EN

Im spokojniej, tym lepiej

Small talk
Tomasz Łapiński, prezes Cordii Polska i Polnordu, mówi nam o tym, jak budapeszteńskie inspiracje przydają się w planowaniu polskich kompleksów mix-use, czy polski rynek deweloperski obawia się recesji oraz po co nam ekologiczne osiedla.

Julia Cudowska: Na początku lipca wmurowano kamień węgielny pod rewitalizację poznańskiej Modeny. Jakie są największe wyzwania dla projektów, w których tak istotne jest zachowanie tożsamości miejsca?

Tomasz Łapiński, prezes zarządu i dyrektor zarządzający inwestycjami mieszkaniowymi w firmie Cordia Polska, prezes zarządu Polnordu: Rewitalizacja musi się przede wszystkim opierać na solidnych fundamentach. Przygotowanie projektu i wkomponowanie go w już istniejącą zabudowę to często wyzwanie – mówimy tu zazwyczaj o terenach znajdujących się w tętniących życiem centrach miast, które mają już określone funkcje. Dobre zbalansowanie projektu, tak aby nawiązywał do otoczenia, jest tu kluczowe – na tak wczesnym etapie można popełnić najwięcej błędów. Jeśli chodzi o Modenę, wyjątkowym jej elementem jest chociażby aleja pięknych, starych platanów, która będzie ogólnodostępna. Działka zajmuje tak duży obszar, że możliwość przejścia przez nią po prostu się okolicznym mieszkańcom należy, a ponadto ułatwi im poruszanie się po dzielnicy. Na parterach budynków znajdą się lokale usługowe, które również będą dostępne dla wszystkich. Projekt przygotowaliśmy pod nadzorem konserwatora, dbając o to, aby architektura nawiązywała do jeżyckich kamienic. Przy tego typu projektach trzeba też pamiętać o wszystkim, co dzieje się na co dzień w najbliższym sąsiedztwie. Jeśli np. prace budowlane toczą się w okolicy przedszkola czy szkoły, a zabudowa w sąsiedztwie jest bardziej zwarta, musimy wziąć to pod uwagę, żeby nie utrudniać komunikacji w godzinach, w których ruch jest zwiększony ze względu na przywożenie i odbieranie dzieci. To typowe logistyczne wyzwania, z którymi mierzy się każdy deweloper realizujący projekt w ramach już istniejącej zwartej zabudowy miejskiej. W portfolio grupy Cordia znajduje się Corvin Promenade w Budapeszcie, największy projekt typu mixed-use w Europie Środkowo-Wschodniej, zrealizowany w wyniku rewitalizacji całego centralnie położonego kwartału miasta. Kompleks liczy ponad 3 tys. mieszkań, a powierzchnia biurowa przekracza 100 tys. mkw. Miałem okazję się przekonać, że doskonale udało się nam tam zrealizować założone cele i stworzyć swego rodzaju miasto w mieście. Ponieważ siedziba Cordii znajduje się właśnie na terenie Corvin Promenade, zdarzało mi się spędzać tam więcej czasu i korzystać z wszystkich funkcji kompleksu – nie tylko biura, ale też sklepów, siłowni i restauracji.

Jakie są Pańskie prognozy dla rynku mieszkaniowego w Polsce? Nadciąga recesja…

Rynek nieruchomości, jak każda gałąź gospodarki, najlepiej prosperuje w warunkach ekonomicznej stabilizacji. Realizacja projektu mieszkaniowego trwa przynajmniej cztery lata i składa się z wielu etapów, wiele zatem może się w tym czasie wydarzyć, a w ciągu ostatnich 2,5 roku rzeczywiście doświadczyliśmy już kilku sytuacji, które trudno było przewidzieć. Nagromadzenie czynników, które wpływają na brak stabilności konsumenckiej – pandemia, wojna w sąsiednim kraju czy potężna inflacja – skłania do odkładania poważnych decyzji finansowych, a jedną z nich jest na pewno decyzja o zakupie mieszkania. Z kolei deweloperzy mierzą się z trudną sytuacją na rynku materiałów budowlanych i utratą pracowników pochodzących z Ukrainy. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że spora część uchodźców z pewnością będzie chciała zostać w Polsce, co obiektywnie prowadzi do wzrostu popytu na mieszkania. Oprócz potrzeb muszą się oczywiście pojawić również możliwości finansowe – potencjalni nabywcy z Ukrainy, nierzadko osoby bardzo przedsiębiorcze, mogą pozyskiwać środki wraz ze stabilnym wzrostem gospodarczym, na który wciąż mam nadzieję.

Czy Pana zdaniem polscy deweloperzy są przygotowani na mniej optymistyczny scenariusz?

Uważam, że tak, a szczególnie ci, którzy na własnej skórze doświadczyli kryzysu roku 2008. Sam pełniłem wówczas funkcję w zarządzie spółki deweloperskiej. Na turbulencje, które mogą nadejść, trzeba się przygotować, mam tu na myśli płynność finansową i stan gotówki. Większość znanych mi firm już się pod tym kątem zabezpieczyła.

Wyraźną tendencją, która pojawia się w branży nieruchomości, jest zaangażowanie w ESG i walkę z kryzysem klimatycznym. Jakie działania podejmuje w tym obszarze Cordia?

Nasze projekty są przede wszystkim przesycone zielenią. Intensywnie pracujemy obecnie chociażby nad przygotowaniem dużego projektu w Wilanowie, w którym widać to bardzo wyraźnie. Jeśli chodzi o rozwiązania ekologiczne, koncentrujemy się oczywiście na jak najmniejszym zużyciu energii, co zależy jednak także od tego, jaką infrastrukturą dysponujemy na terenie danej inwestycji. Jest dla nas priorytetem, aby spełniać absolutnie wszystkie wymogi, które są odgórnie nakładane w kwestiach środowiskowych, a tych jest coraz więcej. I słusznie! Chcemy również uatrakcyjniać nasze osiedla – nie mają być one tylko mądrze i funkcjonalnie zaplanowane, ale powinny umożliwiać także wypoczynek i relaks.

A skoro o relaksie mowa – ma Pan jakieś ulubione destynacje urlopowe?

Od wielu lat na wakacje niezmiennie wybieram chorwacką wyspę Korčula, planuję tam pojechać także w tym roku.

Kategorie