Raport giełdowy
Światowe giełdy przywitały wiosnę dużą dawką optymizmu – indeks amerykańskiej giełdy Standard&Poors 500 dotarł do historycznie wysokich poziomów, wieści ze światowej gospodarki napawają optymizmem, podobnie jak opinie ekspertów, że dołek spowolnienia właśnie mija

Choć końcówka ubiegłego i początek tego roku nie napawały optymizmem głównie za sprawą kondycji gospodarki europejskiej i kluczowych dla światowej gospodarki relacji na linii USA – Chiny, to początek wiosny okazał się optymistyczny dla inwestorów. Po pierwsze, wiele wskazuje na to, że wojna handlowa między dwoma najpotężniejszymi gospodarkami zelżeje, a jeszcze wiosną dojdzie do porozumienia, co powinno podsycić dobre nastroje na giełdzie. Dobre wieści znad stołu negocjacyjnego towarzyszą sygnałom o coraz lepszej kondycji chińskiej gospodarki. Wzrost eksportu czy wykorzystania kredytów został odczytany jako sygnał do zakupów. W amerykańskiej gospodarce analitycy dostrzegają kres podwyżek stóp procentowych, co także tradycyjnie wspomaga globalne rynki akcji. Na mapie świata niepewność dotyczy głównie Europy, a dokładnie strefy euro. Słabe wskaźniki wyprzedzające z sektora przemysłu (np. dla Niemiec najniższy od 2012 roku) ciągle budzą obawy inwestorów. Ryzyko polityczne nieco opadło po tym, jak Brexit został odsunięty w czasie o kolejne pół roku, i być może to poprawi nastroje europejskich przedsiębiorców, dla których brak rozstrzygnięcia kwestii opuszczenia przez Wielką Brytanię wspólnego rynku był dużym czynnikiem niepewności. Wielu ekonomistów, a także wiodących instytucji rynków finansowych (np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy), jest zdania, że druga połowa powinna być już lepsza, co oznacza, że początek 2019 roku jest gospodarczym dołkiem. MFW obniża systematycznie prognozy na ten rok, przy czym największe cięcie dotyczy wspomnianych gospodarek strefy euro. Dla Polski fundusz przewiduje tempo wzrostu na poziomie 3,8 proc. (akurat w przypadku Polski doszło do rewizji w górę), ale i tak jest to prognoza słabsza niż większości rodzimych ekonomistów (tempo około 4 proc.). Polska gospodarka rozwija się nadal szybko, a kampania wyborcza i dość obfite obietnice partii rządzącej (dodatkowa emerytura, 500+ na pierwsze dziecko) mogą utrzymać konsumpcję na wysokim poziomie w ciągu kolejnych kwartałów. To powinno wspierać sytuację na GPW, choć inwestorzy przyglądają się głównie zagadnieniom, które mogłyby wpłynąć na sytuację na warszawskim parkiecie w sposób długotrwały. Zanim ruszą Pracownicze Plany Kapitałowe, z którymi analitycy wiążą nadzieje na ożywienie, rząd zdecydował o ostatecznej likwidacji OFE i „uspołecznieniu” środków funduszy, czyli przekazaniu ich do dyspozycji obywateli. Ci mają wybór – Indywidualne Konta Emerytalne (czyli de facto fundusze inwestycyjne) lub ZUS. W tym drugim przypadku nie wiadomo do końca, czy środki z OFE (łącznie 160 mld, z czego blisko 130 mld w akcjach) byłyby spieniężane, co oznaczałoby możliwą podaż na giełdzie. Tymczasem, przy stabilnie zachowujących się indeksach szerokiego rynku, WIG-Bud i WIG-Nieruchomości zanotowały 1-2 proc. wzrosty. Bardziej okazale ich wyniki wyglądają, jeżeli spojrzymy na cały pierwszy kwartał. Wzrosty rzędu 13-15 proc. od początku roku wyraźnie odróżniają się od 6 i 4 proc. na odpowiednio WIG i WIG20. Ciągle pozytywnie na rynek mieszkaniowy patrzą deweloperzy. Atal, który zanotował w ostatnich miesiącach imponujący wzrost cen akcji (w styczniu dołek na poziomie 27,5 zł, w kwietniu przekroczona granica 40 zł), chwali się wysoką marżą netto na poziomie 20 proc. i zapowiada rosnącą liczbę lokali przeznaczonych do sprzedaży zarówno w 2019, jak i 2020 roku. Już ilościowe wyniki sprzedaży pierwszego kwartału dewelopera okazały się nieznacznie lepsze niż w 2019. Optymistycznie w przyszłość patrzą także w Marvipolu – spółce, która w 2018 roku zwiększyła przychody i zyski, notując dobre wyniki nie tylko w segmencie mieszkaniowym, ale także w obszarze budowy magazynów i logistyki. Podobnie w przypadku spółek budowlanych, które mają w swojej działalności część deweloperską, jest ona źródłem rozwoju. Taka jest sytuacja Unibepu, działającego za granicą, w segmencie drewnianych modułów mieszkaniowych czy budownictwie kubaturowym. To jednak deweloperka odpowiadała za połowę zysku brutto w 2018 roku. Spółka, po wielu miesiącach systematycznej przeceny, w 2019 roku ustabilizowała kurs, a wiosną zyskała na wartości. Na łamach mediów jej przedstawiciele komentowali kwestie wątpliwych korzyści wynikających z obecności na giełdzie i ewentualnego buy-back. Skup własnych akcji przeprowadza w kwietniu J.W. Construction, którego główny akcjonariusz i założyciel – Józef Wojciechowski – ma blisko 90 proc. udziałów. Ogłoszenie skupu spowodowało gwałtowny wzrost ceny akcji. Tymczasem sprzedażowe wyniki J.W. Construction osiągnięte w pierwszym kwartale okazały się niższe o 34 proc. w ujęciu rocznym. Tym samym spółka znalazła się w gronie kilku deweloperów notowanych na GPW, którzy sprzedali mniej mieszkań niż w pierwszym kwartale 2018 (słabiej wypadły także Lokum czy Inpro). Pierwszy kwartał wstępnie ocenił także budowlany gigant – Budimex. Spółka poinformowała, że miała o połowę mniejszy zysk netto, a w przypadku działalności budowlanej – aż o 85 proc. Spadające marże były przyczyną przeceny akcji Budimeksu na GPW, do czego przyczyniła się także informacja o rekomendacji zarządu dotyczącej wypłaty dywidendy z zysku za rok 2018, która może być najniższa od czterech lat. (Mir)

Odwilż także za granicą

Węgierski BUX ponownie wykazał się największymi wzrostami, choć wynik blisko 3,5-proc. nie odstaje od praskiej i polskiej giełdy (wzrosty w granicach 2 proc.). Budapeszteńska giełda może także pochwalić się dwucyfrową dynamiką liczoną od początku roku, choć tu pola ustępuje czeskiemu indeksowi PX 50 (odpowiednio 10 i 12 proc. zwyżki).

Kategorie