EN

Dojrzały XXI wiek

Zagięta strona
Wiecie, że XXI wiek trwa już ponad 20 lat? Dotarło to do mnie stosunkowo niedawno. I trochę zabolało. Niektórzy ludzie urodzeni po roku 2000 mają już dzieci, a budynki powstałe w XXI wieku niekiedy wymagają już rewitalizacji

Całe ostatnie Święto Niepodległości spędziłam w domu. Zajęłam się typowo polskim świętowaniem, czyli praniem, sprzątaniem i gotowaniem obiadu. Oczywiście był także film na Netflixie, a dokładniej – kreskówka o tym, jak pewien Artur ratuje gwiazdkę, na specjalne życzenie mojej kilkuletniej kinomaniaczki. Niemal cały dzień towarzyszyło mi również radio – moje ulubione, które niedawno zastąpiło inne, wielbione przez lata. Ta nowa stacja od rana do późnej nocy grała polskie hity z Top21, czyli utwory, które powstały już w XXI wieku. I tak ich słuchałam, szorując kabinę prysznicową i podlewając kwiatki. W pewnym momencie dotarło do mnie, że niektóre z tych piosenek mają 20 i więcej lat! Uwierzycie, że hity, które w czasie studiów śpiewało się w klubach karaoke, to już klasyka?

Kiedy zaczynałam studia w Lublinie, dobiegała końca budowa pierwszego w stolicy Lubelszczyzny nowoczesnego centrum handlowego – Lublin Plaza oferowała m.in. rozbudowaną część gastronomiczną (z obowiązkowym McDonald’sem i KFC), sklepy znanych marek, multipleks i ogromny parking podziemny, w którym można było się zgubić. Pamiętam ekscytację, jaka towarzyszyła mi, gdy szłam obejrzeć tę galerię po raz pierwszy, i ogromne wrażenie, jakie zrobiły na mnie te ogromne, kolorowe przestrzenie. Euforia ta wkrótce opadła, bo mijałam Plazę niemal codziennie na trasie z uczelni do akademika, więc po początkowych częstych i długich odwiedzinach zaczęłam zaglądać tam tylko w konkretnym celu, którym było przeważnie kino albo zakupy. Dziś ta galeria nie jest już wyjątkową atrakcją, zwłaszcza że w mieście powstały kolejne, a klienci zmienili zwyczaje zakupowe i wybierają mniejsze, lokalne parki handlowe albo Internet. Kiedy porównuję ówczesną Plazę z, chociażby, warszawską Galerią Młociny, odnoszę wrażenie, że obiekty te dzielą wieki.

Przepaść ta widoczna jest również w segmencie biurowców, magazynów czy osiedli mieszkaniowych. Kiedy dwa lata temu przenosiliśmy siedzibę „Eurobuildu” z kamienicy w centrum do nowoczesnego biurowca na Woli, wyraźnie odczuliśmy różnicę (choć widoku na Pałac Kultury nic nam już nie zastąpi…). Czy więc te starsze, czyli 10- lub 20-letnie (sic!) budynki mają jakiekolwiek szanse w starciu z nowymi? Wierzę, że tak, tym bardziej, że seniorzy mają zazwyczaj poważny atut – lokalizację. A zatem, drodzy inwestorzy, zarządcy, właściciele starszych obiektów – nie załamujcie rąk! Wiek to tylko liczba (sama to sobie coraz chętniej powtarzam), a dojrzałość oznacza doświadczenie i wiedzę.

Dawno nie byłam w Lublinie, ale kiedy się tam wkrótce wybiorę, na pewno odwiedzę stare kąty, a do kina z koleżanką pójdę oczywiście do Plazy, choć nie brakuje nowych multipleksów. Jak widać, sentymenty często wygrywają, zwłaszcza u kobiet.

Kategorie