Dokładnej liczby słów, które napisałem, nie da się ustalić, ponieważ uwzględniam nie tylko artykuły i newsy, ale także programy konferencji, reklamy i inne materiały marketingowe – a nawet menu. Zebranie wszystkiego z mojego dorobku zajęłoby archiwiście wiele miesięcy, jeśli nie lat. Znaczna część z tego już dawno została przerobiona na masę celulozową – co zapewne rozważę przy następnych zakupach papieru toaletowego z recyklingu: czy ta rolka zawiera ślady zaproszenia, które napisałem na galę w 2014 roku? Jestem pewien, że wielu poetów, dramaturgów i filozofów na przestrzeni wieków zastanawiało się nad tym samym, robiąc zakupy w dziale papieru toaletowego. Wiele moich tekstów publikowanych online również już nie istnieje – strony, na których się znajdowały, zostały usunięte, albo dane, które je kodowały, po prostu z czasem uległy degradacji. Gdybyśmy tylko wciąż wykuwali litery na glinianych tabliczkach, które po