Czarek Jarząbek po godzinach

Jak trafił Pan do branży nieruchomości?
Po studiach MBA na Kellogg School of Management w USA zacząłem pracę w McKinsey w Chicago. Jednocześnie chciałem założyć swój własny biznes w nieruchomościach, które zawsze były moją pasją. Mieszkając w Stanach uwielbiałem przechadzać się po Nowym Jorku czy po Chicago i podziwiać wspaniałe budynki. Szukałem wtedy pieniędzy na pierwsze projekty nieruchomościowe w Polsce w ramach spółki GetHouse. Z ulicy, poprzez zwykły cold calling, zadzwoniłem do firmy Golub. Spotkałem się z Genem Golubem i Michaelem Newmanem i chciałem namówić ich na inwestycje w Polsce. Uprzejmie zwrócili mi uwagę, że inwestują w Polsce już od 1989 roku, więc od czasu, gdy ja jeszcze byłem w podstawówce ;) Od tego spotkania wszystko się zaczęło. Od słowa do słowa, po kilku spotkaniach i rozmowach zostaliśmy wspólnikami.

Kogo z branży nieruchomości podziwia Pan najbardziej?
Moim autorytetem i zarazem mentorem w branży nieruchomości jest mój wspólnik Eugene Golub. To Gene nauczył mnie biznesu, filozofii działania, partnerskiego podejścia do wszystkich uczestników procesów nieruchomościowych, projektowania, budowania, najmu i sprzedaży budynków, do dbania o jakość i każdy szczegół budynków. Jest wspaniałym człowiekiem i deweloperem, wizjonerem, człowiekiem bardzo skromnym i przyziemnym, który pomimo osiągnięcia ogromnych sukcesów zawsze znajdzie czas dla Ciebie i zagłębi się w szczegóły projektu, jak tego potrzebuje.

Co uważa Pan za swój największy dotychczasowy sukces zawodowy?
Moim największym sukcesem dotychczas jest wybudowanie, wynajęcie i sprzedaż biurowca Prime Corporate Center. Ale już na horyzoncie jest ukończenie biurowca Mennica Legacy Tower, który zdecydowanie będzie moim największym sukcesem zawodowym i mam nadzieje powodem do dumy na wiele lat do przodu.

Co było Pana największym niepowodzeniem?
Było kilka transakcji – nie chce wymieniać z nazwy, które dokładnie – ale które z wielu powodów nie doszły do skutku, a bardzo tego żałuję. Oczywiście, że nie wszystko się udaje, ale te kilka transakcji śni mi się po nocach do tej pory.

Jakie są Pana najbliższe plany zawodowe?
Moje plany zawodowe koncentrują się na budowaniu projektów w ramach naszych trzech głównych obszarów w Golub GetHouse, czyli biurowce, mieszkania na wynajem oraz akademiki. I tak: 1) kończymy właśnie biurowiec Mennica Legacy Tower, do którego na jesieni 2020 wprowadzi się MBank i planujemy kolejne projekty biurowe; 2) budujemy dwie wieże z mieszkaniami na wynajem na ulicy Grzybowskiej – Liberty Tower oraz budynek na działce kupionej od Atlas Estates, a także projekt Postępu Apartments na Służewiu oraz 3) oddaliśmy właśnie do użytkowania nasz pierwszy akademik LivinnX w Krakowie i planujemy budowę kolejnego w Warszawie.

Który budynek jest Pana ulubionym i dlaczego?
Warsaw Financial Center oraz Mennica Legacy Tower – powody chyba oczywiste. WFC został wybudowany przez moich wspólników 21 lat temu i do tej pory jest jednym z dwóch najlepszych budynków w mieście. Dzięki super jakości wspaniale się starzeje i przeżył już wiele innych budynków, które były wybudowane później. Mennica Legacy Tower z kolei będzie moim zdaniem najlepszym jakościowo i najbardziej zaawansowanym technologicznie budynkiem przez wiele, wiele lat.

Którą z żyjących osób podziwia Pan i dlaczego?
Richard Branson, dzięki swojemu podejściu do życia i do biznesu. Jego biografia – „Losing my Virginity” jest najlepsza biografią, jaką przeczytałem i wspaniałą opowieścią o filozofii życia i robienia biznesu, która zainspirowała mnie do zostania przedsiębiorcą. Kilka lat temu spotkałem przypadkowo Richard’a w Chicago i właśnie to mu wyznałem – że dzięki niemu jestem przedsiębiorcą.

Z którą postacią historyczną identyfikuje się Pan w największym stopniu?
Nie mam jednoznacznej, historycznej postaci – fascynują mnie za to ludzie, którzy wbrew istniejącym standardom, okolicznościom i opiniom innych ludzi, realizują z pasją swoje marzenia i dążą do celu. Takim podsumowaniem tej postawy jest dla mnie reklama Apple „Think different” z jej fragmentem na końcu „… because people who are crazy enough to think they can change the world, are the ones who do”. A zawsze kiedy potrzebuje wewnętrznie się zmotywować oglądam przemowę Steve’a Jobs’a na graduacji w Stanford University w 2005. Jest to najlepsza lekcja i rada na życie jaką słyszałem i staram się jej trzymać.

Jaki ma Pan pomysł na doskonały dzień?
Bardzo proste – wstać rano, pobiegać/poćwiczyć, uśmiechnąć się, robić przez dzień, to co się lubi, co jest pasją oraz spędzić czas z rodziną lub znajomymi.

Czy ma Pan ulubioną restaurację?
Nie mam.

Kto jest Pana najbliższym przyjacielem i dlaczego?
Mam wiele bliskich mi osób – staram otaczać się ludźmi, którzy pozytywnie myślą, mają poczucie humoru, którzy mają pozytywną energię. Mam grupę bardzo bliskich przyjaciół od czasów studenckich na SGH, z którymi uwielbiam spędzać czas wolny.

Jakiej cechy najbardziej nie znosi Pan u innych?
Marudzenia i narzekania. Ja jestem życiowym optymistą, zawsze uważam że wszystko jest możliwe i wszystko da się zrobić – nie ma po prostu dla mnie rzeczy niemożliwych. Dlatego nie znoszę słyszeć stwierdzenia że się nie da, albo narzekania że jest źle, niedobrze, etc. Jak jest źle to trzeba to natychmiast zmienić żeby było lepiej – i da się to zrobić ;)

Jak chciałaby Pan zostać zapamiętany?
Jako uśmiechnięty i pogodny człowiek, który zrobił w życiu coś, co przyniosło radość, zadowolenie i pożytek innym ludziom.